Sahara jest zróżnicowaną pustynią, dzielącą się na wiele mniejszych. Choćby Pustynię Libijską (w Egipcie nazywaną Pustynią Zachodnią), której część stanowi Wielkie Morze Piasków. Ale nawet ono nie jest jednorodne. Na jej obszarze znajduje się Park Narodowy Białej Pustyni. Biała Pustynia (Sahara el Beyda) to miejsce, które bardzo się wyróżnia wizualnie ze względu na znajdujące się pokłady kredy, dzięki nim można tu obserwować niesamowite formacje skalne o bardzo pięknym ubarwieniu. Całość faktycznie wygląda jak białe miejsce, trochę jak solnisko (jak choćby Salar de Uyuni, czy jezioro Tuz), ale z bliska jest to zupełnie inne. Do tego dochodzą znajdujące się w jej pobliżu dodatkowe atrakcje jak Czarna Pustynia, Kryształowa Góra oraz dolina Agabat.

Co warto zobaczyć na Białej Pustyni?
Olbrzymia pustynia, czyli Sahara
Jednym z dość często powtarzanych mitów jest to, że Sahara to wielkie morze piasku. Prawdę mówiąc, jeśli chodzi o jednolity obszar pokryty piaskiem, to największa pozostaje pustynia Ar-Rab al-Chali rozciągająca się po Emiratach Arabskich (np. oaza Liwa), Arabii Saudyjskiej czy Omanie (Wahiba Sands). Na Saharze znajdują się ergi, czyli połacie piasku. Większe i mniejsze. Dotychczas odwiedziliśmy kilka z nich, przede wszystkim marokański Erg Chebbi, czy tunezyjskie diuny choćby w okolicach ksaru Ghilane. Ale nawet tam widać też fragmenty bardziej kamieniste, które zajmują jeszcze większy obszar Sahary. Wydawać by się mogło, że wszystko jest tam podobne, ale właśnie na tym tle zdecydowanie najbardziej wyróżnia się Biała Pustynia.


Niezwykła Biała Pustynia
Park Narodowy Białej Pustyni (White Desert National Park) zajmuje obszar prawie 300 km2. To teren chroniony od 2002 roku. Znajduje się na obszarze depresji Farafra na południe od oazy Al-Wahat al-Bahrijja (لواحات البحرية, Bahariya Oasis). Tam też znajduje się główne miasteczko, skąd wyrusza się na samą Białą Pustynię. Ten teren miliony lat temu zajmowało morze lub ocean. Tu właśnie osadzały się wapień i kreda (podobnie jak to miało miejsce w przypadku Wadi al Hitan). Następnie, gdy morze się wycofało, resztę uformowała erozja. Efekt jest taki, że pustynia nie tylko zachwyca kolorem, pokryta jest kredą, ale również do tego dochodzą bardzo interesujące formacje skalne.

Kryształowa Góra
Kryształowa Góra (Gebel al-Izzaz, Crystal Mountain, w innych tłumaczeniach Szklana Góra) to dość wyjątkowe miejsce, znajdujące się na granicy Czarnej i Białej Pustyni. Jest to punkt bardzo popularny wśród turystów. Góra ta bywa nazywane Klejnotem Pustyni. Na pierwszy rzut oka wygląda dość niepozornie, jednakże dokładne przyjrzenie się tutejszym formacjom skalnym sprawi, że można dostrzec kryształy (prawdopodobnie barytu i kalcytu, ale dane nie są tu jednoznaczne). Choć na zdjęciach folderowych sprawiają wrażenie bardzo dużych, tak naprawdę są raczej niewielkie. Nadal wyglądają pięknie w promieniach słońca.


Formacje te przypominają stalagmity i stalaktyty, co nie jest przypadkowe. Miejsce to jest prawdopodobnie dawną jaskinią, którą została wypiętrzona (czyli ekshumowana jaskinia), a następnie z powodu erozji przybrała dzisiejszy kształt. Będąc na Kryształowej Górze można podziwiać część z ocalałych formacji. To bardzo dobre miejsce na rozpoczęcie przygody z Białą Pustynią. Warto pamiętać o tym, że te kryształy są bardzo kruche i łatwo je zniszczyć, więc należy uważać. Ten obszar nie jest spory, więc najczęściej wycieczki nie zabawiają tu długo.


Dolina El Agabat
Kolejny punkt to dolina Agabat (El Agabat, w niektórych transkrypcjach Aqabat). Kiedyś był to fragment Morza Tetydy (lub Oceanu Tetydy), stąd na jego dnie zaczął się osadzać wapień i kreda. Historia i geologia jest taka sama, jak reszty Białej Pustyni, ale różnica polega na tym, że tu poza fragmentami kredy mamy też wzniesienia i sporo piasku. Dzięki temu jest to naprawdę malownicze miejsce. Unikalne, ale jeszcze przy tym bardzo pustynne. Można tu wejść na niektóre szczyty i oglądać panoramę, trochę jak w Wadi Rum. Warto to miejsce zobaczyć przed właściwą Białą Pustynią.


Fenomenalna Biała Pustynia
Biała Pustynia (Sahra Baida, White Desert) to w dużej mierze płaski teren, na którym ostały się formacje skalne. Te latami poddawane niszczącym siłą przyrody erodowały tworząc przeróżne formy. Niczym w skalnych miastach (jak w Adrszpachach) nadano im nazwy. Jedne kojarzą się ze zwierzętami, jak wielbłąd, czy kury, inne z grzybami, stożkami, czy nawet sfinksem. Tego jest naprawdę sporo, a im głębiej się wjeżdża w tę pustynię, tym więcej kredy nadającej całości ten unikalny charakter. Na część z formacji można wchodzić, inne są ogrodzone. Próbują je w ten sposób chronić, gdyż kreda jest miękka i bardzo łatwo się kruszy.

Nie trzeba dodawać, że najładniej ta okolica wygląda w złotej godzinie, czyli przed zachodem słońca, albo już po wschodzie. To miejsce, na które naprawdę warto poświęcić więcej czasu, pospacerować po nim i zobaczyć różne formacje. Nie ma tu jakiejś trasy, więc wiele zależy od kierowcy.

Czarna Pustynia
Na koniec zostaje jeszcze Czarna Pustynia (Sahra Sauda, Black Desert). Ma ona inne pochodzenie, bo wulkaniczne. Nad piaskami górują wzniesienia i sporo tu czarnych kamieni, które nadają całości zupełnie inny charakter. Przypomina to bardziej to, co można było podziwiać w okolicy Teide, niż Lanzarote, czyli raczej piasek z czarnym nalotem niż czarny piasek. Przede wszystkim jednak Czarna i Biała Pustynia kontrastują ze sobą. Tu głównie podjeżdża się pod góry jak w naszym przypadku Gebel el Marsous, ale inne to np. góra Angielska. Z ciekawostek, od 2010 roku jest tu rezerwat, po tym jak wcześniej odkryto w tej okolicy drugi największy zachowany szkielet dinozaura. Niestety nie można niczego takiego tutaj oglądać.


Inne atrakcje okolicy
Do tego dochodzi jeszcze oaza Bahariya, gdzie również można spędzić czas, korzystając choćby z gorących źródeł (np. Bir Sigam). Oaza jest ona zamieszkana od przeszło 10 tysięcy lat, odegrała też swoją rolę w okresie starożytnego Egiptu. Stąd jest tu muzeum ze złotymi mumiami oraz świątynia Aleksandra Wielkiego (nie dotarliśmy do nich).

Jak dotrzeć na Białą Pustynię
Największy problem to oczywiście dotrzeć na Białą Pustynię. Znajduje się ona prawie 570 kilometrów od Kairu. O ile droga jest w większości przypadków w miarę prosta i najczęściej nie było tu kontroli, to jednak problem zaczyna się za oazą Bahrijja. Poruszanie się po wszystkich wymienionych miejscach to tak naprawdę offroad, który jest dość słabo (jeśli w ogóle) oznaczony. Nie ma też map, ani drogowskazów, więc jak nie ma tam innych samochodów to nawet nie wiadomo, gdzie się zatrzymać, żeby coś zobaczyć. Oczywiście chodzi o to, by wynająć kierowcę i nie jechać samemu. Konieczny jest też samochód 4×4. Do środka Białej Pustyni nie dojedzie się inaczej, jak tego typu samochodem, względnie na wielbłądzie lub konno. Dotarcie do Doliny Agabat, Kryształowej Góry czy wjazd na Czarną Pustynię to dokładnie ta sama sytuacja. W dodatku droga nie jest zbyt ubita, więc w niektórych miejscach można zakopać się w piasku, jak nie ma się doświadczenia.

Najłatwiej dotrzeć tutaj ze stolicy Egiptu. Wycieczki z Kairu organizowane są w różnej konfiguracji i oferują je lokalne agencje, ale także można je znaleźć w folderach hotelowych, czy w sieci. Jednodniowych, gdzie większość czasu spędza się na przejazdach, nie polecamy. Częściej oferowane są półtoradniowe, które niewiele się różnią, bo dochodzi nocleg, a rano wraca się do Kairu. Obie są takie bardzo instagramowe, zrobić zdjęcie i jechać dalej, naszym zdaniem lepiej poświęcić temu miejscu więcej czasu. Natomiast będąc tutaj warto rozważyć tu nie tylko nocleg, ale i możliwość oglądania Białej Pustyni wieczorem i rano.

Przebieg wycieczki
W teorii my mieliśmy tu nocować, ale w wyniku sporo z rządem, zakazano noclegów na Białej Pustyni. Właściwie były one już zakazane wcześniej, ale nikt tego nie przestrzegał. Trafiliśmy na okres, gdzie nagle zaczęto tego pilnować, więc nocowaliśmy na Czarnej Pustyni. W takim wypadku warto mieć pewność, że na świt wróci się na Białą, bo warto. Wracając jednak do wycieczek, to albo one wracają do Kairu, albo na kolejny dzień zahacza się Wadi Al Hitan i często nocuje w oazie Fajum. Inną alternatywą jest połączenie tej wyprawy z wyjazdem do oazy Siwa. Można też szukać wycieczek z innych miejsc, widzieliśmy także oferty z Hurghady albo bezpośrednio z oazy w Al-Bawiti.

Choć przede wszystkim zwiedzaliśmy części geologiczne, warto wspomnieć, że obszar Białej Pustyni żyje. Czasem można tu spotkać nawet gazele, czy szakale oraz fenki. Nam niestety nie udało się zobaczyć nic.

Biała Pustynia w kulturze
Biała Pustynia ma też swoje miejsce w popkulturze (na razie jeszcze niewielkie). Wraz z okolicą, czyli oazą, zagrała w bollywoodzkim filmie „Czasem słońce, czasem deszcz” (2001) Karana Johara. Samą pustynię widać w jednym z teledysków promującym tę produkcję (bardziej jako formacje w tle). Jest wspomniana w grze „Civilization VI”, gdzie wraz z dodatkami z 2019 roku jest to jeden z naturalnych cudów świata. Biała Pustynia to naprawdę unikalne miejsce, przepiękne i ciche. Zwłaszcza wtedy, gdy nie ma turystów. Żałujemy, że tym razem nie wszystko poszło po naszej myśli, ale fakt, iż mogliśmy zobaczyć wschód i zachód słońca w tym miejscu sprawia, że jesteśmy bardzo zadowoleni. Miejsce to ma jeszcze jedną zaletę: wciąż znajduje się poza głównym turystycznym szlakiem, więc póki co jest tu raczej kameralnie i naturalnie.

- Zwiedzanie Białej Pustyni to powinna być dwudniowa wycieczka, najlepiej z możliwością zobaczenia pustyni o wschodzi i zachodzie.
- Plan zwiedzania Białej Pustyni (w ten sposób należy szukać ofert):
- Biała Pustynia (wieczór i poranek, ew. nocleg)
- Czarna Pustynia
- El Agabat
- Kryształowa Góra
- Najłatwiej dotrzeć z Kairu.
- Samochód by objechać okolicę można wynająć tutaj.
- Wycieczek po okolicy można szukać na GetYourGuide.
- Jeśli spodobał Ci się wpis śledź nas na Facebooku, podziel się wpisem lub zapisz do newslettera.
Egipt | ||
Biała Pustynia | Edfu |