Amman, stolica Jordanii, metropolia z długą historią

Amman  (arab. عمان) – stolica Jordanii i bez wątpienia największe miasto tego kraju. W tej metropolii żyje ponad połowa całej ludności. No i jest to miasto z bardzo długą historią. Swego czasu było znane jako Filadelfia, jedno z miast Dekapolis, a także jako Rabbat Ammon czy Rabba.

Cytadela w Ammanie. Kiedyś wznosiła się tu Świątynia Herkulesa z jego wielkim pomnikiem, dziś pozostały tylko Palce Herkulesa.
Cytadela w Ammanie. Kiedyś wznosiła się tu Świątynia Herkulesa z jego wielkim pomnikiem, dziś pozostały tylko Palce Herkulesa.

Historia Ammanu

Amman to jedno z najdłużej zamieszkanych przez ludzi miejsc na świecie. Najstarsze ślady pochodzą z okolic 7250 roku przed naszą erą. Jednak rozwój miasta aż do XIII wieku przed naszą erą stanowi dziś zagadkę. W epoce żelaza była to stolica państwa Amonitów, wtedy właśnie używano nazwy Rabba Ammon. Zostali oni podbici przez wojska króla Dawida, od tego momentu Amman należał do Izraela, Egiptu (pod greckimi wpływami), Rzymu, Bizancjum. Nazwa Amman została nadana przez Nabatejczyków i Ghassanidzich, a ponowny rozwój miasta wiązał się z panowaniem kalifatu. Gdy jednak władzę przejęli Turcy w XV wieku, doszło do opuszczenia miasta. W 1878 doszło do wysiedlenia z Kaukazu Czerkiesów i to oni odbudowali Amman. Wraz z rozwojem linii kolejowej Damaszek – Medyna doszło do dużego rozwoju miasta. Szybko przerosło ówczesną stolicę prowincji – Al-Salt, a wkrótce stało się stolicą Emiratu Transjordanii. Transjordania stała się Jordanią, a stolica rozrastała się.

Amman: starożytne zabytki

Dziś to jest duża i rozległa metropolia, choć nie oferuje aż tak wiele starych zabytków do zwiedzania, jak mogłaby. Najważniejsza bez wątpienia jest Cytadela na Dżabal al-Kalat, której fragmenty pochodzą jeszcze z czasów rzymskich. Potem pełniła też rolę siedziby tutejszych władców. Jesienią cytadela nie jest oblegana. Można tu wejść bez większych problemów. Poza ruinami, znajduje się tu też muzeum archeologiczne. Ma kilka interesujących eksponatów, ale nie rzuca na kolana. Z Cytadeli rozciąga się też widok na Amman.

Cytadela na Dżabal al-Kalat (Amman)
Cytadela na Dżabal al-Kalat (Amman)

Druga pozostałość to teatr rzymski. Wraz z nim można obejrzeć muzeum ludowe. Muzeum podobnie jak archeologiczne, jest wliczone w cenę, więc rzucić okiem można. Z rzymskich zabytków ważne jest też nimfeum. Niestety podczas naszej wizyty było akurat remontowane.

Amfiteatr, jedna z rzymskich pozostałości Ammanu. Po bokach znajduje się muzeum etnograficzne.
Amfiteatr, jedna z rzymskich pozostałości Ammanu. Po bokach znajduje się muzeum etnograficzne.

Jordańskie odrodzenie

Jednak jeśli chodzi o muzea, to chyba najciekawsze jest Muzeum Jordańskie, które pokazuje historię i kulturę tych ziem od świtu człowieczeństwa do mniej więcej upadku Rzymu. To nowe, bardzo dobrze zrobione muzeum, warto poświęcić mu czas. Powstało w ramach przyjaźni jordańsko-japońskiej i faktycznie mocno się wyróżnia swoją nowoczesnością.

Meczet króla Abdullaha (Amman), można go zwiedzać.
Meczet króla Abdullaha (Amman), można go zwiedzać.

Amman i nowy Meczet królewski

Jak to w państwie islamskim, w Ammanie znajduje się kilka istotnych meczetów. Największy to meczet króla Abd Allaha. Można go zwiedzać, mało tego, nawet kobiety mogą wejść do głównej sali, a nie osobnej strefy dla kobiet, pod warunkiem, że zostaną odpowiednio ubrane. Przed wejściem dostaje się rodzaj sukni z kapturem, który zakłada się na własną odzież. Przy meczecie działa też muzeum islamskie. Mniejsze meczety można zwiedzać, o ile są otwarte i nie ma tam jakiś modlitw. Oczywiście tam już kobietom wejść jest dużo trudniej i lepiej nie próbować, o ile nie wie się, które z wejść jest przeznaczone dla kobiet – a nie jest to opisane po angielsku. Mężczyźni mogą wejść na dziedziniec i zajrzeć do środka można za darmo.

Amman: Medyna rozlewa się na całą okolicę. Trudno znaleźć początek, czy koniec.
Amman: Medyna rozlewa się na całą okolicę. Trudno znaleźć początek, czy koniec.

Arabskie klimaty i wpływ zachodu

Na uwagę z pewnością zasługuje centrum, które w kilku miejscach zmienia się dzień w dzień w jedną wielką medynę. To naprawdę robi duże wrażenie. Można się zanurzyć w jednym wielkim targowisku. Ono ma w sobie coś niezwykłego, chyba głównie dlatego, że żyje. Nie jest turystyczne, ale autentyczne i barwne. Z ciekawostek można tu zobaczyć jak się robi frytki na gorącym oleju, a następnie nakłada gołymi rękoma.

Medyna
Medyna

Główny ruch turystyczny, poza oczywiście Cytadelą i amfiteatrem rzymskim, koncentruje się na ulicy Rainbow. Tam jest trochę knajp i sklepów, które wyglądem są bardziej europejskie. W tamtej okolicy są też ulokowane najważniejsze hotele. My skorzystaliśmy z mniejszego, bardziej w centrum – Boutique Hotel. Cenowo przystępny, jakość może być, ale właściciel był bardzo pomocny w organizacji zwiedzania. Zwłaszcza jak ktoś nie ma własnych planów na to, co robić w Ammanie czy okolicach. Warto też pamiętać, że stolica Jordanii to jedno z bardziej liberalnych i zeuropeizowanych miast Bliskiego Wschodu, klimat jest tu trochę inny niż na prowincji, choćby z dostępnością alkoholu.

Meczet Abu Darweesh
Meczet Abu Darweesh

Amman w kulturze

Filmowo Amman może się pochwalić kilkoma produkcjami, których akcja dzieje się na Bliskim Wschodzie. Są to więc „Wróg numer 1” i „The Hurt Locker. W pułapce wojny” oba Kathryn Bigelow (była żona Jamesa Camerona). Powstał tu też „Na gorąco” Briana De Palmy.

Amman w deszczu
Amman w deszczu

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, polub nas na Facebooku.

Szlak jordański
Amman
Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły