Salento, Region Kawy: kolonialne miasteczko i plantacje

Centrum Salento

Kolumbia dość słusznie jest kojarzona z kawą, w końcu to jej trzeci największy producent. Jej plantacje znajdują się w kilku miejscach kraju, często można je zwiedzać, ale najbardziej znanym i turystycznym centrum jest Region Kawy (hiszp. Zona Cafetera) z miasteczkiem Salento w departamencie Quindio. Historyczne centrum Salento zostało wpisane na listę UNESCO w 2011 roku, jako część kulturalnego krajobrazu kawy. Uznawane jest za jedno z najbardziej reprezentatywnych miejsc w regionie oraz najpiękniejszych miasteczek Kolumbii.

Znakiem rozpoznawczym Salento i Regionu Kawy jest Jeep Willys
Znakiem rozpoznawczym Salento i Regionu Kawy jest Jeep Willys

Historia Salento

Salento to dość niewielka miejscowość. Mieszka tu mniej niż 10 tysięcy mieszkańców. Jest za to sporo sklepów, hoteli i restauracji, a całość ma kolonialny styl. Historia miasteczka nie jest długa. W 1830 roku Simon Bolivar przejeżdżając tędy kazał zbudować tu drogę. Miasto jednak założono dopiero 5 stycznia 1842, głównie dlatego, że stworzono tu kolonię karną o nazwie Barcinales. Rodziny więźniów przybyły tu za osadzonymi i w okolicy zaczęły powstawać farmy, w tym miejscowość Boquía w dolinie Cocora. W roku 1854 powódź zniszczyła Boquíę, ludzie więc przenieśli się do Barcinales, powoli zmieniając oblicze więzienia. Nazwa Salento została nadana w 1865 roku na cześć włoskiego miasteczka w Apulii. Właściwie początkowo była to Villa de Nueva Salento, z czasem nazwę skrócono.

Kolorowe drzwi, kolejny z symboli kolonialnej Kolumbii, który łatwo znaleźć w Salento
Kolorowe drzwi, kolejny z symboli kolonialnej Kolumbii, który łatwo znaleźć w Salento

Region Kawy i turystyka

Salento znajduje się dość wysoko, na wysokości 1895 m n.p.m. Są tu doskonałe warunki do uprawy kawy i wokół miasta znajduje się sporo plantacji. Cześć z nich można zwiedzać i właściwie nie ma z tym większego problemu, to dodatkowy dochód. Jak wspominaliśmy, Salento jest miasteczkiem obecnie nastawionym na turystykę, sporo tu agencji oferujących wycieczki. Można tam szukać wycieczek do plantacji. Natomiast w samym centrum miasta, na placu Bolivara znajduje się budka, w której sprzedawane są bilety na miejscowy transport, w tym na trasę do jednej z plantacji. Przejazdy są skoordynowane godzinowo ze zwiedzaniem. Sami skorzystaliśmy z tej opcji. Są dostępne różne wersje wycieczki, krótsze lub dłuższe (z testowaniem kawy i szybkim „kursem” na baristę), z przewodnikiem hiszpańsko- albo anglojęzycznym. Bilet na transport kupuje się w budce, a wejściówkę na zwiedzanie osobno już na plantacji.

Typowa architektura w Salento
Typowa architektura w Salento

Region Kawy i Jeep Willys

Nim jednak przejdziemy do samej kawy, warto na chwilę zatrzymać się przy miejscowym transporcie. Jest on wyjątkowy. Są to samochody Jeep Willys i późniejsze tej marki. Te wiekowe już samochody, początkowo wprowadzono w USA w 1943 roku na potrzeby wojska. W latach 60. i 70. stały się bardzo popularne wśród plantatorów kawy. Były idealne na słabej jakości drogi, a także dawały radę poza nimi. Z czasem stały się jednym z symboli krajobrazu kawy w Kolumbii. W Salento zdecydowano zrobić z nich transport publiczny. Działa on trochę na zasadzie shared taxi, tyle że bilety kupuje się w budce. Willysy są bardzo kolorowe i zadbane, ale wielbiciele motoryzacji będą zawiedzeni. Większość z nich to przerobione modele, nie tylko zresztą Willys, ale także mniej wyjątkowy Wrangler. Zachowano z grubsza zewnętrzny wygląd, natomiast części są z różnych, nowocześniejszych samochodów. (np. silnik Nissana). Niemniej jednak umownie to jest Jeep Willys.

Jeep Willys w centrum Salento
Jeep Willys w centrum Salento

Mają one kilka głównych tras, do plantacji kawy, do doliny Cocora czy innego popularnego miasteczka jakim jest Filandia. Wchodzi się na pakę, ładują tyle osób ile mogą, dwie zazwyczaj siedzą z przodu z kierowcą. Trzy kolejne jadą na stojąco trzymając się tyłu samochodu. Tak wygląda transport turystyczny.

Corredore, czyli balkon, typowy element budynków w Salento
Corredore, czyli balkon, typowy element budynków w Salento

Plantacje kawy w okolicy Salento

Samych plantacji jest tu naprawdę sporo. W tym rejonie produkuje się większość kolumbijskiej kawy. Roślinność to andyjski las tropikalny, który rośnie na wysokości 1300 – 1700 m n.p.m. Dobra temperatura, opady i nasłonecznienie powoduje, że można tu uzyskać kawę bardzo dobrej jakości. Uprawia się arabikę. Plantację zaczęły się pojawiać tutaj na początku XIX wieku.

Zwiedzanie plantacji zaczynamy od zbierania kawy
Zwiedzanie plantacji zaczynamy od zbierania kawy

Po kupnie biletu na przejazd, przyjściu wcześniej i zapakowaniu się do Jeepa przejechaliśmy do plantacji Finca El Ocaso Salento. Tam należało kupić już właściwe bilety do zwiedzania plantacji, czekać aż zbierze się grupa i przyjdzie przewodnik. Następnie zaczyna się właściwe poznawanie plantacji kawy. I trzeba przyznać, że jest bardzo ciekawe doświadczenie. Widzieliśmy na Sri Lance w Lipton’s Seat fabrykę i plantację herbaty. Tam wszystko było prawdziwe, ale brakowało przewodnika. W Meksyku w Uxmal odwiedziliśmy muzeum czekolady, gdzie z kolei były opisy i wystawiony sprzęt, ale wszystko było muzealne. Pod tym względem plantacja kawy wypada idealnie, bo mamy przewodnika, który wszystko tłumaczy i pokazuje, a jednocześnie jest to prawdziwa plantacja, na której produkuje się kawę.

Ziarna kawy na krzewie
Ziarna kawy na krzewie

Zwiedzanie plantacji

Zwiedzanie zaczynamy właściwie od początku, czyli dostajemy koszyki i idziemy zbierać ziarenka kawy samodzielnie. Przy okazji obejrzeliśmy jak wyglądały nowe sadzonki, czyli szkółki, kwiaty i jak wybierać właściwe ziarna. Bardzo pouczające, zwłaszcza, że ten proces, czyli zbieranie, wciąż jest ręczny.

Finca El Ocaso Salento, plantacja kawy
Finca El Ocaso Salento, plantacja kawy

Potem przeszliśmy przez kilka budynków odpowiedzialnych za przetwarzanie ziaren. Mycie, suszenie, palenie, segregacja. Jesteśmy świadkami procesu powstawania tego napoju, choć w tym miejscu już nie jest to takie namacalne jak zbieranie. Bardziej jest to pokaz. W kilku minutach ciężko jest zobaczyć jak kawa się suszy, ale można zobaczyć miejsce, gdzie ten proces następuje.

Mycie ziaren kawy
Mycie ziaren kawy

Na koniec zaś czekała nas degustacja kawy. Ona dalej jest związana z procesem selekcji. Ziarna są różnej jakości, inny jest też smak. Przewodnik, który był także baristą, dość dobrze przedstawił i pokazał różnice. Tu warto dodać, że Kolumbia choć jest jednym z najważniejszych producentów kawy, w tym także dobrej jakościowo, to jednak na rynek lokalny jest przeznaczona kawa z najgorszych ziaren, często odrzutów, tak zwana tinto. I to właśnie ją często spotyka się w hotelach, barach, restauracjach czy sklepach. Lepsze gatunki idą przede wszystkim na eksport. Oczywiście na plantacji jest też sklepik, więc można się zaopatrzyć w kawę, ale filia znajduje się również na placu Bolivara, nieopodal kościoła. Po zwiedzaniu czekamy na Jeepa i wracamy do Salento. Można też zostać na plantacji i już pochodzić tam bez przewodnika. Sam budynek jest bardzo ładny, tradycyjny, no i do tego dochodzą zadbane ogrody.

Kawa w stylu Salento

Pewną ciekawostką jest kawa w stylu Salento (Caffe Salentino), czasem znana też jako Café leccese. Ona kompletnie nie ma nic wspólnego z kolumbijskim Salento, tylko z włoskim. I to nawet nie miastem Salento, a miastem Lecce (stąd druga nazwa), które znajduje się na Półwyspie Salentyńskim we Włoszech (ale po włosku to Penisola Salentina lub właśnie Salento). W skrócie jest to kawa z mlekiem migdałowym, najczęściej mrożonym w postaci kostek, bez cukru. Więc raczej jest to sposób przyrządzania, niż gatunek czy marka.

Suszenie ziaren kawy
Suszenie ziaren kawy

Zwiedzanie Salento

Tyle że miasteczko nie oferuje wiele do zwiedzania. Da je się przejść w 2-3 godziny i to tak naprawdę spokojnie, zaglądając do wielu sklepów. Jest bardzo ładne, bardzo kolorowe, stanowi samo w sobie atrakcję turystyczną, popularną nie tylko wśród przyjezdnych, ale także samych Kolumbijczyków. Ci tłumnie przybywają tu szczególnie w weekendy. W centrum miasta znajduje się plac Bolivara, z niewielkim parkiem i pomnikiem bohatera Ameryki Południowej.

Salento widziane z Alto de la Cruz
Salento widziane z Alto de la Cruz

Przy placu stają też wspomniane jeepy, ale jest też sporo budek z jedzeniem. I tu właśnie jest jedna z różnic między zachodnimi turystami a Kolumbijczykami. Ci drudzy najczęściej stołują się tutaj. Budki oferują typowe jedzenie kolumbijskie, niewyszukane, ale w zdecydowanie lepszych cenach niż, to co znajdziemy w restauracjach. Dla zagranicznych turystów są przewidziane lokale porozrzucane po mieście, najczęściej oferują bardziej urozmaicone jedzenie, ale też wyższe ceny. Obok placu znajduje się też kościół Matki Bożej z Góry Karmel. Jak całe miasteczko, to raczej nowa budowla, niewiele się więc wyróżnia.

Calle Real w Salento
Calle Real w Salento

Główna ulica handlowa to Calle Real (czyli ulica Królewska, formalnie ma numer 6). Łączy ona plac z wejściem na punkt widokowy. Podobnie jak większość miasta jest kolorowa, ma typową dla Salento i regionu architekturę – tak zwana bahareque. Domki są drewniane, stosunkowo niskie, bardzo kolorowe i często mają balkony zwane corredores, choć w budynkach w centrum tych balkonów jest mniej. Przede wszystkim tutaj ulokowano sklepy, restauracje i w mniejszym stopniu hotele. Inne ulice miasta mają podobny asortyment, ale ta ma zdecydowanie więcej i się wyróżnia. Dodatkowo rozkładają się tu także różni lokalni sprzedawcy. Sprawia to, że Calle Real podobnie jak plac Bolivara żyją, także w późnych godzinach wieczornych.

Na jej końcu znajduje się Alto de la Cruz z punktem widokowym. Wcześniej jednak trzeba pokonać jakieś 250 stopni na górę. Warto dodać, że punkt ten jest też wykorzystywany jako trasa drogi krzyżowej, więc znajdują się tu stacje.

Salento i okolica
Salento i okolica

Inne atrakcje

Na tym tak naprawdę kończą się atrakcje samego Salento, a przynajmniej typowe. Przybywa się tu przede wszystkim dla widoków, plantacji i klimatu. Natomiast miasto szuka też nowych atrakcji turystycznych. Jedną z nich jest tyrolka (zip-line). Zresztą są one popularne w okolicy, jedną nawet reklamują jako przecinającą trzy regiony Kolumbii (Quindío, Risaralda i Caldas). Poza plantacją kawy, drugą najpopularniejszą wśród zachodnich turystów wycieczką jest wspomniana już dolina Cocora (tam także dojeżdża się jeepami). Obejrzenie Salento i obu atrakcji przy spokojnym, powolnym tempie zajmie dwa dni, z mnóstwem czasu na odpoczynek.

No i można skorzystać z opcji, jakie oferują agencje turystyczne. Wokół jest sporo terenów zielonych, wodospadów, rzek i wiele atrakcji (raftingi, jazda konna). Mając czas próbowaliśmy przejść do wodospadu Santa Clara. Niestety nie udało się tego zrobić ze względu na konieczność przechodzenia drogą polną i psy pasterskie, które skutecznie nas odstraszyły. Więc może jednak agencje, które przewożą nie są w tym momencie złym rozwiązaniem. Inną opcją, którą warto rozważyć, to zobaczenie innego miasteczka, jeepy kursują do Filandii.

Okolice Salento, trasa do wodospadu Santa Clara
Okolice Salento, trasa do wodospadu Santa

Warto pamiętać, że Region Kawy to trzy wspomniane już departamenty, stąd nazywany jest też czasem Trójkątem Kawowym lub Osią Kawową (Eje Cafetero). Choć kawę uprawia się także w innych częściach Kolumbii, Zona Cafetera zyskała również znaczenie turystyczne, albo raczej agroturystyczne. Położona w górach, blisko równika charakteryzuje się tak zwaną wieczną wiosną. Jest tu bardzo zielono, a kolorowa zabudowa dodaje klimatu. Dziś faktycznie jest to strefa mocno nastawiona na odwiedzających, więc nawet drogi są zdecydowanie lepszej jakości niż standard kolumbijski. Zaś sam Trójkąt Kawowy można zwiedzać krótko, właśnie choćby odwiedzając Salento lub eksplorować naprawdę długo przemierzając szlaki między miasteczkami.

Centrum Salento
Centrum Salento

Dojazd do Salento

Do Salento dostaliśmy się lokalnym autobusem z Pereiry. Na dworcu autobusowym w Pereirze znajduje się niewielka budka z napisem Salento i kursują tam busy typu colectivo, czyli takie shared taxi. Jak się zbierze odpowiednia ilość osób, to bus jedzie. Terminal autobusów w Salento znajduje się na przedmieściach miasta. Można też próbować dojechać do Salento z Armenii (tak się nazywa miejscowość, po państwie Armenia, prawdopodobnie na cześć Ormian pomordowanych przez Turków w latach 90. XIX wieku, czyli jeszcze przed ludobójstwem Ormian z okresu I wojny światowej).

Kościół Matki Bożej z Góry Karmel na placu Bolivara
Kościół Matki Bożej z Góry Karmel na placu Bolivara

Na koniec jeszcze jedna uwaga. Noclegi. Jest tu sporo do wyboru, warto skorzystać z typowej hacjendy kawowej, będącej typową budowlą dla tego regionu. Wiele z nich znajduje się na obrzeżach miasta, ale nam nawet udało się znaleźć jedną praktycznie przy samym centrum. Natomiast te poza nim często oferują dodatkowe usługi, czy to turystyczne, czy są połączone z plantacjami kawy. Ten fragment Regionu Kawy, który zwiedziliśmy, to była naprawdę przyjemna i relaksująca część wyjazdu, a Salento to piękne miejsce.

Pomnik Simona Bolivara w Salento
Pomnik Simona Bolivara w Salento

Jeśli podobał Ci się wpis, śledź nas na Facebooku.

Szlak kolumbijski
Salento
Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły