Tajlandia: Informacje praktyczne

Pałac królewski w Bangkoku, Tajlandia

Tajlandia kompendium wiedzy, czyli informacje praktyczne. Tajlandię odwiedziliśmy ostatnio w styczniu 2023.

Tajlandia: Informacje podstawowe

Uwagi ogólne: Jeden z najbardziej turystycznych krajów świata, uznawany za Mekkę backpackerów, z czym rząd stara się walczyć. Słynie zarówno z plaż i rozbudowanego infrastrukturalnie wybrzeża, gór, natury, ale także kultury czy zabytków. Odnajdą się tu także miłośnicy natury, wschodnioazjatyckiej kuchni, czy imprezowania.

Tajlandia w języku tajskim Thai ไทย oznacza „wolny”.

Klimat: Większa część kraju leży w obszarze klimatu zwrotnikowego wilgotnego, monsunowego. Część południowa to klimat równikowy wilgotny, zaś prowincja Korat (w niej znajduje się Park Narodowy Khao Yai) granicząca z Kambodżą to klimat zwrotnikowy suchy o najmniejszej w kraju sumie opadów.

Język: Oficjalnie tajski, ale to bardzo turystyczny kraj, więc sporo ludzi mówi tu całkiem nieźle po angielsku.

Baza noclegowa: Bardzo rozbudowana, jest z czego wybierać, zarówno jeśli chodzi o tanie noclegi, średnią półkę, czy hotele wyższej klasy. Jedna uwaga: oprócz booking.com warto też sprawdzać serwis Agoda.com, który w teorii jest z booking zintegrowany, ale ceny bywają czasem trochę inne. Szczyt sezonu turystycznego ze względu na pogodę trwa od listopada do lutego.

Strefa czasowa: UTC+7, czyli zimą 6 godzin różnicy, latem 5 względem Polski. W Tajlandii nie zmienia się czasu. Z ciekawostek warto dodać, że rok jest zapisywany często na dwa sposoby: standardowy oraz datowany od śmierci Buddy.

Tajlandia: Transport

Dojazd: Dziś głównie samolotem. Z Polski latają loty czarterowe do Bangkoku, jednakże pomijając je, nie ma bezpośrednich połączeń. Można polować na promocje na Emirates, czy Qatarze albo Turkishu, lub spróbować na przykład lecieć z Berlina, tam latają linie do Singapuru, skąd już łatwiej dolecieć do Tajlandii.

Samochody i transport: Tajlandia ma dość rozbudowaną infrastrukturę drogową, więc dojechanie gdziekolwiek nie stanowi problemu. Działają linie autobusowe, ale mniejsze odległości często też można pokonać z pomocą taksówek czy agencji organizujących wycieczki. Tu czasem umiejętności negocjacyjne mocno pomagają.

Jeżdżąc po kraju można posiłkować się pociągami. I tu jest pewien problem, przede wszystkim związany z planowaniem. O ile rozkład można sprawdzić na stronie kolei, o tyle kupno biletów jest już tam mocno utrudnione. Cześć biletów można kupić jedynie na 24h na przód, co ciekawe na stacjach kolejowych te ograniczenia bywają inne. Efekt jest taki, że na stacji można kupić czasem bilet przed tymi 24h, więc… potem w Internecie nie ma. Jeszcze większym problemem jest rezerwowanie biletów na pociągi nocne, tu najłatwiej mimo wszystko zrobić to przez agencje, ale z wyprzedzeniem. Do tego dochodzi duża liczba osób korzystających z pociągów i mała liczba miejsc. Więc może się zdarzyć, że jedyne miejsca to stojące w trzeciej klasie.

W przypadku większych odległości najwygodniejszą alternatywą są tanie loty, zwłaszcza ze względu na czas i możliwości zorganizowania tego z wyprzedzeniem. Działa tam przede wszystkim AirAsia, która ma dużą siatkę połączeń.

Wynajęcie samochodu w Tajlandii: Nie ma tu żadnych specjalnych restrykcji. Działa to jak w większości krajów świata. Natomiast w tej części globu, pewną alternatywą jest możliwość wynajęcia skutera jako środka transportu na niewielkie odległości.

Zaś wracając do samochodów, warto je rozważyć w przypadku mniejszych miejscowości. W Bangkoku raczej mija się to z celem, on jest zdecydowanie lepiej połączony komunikacją miejską.

Należy przy tym pamiętać, że w Tajlandii należy posiadać międzynarodowe prawo jazdy. Nie są uznawane europejskie.

Uber: Działa Grab. Nie ma Ubera, formalnie. Grab działał jako konkurencja, ale obecnie przejął działalność Ubera w zamian za udziały. Aplikacja Grab po ściągnięciu w Polsce nie posiada opcji zamawiania przejazdów. Ta jest dopiero widoczna, gdy aplikację uruchomi się z Tajlandii. Druga rzecz: o ile w Bangkoku Grab działa dość dobrze, o tyle poza nim bywa różnie, lub w niektórych miejscach taksówkarze skutecznie go przegonili.

Tajlandia: Prawo

Wiza: Darmowa. Są pewne ograniczenia, do 30 dni dostaje się bez problemu na lotnisku. W teorii obowiązuje też ograniczenie ilościowe przekraczania granicy lądowej (dwa razy w roku), ale czasem mogą się przyczepić do samolotu. W takich wypadkach lepiej wnioskować o inną wizę, tutaj: https://thaievisa.go.th//

Przepisy celne: Jednym z bardziej nietypowych przepisów jest zakaz wywozu figurek i podobizn Buddy. Na to trzeba mieć zgodę Ministerstwa Sztuki. Odstępstwo jest możliwe w przypadku niewielkich, mało wartych figur wykonanych przez rzemieślników, które bardziej pełnią rolę pamiątki niż sztuki. Zakazany jest za to przywóz e-papierosów, wkładów i liquidów do nich.

Prawo i obyczaje: Obowiązuje tu bardzo surowe prawo antynarkotykowe. Posiadanie narkotyków jest nielegalne i naprawdę mocno karane. W 2022 zdecydowano się na całkowita depenalizację obrotu i użytkowania marihuany, ograniczanie dotyczą tylko uprawy. Powstała wiele coffee shopów, gdzie legalnie można kupić jointa lub liczne produkty z konopi indyjskich. Jednak we wrześniu 2023 zapowiedziano, że trwają pracę nad powrotem do ograniczenia użytkowania marihuany do produktów medycznych. Z innych przepisów nie wolno też obrażać majestatu króla. Generalnie krytyka czy wyrażenie czegokolwiek złego wobec monarchy wiąże się z potencjalną karą wieloletniego więzienia. I nie ma tu taryfy ulgowej dla obcokrajowców.

Przestrzegany też są przepisy dotyczące ubioru w obiektach sakralnych, pałacach królewskich, czy niektórych zabytkach. Oczekiwane jest zakrycie ramion, dekoltu, długie spodnie lub spódnica. Czasem okrycie się chustą nie wystarczy.

Dni wolne: Sobota, niedziela. Sklepy zazwyczaj są zamknięte w niedzielę, acz nie wszystkie.

Drony: Raczej dość ciężko, pozwolenia na latanie należy załatwiać już w Tajlandii. A ponieważ to trwa, to 2-3 tygodniowy wypad to może być za mało. Można się posiłkować tą stroną: https://www.nbtc.go.th. Oczywiście latanie dronem bez rejestracji jest nielegalne.

Pałac królewski w Bangkoku, Tajlandia
Pałac królewski w Bangkoku, Tajlandia

Bezpieczeństwo w Tajlandii

Szczepienia wymagane: Nie ma nic szczególnego, zalecane są standardowe: WZW, tężec, wścieklizna, dur brzuszny, błonica, krztusiec i tego typu rzeczy. Warto mieć szczepienie na japońskie zapalenie mózgu, przenoszone przez komary.

Choroby: W zależności od regionu, do którego się podróżuje i pory roku, można napotkać malarię. Przed wyjazdem dobrze skontaktować się z lekarzem medycyny podróży, który zadecyduje o konieczności i rodzaju zażywania leków przeciwmalarycznych. Warto pamiętać o tym by nie pić wody niebutelkowanej,  uważać na jedzenie owoców ze skórką I unikać kontaktu ze stojącymi wodami i błotem przy gołej skóry (ameboza). Poza tym istnieje szereg chorób, w tym pasożytniczych, których można uniknąć (lub zminimalizować ryzyko zakażenia) przez zachowanie higieny i ochronę przeciw ukąszeniom owadów.

Bezpieczeństwo kryminalne i polityczne: Tajlandia uchodzi za bezpieczny i przyjazny kraj. I generalnie tak jest, ale mogą zdarzać się oszustwa i niestety jest to dość powszechne. Niektórzy Tajowie wykorzystują brak znajomości realiów i pod płaszczykiem otwartości do turystów wciskają im kit. Typowy kant polega na tym, że zaczepia nas ktoś, pyta gdzie idziemy po uzyskaniu odpowiedzi mówi, ze smutkiem, że dziś to nieczynne, albo że dziś z powodu (tu coś mówi) otwarcie będzie później. Więc proponuje nam, że zaprowadzi nas na przykład na pływający market. Tak naprawdę chodzi tylko o to, by wyciągnąć nas do sklepu, a atrakcje mimo wszystko zazwyczaj są czynne. Inną formą kantu jest tak zwane ping-pong show, gdzie czasem trzeba płacić za wyjście (a podobno chce się wyjść szybko).

Jeśli chodzi o sytuację polityczną, to obecnie jest tu spokój, ale pamiętajmy, że poważne starcia na tle politycznym miały tu miejsce choćby jeszcze w 2008 roku.

Do tego dochodzi kolejna zmora Azji, czyli ruch uliczny. Przechodzenie przez jezdnie w niektórych miejscach może być wyzwaniem.

Bezpieczeństwo naturalne: Nie ma nic szczególnie niebezpiecznego, co wyróżniałoby ten kraj. Jednak oczywiście plażując warto pamiętać o silnym słońcu. Jest to o tyle istotne, że Tajlandia próbuje dbać o niektóre rafy i plażę zakazując kremów czy olejków do opalania. Druga rzecz, palmy i kokosy, które mogą spaść na głowę. Trzecia to przede wszystkim zwierzęta, głównie małpy, które mogą być agresywne.

Trochę inaczej jest z nietypowymi zjawiskami. Bliskość wulkanicznej Indonezji sprawia, że wybrzeże bywa narażone na tsunami. Druga rzecz to intensywne opady deszczu, na co nie jest przewidziana infrastruktura. Efekty bywają czasem opłakane, dobrze pokazano to w filmie „Trzynastu” (2022) Rona Howarda, który ukazuje zalanie jaskini, w której byli ludzie.

Tajlandia: Płatności

Waluta: Bat (TBH), dzielący się na 100 satangów. Bat ma długą historię, podobnie jak brytyjski funt, początkowo była to jednostka wagi, która stała się równowartością pieniądza.

Płatności kartą i bankomaty: Bankomaty są dostępne, ale pobierają prowizję (wynika ona z regulacji prawnych, więc jest raczej stała). Natomiast płatności kartą mogą być problematyczne. Nie są wszędzie rozpowszechnione i raczej już nie będą. Wszystko za sprawą płatności mobilnych – QR kodem, tak zwane Rabbit Line Pay.

Napiwki: Tak prawdę mówiąc nie ma tu jednolitej zasady. W niektórych restauracjach doliczają opłatę serwisową, w innych niekoniecznie.

Ceny ogólnie: Tajlandia uchodzi za tani kraj, ale dziś już nie jest to bardzo tani kraj, jakim była jeszcze kilka lat temu. W porównaniu z Kambodżą, czy Uzbekistanem jest droga. Oczywiście w zestawieniu z Polską wypada to lepiej. Warto jednak pamiętać, że czasem ceny mogą być rozłożone, czyli jeśli wejście do każdej ze świątyń w kompleksie kosztuje kilka złotych, to ostateczna cena nie wychodzi już tanio tak niska. Tak to działa choćby w Ayuttayi, gdzie wejściówka do jednej tylko świątyni kosztuje 6 – 10 PLN. Prawdę mówiąc podobnie było w Japonii.

Prąd i komunikacja w Tajlandii

Internet: Na lotnisku w Bangkoku można bez problemu kupić karty SIM z Internetem. Jest kilka do wyboru. Używaliśmy DTAC, która miała całkiem dobry zasięg w miastach, acz trochę rwała poza nimi.

Telefony: Roaming dostępny, ale warto pamiętać o tym, co pisaliśmy przy Internecie.

Telefon alarmowy: 191 policja, 199 straż pożarna, 1669 ogólny.

Gniazdka elektryczne: Typ gniazdek jest różny w kraju, najczęściej są to dwa standardy: nasz i brytyjski. Jednak większość gniazdek jest dwusystemowa, więc przejściówki zazwyczaj nie są potrzebne.

Kuchnia tajska

Jedzenie wegetariańskie i lokalne specjały: Tak prawdę mówiąc potrawy ściśle wegetariańskie to raczej problem w Tajlandii, głównie za sprawą dodatków czy sosów, w szczególności rybnych i ostrygowych. Więc nawet typowa sałatka może mieć pewne dodatki z owoców morza. Kuchnia tajska to curry, kurczaki i mnóstwo owoców morza w przeróżnych smakach. Choć bardzo popularne jest też pad thai, czyli makaron ryżowy z sosem i tu faktycznie można znaleźć wersję bez mięsa czy owoców morza. Dla turystów czeka zaś sporo nietypowych smaków na targach nocnych. Typowy deser to Sticky rice with mango.

Alkohol: Był pewien problem z kupnem. Wynika to przede wszystkim z przepisów. W sklepach istnieje godzinowy zakaz kupna alkoholu. Nie powinno być z tym problemu między 17:00 a 24:00, ale wcześniej już tak. Nie ma problemu w tym czasie z kupnem go w restauracjach czy barach. Z lokalnych rzeczy też trudno wymienić coś wyjątkowego. Mają piwa, rum, whiskey.

Dostępność barów i restauracji: Tajlandia jest bardzo nastawionym na turystykę krajem. Nie ma problemów z barami czy restauracjami. Jednakże bardzo typowe dla tej części świata są zarówno targowiska (zwłaszcza nocne), jak i street food. I to właśnie tam należy szukać tanich, lokalnych specjałów. Stoiska przy ulicy przyciągają zarówno turystów, jak i Tajów. Co więcej, niektóre z nich mogą mieć nawet gwiazdki czy są wymienione w przewodniku Michellina.

Kultura Tajlandii

Religia: Dominujące wyznanie to buddyzm, który ma tu ważną rolę, ale przy tym Tajlandia jest krajem świeckim. Ponad 90% społeczeństwa to buddyści, a religia ta ma znaczenie kulturowe i historyczne, więc ma sporo przywilejów. W tym szczególnie chronione są figurki czy przedstawienia Buddy.

Mnisi zbierający dary na ulicach Bangkoku. Tak wygląda prawdziwa Tajlandia
Mnisi zbierający dary na ulicach Bangkoku. Tak wygląda prawdziwa Tajlandia

Ludzie: O Tajach mówi się, że to uśmiechnięci ludzie i bardzo uprzejmi. Natomiast warto pamiętać, że wynika to z kultury niekoniecznie świadczy o otwartości. Owszem, jak wszędzie są różni ludzie, natomiast jak porówna się to z otwartością ludzi na Bliskim Wschodzie, czy w Azji Centralnej, to tutaj ta uprzejmość jest bardziej powierzchowna.

Wśród istotnych różnic warto wspomnieć o innym podejściu Tajów do seksualności. Tu prostytucja nie jest w żaden sposób piętnowana. Jest integralną częścią życia, a z powodu dużego zainteresowania turystów, bujnie rozwija się tu seksturystyka. Władze nie do końca wiedzą, co chcą z tym zrobić, z jednej strony chciałyby ukrócić proceder i zmienić oblicze kraju. Z drugiej generuje on spore pieniądze. Więc oficjalnie prostytucja jest nielegalna, ale bary z prostytutkami, salony masażu, hotele godzinowe, sauny i inne tego przybytki działają w najlepsze i władza nic z tym nie robi. Z tą częścią związana jest też tajska trzecia płeć. O ile na przykład na Samoa miało to bardziej podłoże kulturowe (bez korekty), tu seksualność osób zmieniających płeć jest widoczna i są aktywne w prostytucji.

Inna rzecz, to kwestia wyobrażeń. U nas masaż tajski często jest synonimem masażu erotycznego, co nie do końca jest prawdą. Tu masaż tajski ma bardzo długą tradycję, czasem można sobie zamówić go nawet w świątyniach. Jest też sporo salonów masażu w centrach miast, które nie oferują żadnego spełnienia. Część z nich ma wręcz wpisane na drzwiach „No sex”. Liberalne podejście to jedno, ale nie wszystko jest tu sprowadzone do seksualności.

Toalety: Najczęściej typ europejski, ale istnieje jeszcze typ tajski, trochę podobny do tureckiej. To także typ kucany, różniący się tym, że trzeba się wspiąć na rodzaj niskiego postumentu.

Drażliwe tematy: Głównie ciemna strona seksturystyki, wliczając to HIV/AIDS i inne choroby weneryczne, czy prostytucja dziecięca.

Turystyczny niezbędnik

Co warto przywieźć: Rękodzieła, jedwab, przyprawy, maść tygrysią (Tiger Balm), kadzidełka.

Oznaczenia i drogowskazy: Z tym bywa dość różnie. Ogólnie to mapki bywają, ale interes polega na tym, by miejscowi dotarli, a turystom ktoś pomógł (za opłatą), więc często trzeba się posiłkować czy to internetem, czy pytając ludzi.

Informacja turystyczna i mapy: Prężnie działają tu agencje turystyczne i to one wiodą prym w dostarczaniu informacji.

Gdzie szukać informacji: Tajlandia to jeden z tych krajów, który ma nawet swoją oficjalną stronę turystyczną po polsku Amazing Thailand i oczywiście w kilku innych wersjach językowych. Do tego dochodzi mnóstwo blogów w sieci, czy przewodników w tradycyjnej i internetowej dystrybucji, bo to bardzo popularny kraj.

Zwiedzanie Tajlandii

Główne cele turystyczne: Z miast Bangkok, Chiang Mai. Z zabytków Ayutthaya i Sukhothai. Jeśli chodzi o odpoczynek (i częściowo też przyrodę) to prym wiodą Krabi, Phuket czy Pattaya. Naturę zwiedza się u wybrzeży Morza Andamańskiego oraz w parkach narodowych Khao Yai i Khao Sok.

Jak samodzielnie zorganizować wyjazd do Tajlandii: Pierwsza rzecz to dolecieć do Tajlandii. Najłatwiej wybrać się do Bangkoku, z Polski lata tu najwięcej linii (często konieczna jest przesiadka w którymś z hubów). Drugą taką lokacją jest Phuket. Tajlandia jest dość zróżnicowanym krajem, co sprawia, że w różnych porach roku lepiej oglądać coś innego i to trzeba tutaj sobie ustalić. Najłatwiej lata się po kraju korzystając z linii Air Asia. Główne wyzwanie to przede wszystkim logistyka transportowa. W przypadku wybrzeża można sobie wynająć skuter i tak się poruszać. Alternatywą jest szukanie wycieczek bądź wynajęcie taksówkarza i prawdę powiedziawszy to jest najbardziej typowy sposób na Tajlandię, gdzie się wybiera i pakietuje różne wycieczki.

Jeśli spodobał Ci się wpis, śledź nas na Facebooku.

Szlak tajski
Praktycznie
Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły