Trasa Transfogaraska: malownicza droga w Rumunii

Trasa Transfogaraska

Droga Transfogaraska (właściwie to szosa DN7C) lub Trasa Transfogaraska (rum. Transfăgărășan) to atrakcja sama w sobie. Dla nas była pożegnaniem z Siedmiogrodem i właśnie najczęściej jest albo końcem, albo początkiem przygody z tą częścią Rumunii. Jednak tym razem nie chodzi o sam wjazd, a przejazd jedną z najbardziej malowniczych części kraju.

Słynna trasa

Trasa przecina z południa na północ grzbiet Gór Fogaraskich, dokładniej między dwoma szczytami – Moldeveanu (2544 m n.p.m) i Negoiu (2535 m n.p.m.),  łącząc Transylwanię z Wołoszczyzną. Zaczyna się w miejscowości Cârțișoara i ciągnie aż do wsi Bascov. Jej najwyższy odcinek, w tunelu przy jeziorze Bâlea, leży na wysokości 2042 m n.p.m, co czyni ją drugą najwyższą droga kołową w Rumunii. Trasa liczy 151 kilometrów długości, z czego słynne i widokowe jest jakieś 90,2 kilometrów. To także obecnie najdłuższy tunel w Rumunii o długości 884 metrów. Można pokonać ją samochodem (najlepiej powoli i z przystankami na widoki), rowerem i jak widać na niektórych zdjęciach, gondolką.

Sam przejazd górskimi serpentynami Trasy Transfogaraskiej, z niesamowitymi widokami, szczególnie na północnym odcinku, jest pięknym przeżyciem, ale to nie wszystko. Przy trasie znajdują się liczne atrakcje. Zalicza się do nich jezioro polodowcowe Bâlea, leżące na wysokości 2034 m n.p.m. Jezioro leży na terenie rezerwatu przyrody o powierzchni 180 hektarów. Można tutaj zrobić postój nawet z noclegiem – zatrzymać się można w jednym z dwóch schronisk, ale widzieliśmy też wiele dzikich noclegów w kempingach czy namiotach.

Trasa Transfogaraska czyli atrakcja turystyczna

Trzeba liczyć się z trudnością w zaparkowaniu i tłumem ludzi na tutejszych „Krupówkach”, zawalonych straganami z pamiątkami i jedzeniem. Widoki jednak wynagradzają tłum. mówiąc byliśmy w trakcie sezonu i o ile przejazd w kierunku szczytu (lub z niego) przebiegł dość płynnie, wliczając w to postoje na zdjęcia i podziwianie okolicy, o tyle sama góra to już była masakra. Przy tunelu i parkingu robił się olbrzymi korek. Nie pomagała zbytnio nawet policja sterująca ruchem. Zresztą parkowanie tutaj to także nie lada wyczyn.

Dodatkowe atrakcje

Po południowej stronie Gór Fogarskich przejeżdża się obok wielkiej zapory na rzece Ardżesz, wysokiej na 160 metrów. Tworzy ona jezioro zaporowe Vidraru. Na Wołoszczyźnie, czyli na południowej stronie Trasy Transfogaraskiej, można zwiedzić zamek Poenari, należący niegdyś (naprawdę, nie jak Bran) do Wlada III Palownika, Dracula, czyli pierwowzoru hrabiego Draculi. Jednak podczas naszego przyjazdu był on zamknięty.

Niedźwiedzie

Dla spragnionych mocnych wrażeń, po południowej strony Drogi Transfogaraskiej jest duża szansa na spotkanie z największym drapieżnikiem Europy – niedźwiedziem brunatnym. Miśki siedzą przy szosie lub leniwie się nią przechodzą, licząc na przekąski rzucane przez przejezdnych. W okolicy zapory natknęliśmy się na pięć niedźwiedzi.  Dobrze jest nie wychodzić z samochodu, nie należy też tych zwierząt dokarmiać. Przy tamie znajdują się tablice informujące o tym, co mogą zrobić niedźwiedzie człowiekowi.

Widzieliśmy je w okolice tamy Vidraru (między godziną 14 a 15 mijaliśmy je jadąc w kierunku Bukaresztu). W sumie minęliśmy 5 niedźwiedzi, ale pewnie gdyby pokluczyć, to byłoby ich więcej. Tutaj ogląda się je za darmo i jeszcze w dziennym słońcu świetle, choć w niezbyt naturalnym środowisku. Jeden siedział przy drodze, bardzo blisko, więc przez okno mogliśmy go pooglądać dość dokładnie. Niedźwiedzie żebrzą o jedzenie i niestety są dokarmiane przez turystów. Póki spokojnie się zachowują, robią za atrakcję. Ale gdy jest zgłaszane agresywne zachowanie, to są odławiane… I dalej bywa różnie. W najlepszym przypadku je wywożą gdzieś dalej. W gorszym, lądują w sanktuarium niedźwiedzi niedaleko Braszowa.

Jak wspomnieliśmy, Trasa Transfogaraska jest atrakcją samą w sobie. Jej piękno polega na tym, że się przejeżdża przez nią i w miarę możliwości staje gdzieś na poboczu i patrzy na dół i na górę. Na te wszystkie serpentyny, które trzeba pokonać, albo które już się pokonało. No i na fenomenalne krajobrazy górskie. Między innymi właśnie dlatego, poza osobami zmotoryzowanymi, przybywa tu sporo turystów chcących pochodzić po górach, ale też rowerzystów. Są też osoby, które przechodzą ją na nogach, ale to już wymaga kilku dni. Po drodze można znaleźć noclegi, także blisko tunelu. Nam przejazd samochodem z przystankami i staniem w korkach zajął jakieś 5 godzin. Trzeba liczyć się z ograniczeniami prędkości, sporym ruchem, zwierzętami i tym, że nie jest to najłatwiejsza droga.

Historia Drogi Transfogaraskiej

Tu warto dodać, że choć Droga Transfogaraska jest dziś jedną z najsłynniejszych dróg widokowych nie tylko w Rumunii, ale w całej Europie (i bije inne, takie jak albańska Llogara, na głowę), to jednak jest to stosunkowo nowa konstrukcja. Po interwencji ZSRR (i krajów sprzymierzonych) w Czechosłowacji, przywódca komunistycznej Rumunii Nicolae Ceaușescu, postanowił się przygotować na każdą ewentualność. Potrzebował trasy, którą mógłby przerzucać w razie potrzeby swoje siły (jak gruzińska trasa wojenna).

Tak właśnie powstała Droga Transfogaraska. Budowę oficjalnie rozpoczęto w 1970 roku, ale pierwsze prace zaczęły się już rok wcześniej. Oficjalnie ukończono ją w 1974 roku, ale wykończenia nawierzchni miały jeszcze miejsce na początku lat 80. Niemniej jednak szczycono się, że budowa trwała 4 lata. Oficjalne dane także zaniżają koszta, zwłaszcza ludzkie. Trasę budowali żołnierze, według zapisków władz komunistycznych aż 40 z nich straciło tu życie podczas budowy. Wiele skazuje na to, że liczba ta jest zaniżona, a liczba ofiar to mogły być nie setki, a nawet ponad tysiąc osób. Dlaczego tak wiele? Bo nie używano tu wielu maszyn, sporo więc budowano ręcznie na czas. Wliczając w to tunel, który drążono za pomocą dynamitu.

Trasa Transfogaraska i ograniczenia

Warto dodać, że trasa niestety ma po jednym pasie w jedną stronę. Co więcej, w dużej części panuje ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę. No i z powodów atmosferycznych (opady śniegu) na zimę jest zamykana. Otwierana jest dla ruchu między czerwcem a wrześniem (możliwe jest wcześniejsze otwarcie i późniejsze zamknięcie nawet o miesiąc, ale o tym decyduje pogoda). Tę informację warto sprawdzić na oficjalnej stronie (https://transfagarasan.travel/en/). Dotyczy to także tunelu zamykanego na noc (najczęściej latem jest otwarty od 7:00 do 21:00). Tak naprawdę najczęściej zamykany jest kluczowy 27 kilometrowy odcinek. Natomiast cała trasa ma 151 kilometrów, więc częściowo można ją obejrzeć także poza okresem otwarcia, acz bez najbardziej spektakularnej części.

Warto pamiętać, że droga ta jest bardzo różnorodna. Niezależnie od której strony się zacznie jechać, początek jest dość płaski, dopiero później wchodzą serpentyny i widoki. Więc lepiej się przygotować, choćby z cieplejszymi ubraniami, bo możemy natknąć się nie tylko na różnicę temperatur, ale też zupełnie inną pogodę. Myśmy jechali z północy w kierunku Bukaresztu. Wiele osób poleca właśnie zwiedzanie drogi od strony północnej, w każdym razie szybko wjechaliśmy do naprawdę malowniczego zakątka.

Trasa Transfogaraska w filmie i nie tylko

Filmowo powstawał tu między innymi „Ghost Rider 2” (2011) Marka Neveldine’a i Briana Taylora i jest to jedno z wielu miejsc w Rumunii wykorzystanych w tym filmie. Nagrywano kilka rumuńskich produkcji. Przygotowano tu też odcinek „Top Gear”. Ta ostatnia produkcja jest o tyle ciekawa, że Ceaușescu chciał tu zorganizować wyścigi samochodowe, ale pogoda i trudność sprawiły, że wybito mu ten pomysł z głowy. Swoją drogą nie jest to jedyna trasa tego typu w Rumunii, alternatywą jest mniej popularna Transalpina. W Europie jest jeszcze kilka innych malowniczych, górskich tras samochodowych, które mogą konkurować o miano najładniejszej z Drogą Transfogaraską. Są to choćby szwajcarskie Grimselpass i Furkapass, norweska Trollstiegen, czarnogórska P14 w okolicach Parku Narodowego Durmitor, włoska przełęcz Stelvio czy austriacka Grossglockner Hochalpenstrasse oraz Timmelsjoch (włosko-austriacka).

Jeśli spodobał Ci się wpis, śledź nas na Facebooku.

Szlak rumuński
Trasa TransfogaraskaBucegi
Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły