Park Natury Sinite Kamani, Błękitne Góry: Halkata i Kulata

Góry Błękitne - Sinite Kamani

Wschodnia Bułgaria kojarzy się przede wszystkim z wybrzeżem Morza Czarnego. Natomiast jakieś 110 kilometrów od Burgas znajduje się park natury Sinite Kamani (bułg. Сините камъни, spotyka się transkrypcję Sinite Kameni i Sinite Kamuni), czyli po polsku obszar chroniony Błękitne Góry. Nie są wysokie, liczą trochę ponad 1000 metrów, ale pozwalają mocno oderwać się od krajobrazu wybrzeża tak dzięki szlakom jak i ciekawym formacjom skalnym.

Błękitne Góry (Sinte Kamani)

Obszar parku to 114  km². Jest tu kilka szczytów, najwyższy z nich to Bulgarka, który ma 1181 m n.p.m. i to bez wątpienia najwyższa góra tej części Bułgarii. Nas przyciągnęła inna – Kulata (1051 m n.p.m.) oraz dodatkowa atrakcja, jaką są formacje skalne, w tym przede wszystkim Halkata. Góry te są częścią łańcucha – Stara Płanina. Jakieś 170 km dalej znajduje się najwyższy szczyt tego łańcucha – Botew (2376 m n.p.m.). W Górach Błękitnych wiele osób też przyciąga Kutelka.

Jak dojechać do Sinite Kamani

By dostać się do parku należy przyjechać do miejscowości Sliwen. Tam zaczynają się szlaki, jest także wyciąg krzesełkowy. Skorzystaliśmy z niego, by przejść się na Kulatę, skąd jest doskonały widok na Sliwen i okolicę. Wyciąg ma już swoje lata, ale wciąż jest działający. Co więcej, przyciąga nie tylko turystów z wybrzeża, ale także Bułgarów. Przed wyciągiem znajduje się spory parking, stąd też zaczynają się szlaki. Przy dolnej stacji wyciągu mamy też restaurację.

Karandila

Wjazd na Karandilę jest stosunkowo długi. To właśnie na tej górze ulokowano górną stację kolejki. Po drodze jest jeden fragment, który może wywoływać większe emocje, gdy przejeżdża się nad przełęczą. Wówczas przez krótki czas krzesełka znajdują się bardzo wysoko nad ziemią. Wyciąg ma jakieś 30 lat, zaś na krzesełkach siedzą dwie osoby. Miejscami ciut trzęsie nawet bez wiatru, więc ta część może dostarczyć dodatkowych emocji.

Kulata

Z górnej stacji można skierować się na zachód ku niewielkiemu wodospadowi oraz pięknemu punktu widokowemu, lub pójść na wschód na Kulatę. To dość charakterystyczny szczyt ze względu na wieżę telewizyjną. Droga jest stosunkowo prosta i nieoznaczona, ale też nie jest długa. Po drodze wychodzimy na szosę, da się tu dojechać samochodem. Tu także znajdziemy przyczynę popularności tego miejsca, a mianowicie tereny piknikowe, które przyciągają Bułgarów.

Kulata oferuje nam wspaniałe widoki na Sliwen i całą równinę. Trzeba trochę podejść i lekko wspiąć się po skałkach, ale nie jest to wymagające. Pod samą wieżę podejść nie można, jest zagrodzona płotem.

Sinite Kamani i Halkata

Zarówno przy wieży jak i górnej stacji kolejki znajdują się skały, zaś cała okolica słynie z różnych charakterystycznych formacji. Nie są one może tak rozbudowane, jak w skalnych miastach, ale wciąż cieszą oko. Aczkolwiek ani szczyt Kulaty, ani Karadily nie mają tych charakterystycznych form, ich trzeba szukać trochę niżej. W szczególności jedna, którą Bułgarzy uwielbiają. To Halkata, skalny pierścień.

My udaliśmy się w poszukiwanie Halkaty już po zjechaniu z góry. Szlak zaczyna się właściwie przy dolnej stacji kolejki, ale tu jest jedna mała pułapka. Wiedzieliśmy, jak się pisze po bułgarsku Halkata, natomiast na samym początku mamy dwie drogi. Na skróty – oznaczoną jako Halkata oraz szlak żółty, który nie jest widoczny w łatwy sposób z rozstaju. Natomiast dalej jest bardzo dobrze oznaczony. Trzeba iść szlakiem żółtym. Droga skrótowa ma rozstaje, ale one dalej nie są oznaczone.

My skorzystaliśmy z niej, co wiązało się z koniecznością przejścia na przełaj, tam gdzie nie było szlaku (szliśmy na azymut). Trafiliśmy, zaś w upalny dzień była to dodatkowa, wyczerpująca atrakcja. Choć przy deszczu z pewnością byłoby jeszcze gorzej. Zdecydowanie łatwiej jest iść szlakiem żółtym, którym wróciliśmy. Wiedzie on w większości przez las, więc nie jest się tak wystawionym na działanie słońca. Idąc z dołu szlakiem żółtym trzeba w pewnym momencie odbić na Halkatę, ale znów jest to doskonale oznaczone.

Zwiedzanie parku

Dlaczego Halkata jest wyjątkowa? Głównie dlatego, że narosły wokół niej legendy, przede wszystkim związane z miłością. Podobno jeśli ktoś przejdzie przez pierścień, to jego miłość nie wygaśnie. Inne legendy mówią, że tu przywiązywano łodzie, gdy Sliwen znajdowało się na dnie oceanu. Część z tych opowieści jest opisanych, także po angielsku w miejscu, gdzie zaczyna się szlak. W przypadku Gór Błękitnych są nawet mity pochodzenia greckiego, że stworzył je Zeus i Hera, chcąc się tu osiedlić. Dla nas jednodniowy wypad z Burgas w góry był naprawdę rewelacyjnym pomysłem. Można na chwilę odetchnąć innym powietrzem, przejść się przez las, górskim szlakiem lub zwyczajnie pospacerować. Zwiedzanie Parku Sinite Kamani można spokojnie wydłużyć o kolejne szczyty i przede wszystkim nazwane formacje skalne. Może nie tak słynne i unikalne jak Halkata, ale wciąż warte zobaczenia. Ta wycieczka sprawiła, że nabraliśmy ochoty na inne bułgarskie szczyty, przede wszystkim Musałę, najwyższy szczyt tej części Bałkanów.

Jeśli podobał Ci się ten wpis, polub nas na Facebooku.

Szlak bułgarski
Sinite Kameni
Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły