Deildartunguhver: źródło geotermalne i Krauma SPA

Deildartunguhver, Islandia

Źródeł geotermalnych na Islandii jest wiele. Największe z nich to Deildartunguhver. To także najsilniejsze gorące źródło w Europie, jeśli nie na świecie. Mniej więcej co sekundę wypływa stąd 180 litrów gorącej wody o temperaturze jakiś 100 stopni Celsjusza. Nic dziwnego, że źródło jest zarówno wykorzystywane przez okolicznych mieszkańców dla ich własnych potrzeb oraz turystyki.

Ośrodek SPA – Krauma

Źródła, bo jest ich kilka, są zlokalizowane przy wzgórzu Hveraholl. Zresztą już cała okolica przypomina o nich. Jadąc widzieliśmy rowy przy drogach, przy których wznosiła się para wodna. Woda oczywiście była ciepła.

Jak już pisaliśmy przy wpisach o Krafli czy Gunnuhver, na Islandii znaczące jest pozyskiwanie energii i ciepła z tego typu źródeł. Tu jest podobnie, mając dobre źródło energii odnawialnej, Islandczycy wykorzystują ją choćby do podgrzewania pobliskich szklarni, czy basenów. Technologia geotermalna jest tu naprawdę rozwinięta i powszechna. Szkoda by marnować takie źródło energii.

Turystycznie okolice źródła także radzą sobie doskonale. Znajduje się tu ośrodek podobny do Blue Lagoon czy Myvatn Nature Baths. To Krauma Geothermal Bath & Spa, czyli SPA z restauracją. Zlokalizowane jest praktycznie przy samym źródle Deildartunguhver, więc można te atrakcje połączyć. Znajduje się tu darmowy parking, można pooglądać źródła, lub skorzystać z oferty ośrodka. Lepiej jednak zamówić wizytę wcześniej przez stronę. Tam też można zweryfikować ceny i godziny otwarcia.

Źródło Deildartunguhver

Do Deildartunguhver najłatwiej dotrzeć samochodem. Jadąc z Reykjaviku drogą numer 1 na północ trzeba zjechać w drogę numer 50 w kierunku Reykholt. Zjazd do Kraumy może być lepiej widoczny, to niewielkie odbicie. Tam znajduje się parking i można pójść sobie albo do SPA, albo do barierek przed źródłem. Ale nawet tam można zostać pochlapanym, choć raczej Islandczycy dbają o to, by nie była to naprawdę gorąca woda, mimo to i tak warto zachować ostrożność. Wówczas pewnie barierki znajdowałby się ciut dalej.

Natomiast należy przyznać, że Deildartunguhver robi wrażenie. Nawet jeśli nie zamierzamy korzystać z Kraumy, to można tu podjechać, by tylko rzucić okiem na źródło. Druga rzecz to fakt, iż przy źródle jest naprawdę sporo białej pary wodnej, więc widoczność jest ograniczona. To z pewnością robi klimat tego miejsca. Choć to największe źródło na Islandii, to jednak jego wykorzystanie powoduje, że całość nie robi już takiego wrażenia jak choćby gorąca rzeka Reykjadalur. Bo tu widzimy jedynie fragmenty przy polach, czy Kraumie.

Swoją droga okolica źródła Deildartunguhver słynie jeszcze z rosnącej tu paproci. Przez wiele lat uznawano, że to gatunek podrzeń żebrowiec (Struthiopteris spicant), który występuje zarówno w Ameryce Północnej, Europie (w tym Polsce), ale też na Kaukazie, Afryce Północnej, Turcji czy w Libanie. Było to o tyle nietypowe, że paprocie te nie występowały w innych częściach Islandii. Obecnie zaś naukowcy przychylają się do tezy, że jest to odrębny gatunek – Struthiopteris fallax, czyli islandzki endemit. Także występujący jedynie na Islandii i jedynie w tej części wyspy.

Korsslaug Hot Pot

Warto pamiętać, że w tej okolicy Islandii znajduje się więcej gorących źródeł, choć już nie tak spektakularnych. Bardzo malutkie, kameralne źródełko, do którego zawitaliśmy po drodze to Krosslaug Hot Pot. To nie jest miejsce, do którego jest po co się pchać specjalnie, ale będąc już w okolicy można się tam zatrzymać. Znajduje się ono na prywatnym terenie, który jest ogrodzony płotem. Zatrzymujemy się pod płotem, można spokojnie wejść.

Właściciel wystawił też przetwory w słoikach, które można zakupić. Bierze się słoik i zostawia odpowiednią kwotę, to był jeden z nielicznych przypadków, gdzie na Islandii nie dało się zapłacić kartą, no ale to była samoobsługa. Potem dochodzi się do źródełka i można z niego skorzystać za darmo. Jest niewielkie, dwie osoby się tu zmieszczą, ale to wszystko. Za to po powrocie z tunelu lodowego ta kąpiel nam bardzo dobrze zrobiła. Zarówno Deildartunguhver jak i Krosslaug Hot Pot to nie są miejsca, które koniecznie trzeba zobaczyć na Islandii. Ale jeśli jest okazja, by tam podjechać, to zawsze można to rozważyć. W przypadku Deildartunguhver istotna jest tak naprawdę wiedza, jak potężne jest to źródło, bo niewprawne oko laika może zwyczajnie tego nie zauważyć, lub co gorsza nie dostrzec niczego pośród mlecznobiałej pary.

Jeśli podobał Ci się wpis, śledź nas na Facebooku.

Szlak islandzki
Deildartunguhver
Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły