Cefalù: filmy, zabytki, atrakcje, zwiedzanie

Cefalu

Cefalù to dziś przede wszystkim malownicza, stosunkowo niewielka miejscowość na północy Sycylii, będąca raczej kameralnym centrum turystycznym. Oczywiście z zabytkami i historią, a ostatnio także lokacjami filmowymi za sprawą filmu „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia”.

Historia Cefalù

Właściwa historia miasta nie jest znana. Podobnie też jak pochodzenie nazwy. Sycylijska nazwa to Cifalù. Miasto początkowo nazywało się prawdopodobnie po grecku Kephaloídion (Κεφαλοίδιον) lub Kephaloidís (Κεφαλοιδίς). Później nazwa została zaadaptowana przez Rzymian na Cephaloedium lub Cephaloedis. Arabowie używali nazwy Gaflūdī. Zaś Kartagińczycy Cape Melqart.

Według greckich legend mieszkali w tej okolicy Giganci, a w XIII wieku przed naszą erą przybył tu Herakles i zbudował świątynię Zeusa (późniejsza wersja rzymska mówi o świątyni Jowisza). Faktycznie Cefalù najprawdopodobniej zostało założone przez Greków około V wieku przed naszą erą, jak nie wcześniej, o czym świadczą pozostałości w pobliskich jaskiniach. W każdym razie przed V wiekiem istniały już ich stałe osady między skałą a morzem lub jeszcze bardziej prawdopodobne jakaś warownia. Natomiast w tamtych czasach była to raczej niewielka osada, której istnienie kroniki raczej pomijały. Po raz pierwszy wspomina się o niej przy okazji kartagińskiej ekspedycji Himilkona Magonida. Gdy Syrakuzy zaatakowały punickie osady na Sycylii, Kartagina dołączyła do wojny. Ostatecznie ponieśli oni klęskę (zostali najpierw zdziesiątkowani przez cholerę). Himilkon podpisał pokój właśnie w Cefalù, a potem popełnił samobójstwo. Niemniej jednak bywa czasem zaliczane przez to do fenickich koloni.

Podczas I wojny punickiej miasto zajęli Rzymianie. Podstępem, bez oblężenia. I choć później Cyceron wspominał o tym mieście jako rozkwitającym, właściwie nie miało ono dużego znaczenia. Wraz z podziałem Cesarstwa Rzymskiego, te rejony przypadły Bizancjum. Był to okres, w którym musiano zmagać się z arabskimi najeźdźcami, więc oryginalne Cefalù porzucono, przenosząc się na skałę. Jednak w 858 roku Arabowie zdobyli i ją i była to część Emiratu Sycylijskiego (Palermo).

Cefalù od czasów normańskich

W 1063 roku Normanowie pod dowództwem Rogera I zdobyli miasto. Jego syn, Roger II, będąc już królem Sycylii rozpoczął budowę nowego Cefalù, czyli obecnie głównej części miasta (przy porcie), zaczynając od katedry. Warto pamiętać, że Królestwo Sycylijskie od 1412 roku nie było już państwem niezależnym. W mniejszym lub większym stopniu zależało od Hiszpanii, aż do XVIII wieku gdy zawarto unię personalną z Królestwem Neapolu. Przez krótki czas w XIX wieku to także było niezależne królestwo, a potem stało się częścią Królestwa Obojga Sycylii. Jednak cały ten okres nie pozostawił zbytniego wpływu na Cefalù. Brak wojen i trzęsień ziemi, a jednocześnie niewielka powierzchnia sprawiły, że uniknęła przebudowy.

Cefalù zostało częścią zjednoczonych Włoch w 1861 roku. Dziś Cefalù to przede wszystkim miejscowość turystyczna z historycznym centrum. Wokół powstało wiele nowszych budynków, w dużej mierze z hotelową infrastrukturą. Działa połączenie kolejowe z Palermo; są plaże, które podchodzą praktycznie pod centrum. Ale to co najbardziej zachwyca, to właśnie stare miasto.

Najstarsze zabytki

Najstarsza zachowana część miasta znajduje się na skale (La Rocca). Jest tam między innymi megalityczna świątynia Diany z VII wieku przed naszą erą oraz oczywiście pozostałości zamku. Trzeba trochę podejść pod górę. Teren niestety jest zamknięty i ogrodzony, a wejście biletowane. Nie chodzi tu tylko o zarobek, ale też pilnują, by nikt w klapkach nie wchodził, bo to miejscami trudniejsze podejście. „Niestety” zaś z prostego powodu: to południowe Włochy, byliśmy poza głównym sezonem i okazało się, wbrew informacjom w Internecie, że zamknęli wejście sporo wcześniej.

Katedra

Najważniejszym zabytkiem w całym Cefalù jest bez wątpienia katedra (Duomo di Cefalù). Według tradycji, gdy król Sycylii Roger II płynął do Salerno, podczas sztormu zawierzył się Zbawicielowi i obiecał, że jeśli go uratuje, wybuduje mu katedrę. Król przeżył, wylądował cały na plaży Cefalù i słowa dotrzymał i rozpoczął budowę katedry. Powstawała w latach 1131 – 1240, konsekrowana została w 1267 roku, długo po śmierci Rogera II. Katedra jest połączeniem wielu stylów, z jednej strony inspirowana francuskim klasztorem Cluny, architekturą anglosaską, ale także czerpiąca z historii bizantyjskiej i arabskiej tego miejsca. Na szczególną uwagę zasługuje mozaika przedstawiająca Chrystusa Pantokratora. Wieże przy fasadzie dobudowano w 1472 roku.

W 2015 roku katedra została wpisana na listę UNESCO, razem z katedrą w Monreale (pod Palermo) i kilkoma zabudowaniami w samym Palermo pochodzącymi z tego okresu. Można ją zwiedzać za darmo (kasa biletowa była nieczynna, ale chyba dotyczy jedynie wizyt z przewodnikiem), ale podczas naszej wizyty (poza sezonem) ograniczone były godziny otwarcia. I jak to w przypadku Włoch, w szczególności południowych, otwarte było bardziej wtedy, gdy ktoś otworzył, niż wskazywałby na to harmonogram.

Przy katedrze znajduje się plac katedralny. Sporo wokół niego sklepików i restauracji, dobre miejsce do odpoczynku. Samo stare miasto jest stosunkowo niewielkie (bo i Cefalù duże nie jest), więc można spokojnie je obejść chodząc uliczkami i zaglądając do wszystkich zakamarków naprawdę szybko. Za to jest kilka miejsc, przy których warto się zatrzymać.

Pralnia i zabytki centrum

Jednym z nich jest średniowieczna pralnia (Lavatoio Medievale Fiume Cefalino). Oryginalna pochodziła z 1514 roku, została odrestaurowana i nieodpłatnie udostępniona turystom. Wchodzi się tutaj jak w podwórze i można zobaczyć, jak to wyglądało. Bardzo ciekawe i pouczające miejsce, ale sporo osób nie do końca wie, o co chodzi. Kwestie informacyjne mogłyby być lepiej zorganizowane. Zwłaszcza, że całość jest trochę zaniedbana, wygląda więc jak jakieś zapomniane podwórze z wodą.

W Cefalù jest sporo małych kościołów, do których raczej nie da się wejść. Dobry przykład to Santa Maria dell’Odigitria lub Osterio Magno (dawny budynek dominikanów). Również pałac biskupi (Palazzo Vescovile) oglądamy z zewnątrz. Podobnie jest też z elementami dawnej zabudowy obronnej, jak Bastione di Capo Marchiafava. Więc wszystko jest idealne, jeśli chodzi o zwiedzanie spacerem, ale do środka mało gdzie można wejść.

Brama do portu

Warto zwrócić też uwagę na bramę Porta Pescara (Porta Marina), która wychodzi na port. Jest niewielka, ale bardzo charakterystyczna. Sam port to doskonałe miejsce widokowe na Cefalù i zdecydowanie jeden z najbardziej ikonicznych widoków. Kolorowe domki przy plaży i morzu są znakiem rozpoznawczym Włoch, ale tutaj są zdecydowanie bardziej stonowane niż Cinque Terre czy Amalfi. Do zwiedzania warto dodać jeszcze muzeum Mandralisca ze zbiorami archeologicznymi.

Kulturowe

Kulturowo i historycznie miasteczko zasłynęło z dwóch rzeczy. Pierwsza z nich to powieść Trumana Capote’a – „Śniadanie u Tiffany’ego”, jeden z bohaterów podobno pochodził z Cefalu. Jednak ciekawsza historia to Opactwo Thelemy. Dziś to całkowicie zaniedbane miejsce w stanie ruiny, niewykorzystywane turystycznie. Historycznie był to dom, który w latach 1920 – 1923 wynajął Aleister Crowley, gdzie prowadził praktyki magiczne i centrum szkoleniowe. Crowleya z Włoch kazał wyrzucić Mussolini. Do dziś opactwo przyciąga jednak satanistów, okultystów i innych fascynatów magii.

Do tego dochodzi filmowa historia miasteczka. Najgłośniejszym filmem, który tu kręcono (acz w niewielkim stopniu) jest „Kino Paradiso” (1988) Giuseppe Tornatore. Drugi sezon serialu „Biały Lotos” nakręcono w dużej mierze na Sycylii. Na samym początku sezonu pojawia się ujęcie z plaży w Cefalù. Miasteczko pojawiło się również w filmie „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” (2023) Jamesa Mangolda. Udaje jednak Syrakuzy. Na początku widzimy katedrę i plac katedralny, gdzie główni bohaterowie mają chwilę wytchnienia. Potem jest trochę uliczek w centrum oraz brama do portu – Porta Marina. W niej pojawia się doktor Voller, którego gra Mads Mikkelsen.

Plaże i zwiedzanie Cefalù

Dziś jest to przede wszystkim kurort z historycznym centrum. Stąd turyści w równym stopniu co zabytkami, są zainteresowani plażami. Jak choćby Spiaggia di Cefalù, która znajduje się blisko centrum, pozwala zarówno odpocząć, jak i podziwiać piękne widoki (lub zwiedzać piękne zakątki). I tu chyba dochodzimy do jednego z najcięższych problemów Cefalu. Tu mieszka zaledwie 13 tysięcy osób. Ale w sezonie potrafi tu przyjechać drugie tyle i to miasto nie jest na to gotowe. Myśmy byli poza sezonem i bardzo nam się podobało. Dojazd najwygodniejszy jest samochodem, ale jak wspomnieliśmy, działa też połączenie kolejowe z Palermo.

Jeśli spodobał Ci się wpis śledź nas na Facebooku.

Szlak włoski
Cefalu
Szlak filmowy
Cefalù
Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły