Megality: Hagar Qim, prehistoryczne budowle na Malcie

Megality

Historia ludzi na Malcie jest bardzo długa, w dodatku ci pierwsi pozostawili tu ślady swojej bytności, zwane przede wszystkim megality. Jeśli spojrzy się na listę, to jest ich tu jak na tak mały kraj imponująca liczba. Porozrzucane po wielu miejscach, pozornie bardzo łatwo dostępne. Przez to popełniliśmy jeden drobny błąd zakładając, że na pewno na któreś uda się nam trafić. Budowle megalityczne występują także w innych miejscach Europy, najbardziej znany jest oczywiście Stonehenge, mniej znane są choćby Dolmeny Menga. Na maleńkiej Malcie megality są porozrzucane i łatwo się na nie natknąć.

Megality w Tarxien – Ħal Saflieni

Ale prawda jest taka, że megalit megalitowi nie równy. Po pierwsze, może się tak zdarzyć, że część z nich jest w remoncie. Ta informacja powinna znaleźć się na stronie muzeum maltańskiego, ale z jakiegoś powodu o tym zapomniano lub informacje były niepełne. Tak mieliśmy w Tarxien. Dostęp do innych jest zwyczajnie reglamentowany, jak do hypogeum Ħal Saflieni, do którego nie weszliśmy, a wpuszczają tylko 80 osób dziennie. Zwiedzanie megalitów tym samym jest trochę problemowe. Wszystko po to by tłumy turystów nie zniszczyły tych cennych pozostałości sprzed tysięcy lat. To niestety oznacza, że trzeba wcześniej zarezerwować sobie bilet. Jeśli ktoś ma na Maltę dużo czasu i rezerwuje to ze sporym wyprzedzeniem, nie powinien mieć problemu. Niestety z doskoku zwyczajnie się nie da wejść. No i warto mieć świadomość, że ludzie są zainteresowani megalitami. Te nie świecą pustkami.

Mijając budowle megalityczne

Jeszcze inne megality to takie, które są nieczynne lub bardzo niewielkie. I takich jest faktycznie sporo. W dodatku są dość słabo oznaczone. Czasem płot, który je otacza wyznacza teren wielkości ogródka działkowego, w środku zaś mamy kilka kamieni. Tam zazwyczaj nie da się wejść bez wcześniejszego umówienia się. Inna sprawa, że czasem też trudno trafić. One nie przyciągają turystów, tylko naukowców i dostanie się do nich wymaga załatwiania zgód. Zresztą imponujące nie są. Przede wszystkim łatwo je przeoczyć.

Megality na Malcie: Hagar Qim

Właściwie to megality zaliczyliśmy w ostatni dzień, w momencie gdy już straciliśmy nadzieję, że coś z tego wyjdzie. O Hagar Qim (i świątyni Mnajdra) czytaliśmy wcześniej, wiedzieliśmy, że jest całkiem spore, ale czy uda się nam tam wejść? Zwłaszcza, gdy jest tam kilka autokarów turystów. Zwątpiliśmy w to. Zatrzymaliśmy się, by spróbować. Na szczęście we wrześniu na Malcie ruch jest już zdecydowanie mniejszy, więc tej ilości ludzi jakoś specjalnie się nie odczuwało. Każdy idzie swoim tempem. Jedynie czasem trzeba poczekać aż zwolni się miejsce do zrobienia zdjęć. Zwiedzanie Megalitów Hagar Qim nie jest ograniczone ilościowo, więc można się natknąć na rzesze turystów.

W ramach jednego biletu oprócz Hagar Qim zwiedza się też oddaloną o jakieś 300 metrów megalityczną świątynie Mnajdra. Wiele przedmiotów, które tu znaleziono, można dziś oglądać w muzeach, choćby w Valletcie. Te świątynie pochodzą z III lub IV tysiąclecia przed naszą erą (często mówi się o okolicach roku 3200 przed naszą erą). Oczywiście są wpisane na listę UNESCO. Są niewielkie, ale jednocześnie jak się weźmie pod uwagę możliwości technologiczne z okresu ich powstania, to naprawdę imponujące dzieła. Dlatego będąc na Malcie warto poświęcić im trochę czasu, zwłaszcza, że przetrwały tak długo. Ceny biletów i godziny otwarcia można sprawdzić tutaj.

Zwiedzanie megalitów Hagar Qim i nie tylko

Megalityczne Świątynie Malty to zdecydowanie coś, co warto zobaczyć. Tylko trzeba się przygotować, bo choć są porozrzucane po wyspie, to jednak budowle megalityczne na Malcie, które przetrwały próbę czasu, najczęściej są zaledwie cieniem swej dawnej świetności. Szczęśliwie, są też takie jak megality Hagar Qim. Oczywiście, warto pamiętać, że w dużej mierze, podobnie jak inne miejsca z tego okresu, są one raczej ułożone, niż zachowane w ten sposób przez ten okres. Wciąż jednak robią wrażenie. Sytuacja wygląda więc dość podobnie jak z Göbekli Tepe, historia robi tu wrażenie.

Jeśli podobał Ci się wpis, polub nas na Facebooku.

Szlak maltański
Megality
Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły