Iran: Informacje praktyczne

Flaga Iranu (Hamadan, Iran)

Iran. Kompendium wiedzy, czyli informacje praktyczne. W Iranie byliśmy w czerwcu 2019.

Iran: Informacje podstawowe

Uwagi ogólne: Iran, dawniej zwany Persją, to kraj o bardzo długiej i ciekawej historii oraz fascynującej kulturze. Choć został podbity przez Arabów, udało mu się zachować własną odrębność kulturową, która rozwija się do dziś. Nazwa Persja pochodzi z języka greckiego, Iran nawiązuje do lokalnego, pierwotnego określenia tego kraju.

Klimat: Zróżnicowany, często pustynny, ale też są góry. W czerwcu było już tam gorąco, w dzień temperatura w wielu miejscach przekraczała 40 stopni. Nie ma tutaj nigdy specjalnie dużego zachmurzenia, więc słońce mocno praży. Jednakże to jest klimat kontynentalny, co oznacza gorące lata i mroźne zimy, a także dużą dobową różnicę temperatur.

Iran to kraj o naprawdę niewielkiej ilości opadów, bardzo suchy, poza wysokimi partiami północnych gór Elbrus. Średnia roczna opadów wynosi od 50 do 100 milimetrów. Dzięki niskiej wilgotności wysokie temperatury nie są aż tak uciążliwe.

Język: Perski (farsi), ale dość dużo osób mówi dobrze po angielsku. Nie tylko starsze pokolenie, ale również młodzi w miastach. Lokalnie używa się wielu dialektów, również także języków, w tym arabskiego i ormiańskiego.

Baza noclegowa: Władze Iranu w latach 2015-2020 postawiły mocno na rozwój turystyki i tym samym baza hotelowa mocno się rozrosła i jest zróżnicowana, także cenowo. Są tanie hostele, przyzwoite hotele w dobrych cenach, no i wyższa półka, a część z nich ma relatywnie niskie ceny. Warto jednak zastanowić się nad hotelami tradycyjnymi, zazwyczaj jest tam otwarte patio, a każdy pokój ma z niego osobne wejście. Tak właśnie wyglądają tutejsze pensjonaty.

Największy problem to zamówienie hotelu wcześniej. Po pierwsze na Iran nałożone są sankcje, więc nie działają tam karty płatnicze, ani międzynarodowi pośrednicy. Więc albo zostaje nam szukać noclegu na miejscu (może się zdarzyć, że ktoś go nam zaproponuje), albo jeśli wolimy mieć wszystko załatwione wcześniej, skorzystać z irańskich agencji turystycznych. My hotele załatwialiśmy najczęściej przez 1st Quest. Jedyny potencjalny problem polega na tym, że nawet po zarezerwowaniu jeszcze dzień lub dwa potwierdzają hotele, a w razie problemów dają znać. Drugi problem to płatności, ale o tym niżej. Faktem jest, że agencje nie zawsze pokrywają wszystkie hotele czy nawet miasta. W przypadku Hamadanu znaleźliśmy hotel na Google Maps i dopiero przez kontakt z nim wskazali pośrednika dla dokonania płatności.

Strefa czasowa: UTC +3,5. Czyli przesuwamy o 2,5 lub 1,5 godziny w zależności od pory roku. W Iranie nie zmienia się czasu z letniego na zimowy.

Iran: Transport

Dojazd: Właściwie tylko samolotem, ewentualnie samochodem przez Armenię, acz wjazd jest dość problematyczny. Do Iranu kursują regularne linie lotnicze: Turkish albo Ukrainian Airlines, względnie Lufthansa.

Samochody i transport: Część dróg jest płatna, ale w przeliczeniu na złotówki to niewielkie pieniądze. Jeśli na bramkach nikogo nie ma, to przejeżdża się nie płacąc nic. Płatności mogą być zarówno przy wjeździe jak i wyjeździe.

Wynajem samochodu może być kłopotliwy ze względu na brak pośredników. Ale są lokalne alternatywy (choć jest ich mało). My korzystaliśmy z Saaadatrent. Płatność w Euro w całości na miejscu. W Saadatrent mogliśmy wynająć samochód w Teheranie i oddać go na lotnisku w Szirazie.

Popularnym sposobem podróżowania po Iranie są też autobusy. Większe odległości można pokonywać lotami czarterowymi. Agencje turystyczne, jak wspomniany 1st Quest, pośredniczą w sprzedaży biletów. Na ich stronie można też znaleźć wyszukiwarkę połączeń i rozkład autobusów – 1stquest.com/bus. Podobnie jak i wyszukiwarkę połączeń lotniczych.

Pewną alternatywą jest też wynajęcie przewodnika, który przy okazji będzie nas obwoził samochodem.

Iran rozbudowuje też powoli swoją sieć kolejową. Póki co siatka połączeń nie jest zbyt gęsta, ale może okazać się wystarczająca. Więcej informacji i bilety znajdziecie tutaj.

Uber: Nie ma. lokalnym odpowiednikiem jest aplikacja Snapp

Iran: Prawo

Wiza: W teorii można polecieć do Teheranu i kupić wizę na lotnisku. W 97% przypadków nie ma problemu z dostaniem (choć to ponoć trochę trwa). W praktyce, jak pokazała konferencja w Warszawie w lutym 2019, polityka może mieć błyskawiczny wpływ na przyznawanie wiz i odsyłanie Polaków z lotniska z kwitkiem. Lepsza jest e-viza, ale z nią też bywa problem, bo jest tam dużo odmów, które kończą się tym, że e-wiza powinna być załatwiona przez agencję. To już wtedy formalność. My korzystaliśmy z Tap Persia (1st Quest też oferuje pośrednictwo, acz w momencie, w którym załatwialiśmy wizę mieli problemy logistyczne). Wizę można odebrać albo w ambasadzie (lub przez wysłanie im paszportu) albo bezpośrednio na lotnisku. Nie jest wbijana pieczątka. Wiza jest w całości elektroniczna, wysyłana tylko na e-mail. Jest to ważne, gdyż należy sobie taką wizę zapisać w trybie off-line na wypadek jakiś kontroli.

Odebranie wizy na lotnisku idzie dość sprawnie, zdecydowanie sprawniej niż jej wyrobienie, które czasami może trwać nawet kilka godzin.

Wizy nie są przyznawane obywatelom amerykańskim i izraelskim. Pieczątki izraelskie w paszporcie mogą stanowić problem. Faktem jest, że sam Izrael najczęściej ich nie wbija, ale na granicy z Egiptem czy Jordanią władze tych dwóch krajów nie mają takich obiekcji. Właśnie lądowe przejścia z Izraelem mogą być powodem do odrzucenia wizy i zadawania pytań. Oczywiście pod warunkiem, że ktoś przejrzy paszport (znów istotna jest aktualna sytuacja polityczna). Natomiast w przypadku wizy elektronicznej nikt nawet nie sprawdzał, co mamy w paszporcie.

Przepisy celne: Jeśli wwozi się ponad 5000 USD trzeba to zadeklarować. Zakaz wwożenia alkoholu, pornografii, wieprzowiny, towarów wyprodukowanych w Izraelu lub mających z nim jakiś związek. Można się spodziewać bardziej szczegółowej kontroli bagażu.

Prawo i obyczaje: Religijny kraj islamski, należy poszanować ich prawa. Najbardziej jaskrawym przejawem tutejszej kultury jest nakaz noszenia na głowie chusty przez kobiety, zakrywanie rąk po nadgarstki, a nogi po kostki. To ostatnie dotyczy także mężczyzn. Jest to rygorystycznie przestrzegane i prawnie uregulowane. Natomiast można zaobserwować to, o czym w książce „Fashionistki zrzucają czadory” pisała Aleksandra Chrobak. Kobiety irańskie próbują obchodzić te przepisy. W pomieszczeniach zamkniętych, jak niektóre restauracje, prawo nie obowiązuje. Tam wiele Iranek ściąga chusty. Wiele zaś nosi je na tyle niedbale, by bardziej przypominały ozdobę, niż nakrycie głowy, bądź by wygląd chusty sugerował, że się zsunęła. Można czasem też zaobserwować młode dziewczyny, które rozglądają się, czy nikt podejrzany ich nie obserwuje, zrzucają na chwilę nakrycie głowy, robią szybko selfie i zakładają z powrotem. Niemniej jednak turystkom się tego nie poleca, a zakładanie chust ma miejsce jeszcze przed wyjściem z samolotu.

Tu warto też zapytać o zakaz robienia podobizn człowieka w islamie (odziedziczony po judaizmie) a zdjęcia. Formalnie zakaz obowiązuje tylko w meczetach i miejscach świętych, tam nie wolno wystawiać zdjęć ludzi. Natomiast robienie zdjęć wewnątrz świątyń na ogół nie jest żadnym problemem, choć na przykład w Szirazie były pewne ograniczenia. W Kaszanie nawet imam, z którym rozmawialiśmy sam zaproponował, że zrobi nam zdjęcie, bo wie jak najlepiej złapać meczet.

Posiadanie narkotyków może być karane śmiercią. Należy mieć to na uwadze, gdyż leki zawierające opioidy (przeciwbólowe, przeciwkaszlowe) mogą zostać potraktowane jako zakazana substancja.

Dni wolne: Piątek. Tydzień w pracy w Iranie to 45 godzin, pracujące dni są od soboty do środy. W czwartek pracuje się w teorii już krócej. W piątek tylko część sklepów jest otwarta.

Drony: Według niektórych informacji panuje całkowity zakaz, a według innych że istnieją obostrzenia standardowe, plus kategoryczny zakaz latania w Teheranie i oczywiście blisko lotnisk, terenów wojskowych i strategicznych obiektów takich jak elektrownie, wydobycie i rafinerie ropy naftowej. Na większości stanowisk archeologicznych trzeba mieć wcześniejsze zezwolenie. Natomiast ogólnie sytuacja z dronami się zmienia dynamicznie. Ludzie tam nie do końca zdają sobie sprawę z tego, co to jest i łatwo zainteresować służby i być podejrzanym o szpiegostwo. Na locie wewnętrznym mieliśmy problem z dronem, skończyło się tym, że musiał zostać nadany do luku (pomimo baterii litowych). W każdym razie nasza rada jest prosta: jeśli chcemy gdzieś latać dronem, najlepiej zapytać kogoś z ochrony lub służb mundurowych, kto przesiaduje w pobliżu.

Flaga Iranu (Hamadan, Iran)
Flaga Iranu (Hamadan, Iran)

Bezpieczeństwo w Iranie

Szczepienia wymagane: Brak. Zalecane szczepienia to żółtaczka typu A i B, dur brzuszny, cholera i wścieklizna. W razie braku przeciwciał warto powtórzyć szczepienia na błonicę, tężec krztusiec. To jest taki podstawowy pakiet podróżny.

Choroby: W okresie od marca do listopada na obszarze całego kraju występuje zagrożenie malarią. Kraj wprawdzie suchy, ale liczne nawadniane oazy zieleni i fontanny to dobre warunki dla rozwoju komarów. Szczególnie zagrożone są południowo-wschodnie prowincje mniej więcej od miasta Kerman aż do granicy z Pakistanem i aż do Zatok Perskiej i Omańskiej. Dodatkowo istnieje ryzyko zarażenia dengą, toteż należy stosować repelenty. Przed podróżą polecamy wizytę u lekarza – medyka podróży, zwłaszcza jeśli konieczne będzie wdrożenie profilaktyki antymalarycznej.

Bezpieczeństwo kryminalne i polityczne: Przestępczość w Teheranie znikoma, a jest on najbardziej niebezpiecznym miejscem w kraju. W wielu miejscach można śmiało chodzić nocą po ciemnych zaułkach i zostać zaproszonym na herbatę. To prawdopodobnie jeden z najbardziej bezpiecznych i przyjaznych krajów na świecie.

Zdecydowanie większy problem to zagrożenia zewnętrzne, czyli możliwość wojny z USA, Izraelem, Arabią Saudyjską i ogólnie destabilizacja regionu.

Bezpieczeństwo naturalne: W niektórych miejscach panuje bardzo wysoka temperatura, jest możliwość odwodnienia. Iran leży w rejonie aktywnym sejsmicznie i chociaż zagrożenie trzęsieniem ziemi jest umiarkowane, to jednak występuje.

Iran: Płacenie

Waluta: Formalnie Rial (IRR). Ale ze względu na inflację istnieje dodatkowa waluta, która istnieje tylko w rozliczeniach i cenach. To Tomen. Nazwa po poprzedniej walucie Iranu. W teorii 1 tomen to 10 riali. W praktyce często 10 tysięcy riali, bo Irańczycy obcinają sobie trzy ostatnie zera. Mało co kosztuje mniej niż 1000 tomenów (to i tak mniej niż złotówka), więc trzy ostatnie zera najczęściej są pomijane. Tu trzeba być elastycznym i ewentualnie dopytywać, czy tak samo rozumiemy cenę. Dodatkowo obecnie pojawił się pomysł, by przeprowadzić denominację i wrócić do tomena.

Ze względu na wysokie nominały, w kantorach (tam lepiej wymieniać pieniądze), dostaniemy bardzo gruby plik banknotów.

Ponad 20 milionów riali, Iran 2019
Ponad 20 milionów riali, Iran 2019

Płatności kartą i bankomaty: Jest ich całkiem sporo, Irańczycy lubią płatności bezgotówkowe, ale z powodu sankcji nie działają tam zachodnie systemy płatnicze. Należy więc brać ze sobą gotówkę i wymieniać ją w kantorach (mają dużo lepsze kursy niż banki, bo czarnorynkowe). Jeśli ktoś chce płacić kartą, może sobie wyrobić irańską. W niektórych miejscach, np. przy sprzedaży dywanów, istnieje możliwość płatności VISĄ lub Mastercardem. Formalnie jest to płatność dokonywana za pośrednictwem banków z Zatoki Perskiej (Arabia, Emiraty, Katar), tym samym obchodzone są sankcje.

Uwaga, wysyłanie pieniędzy do Iranu też jest niezgodne z OFAC (amerykańskie sankcje), wiele banków tego nie robi. Zwłaszcza, że Iran jest poza systemami. Ale w przypadku agencji turystycznych, płatność za wizę, hotele, czy samoloty, można dokonać za pośrednictwem słupów w Europie, Turcji lub jeszcze w innych krajach. Wówczas często działają karty pałtnicze.

Napiwki: Jako takich napiwków nie ma, choć czasem doliczają opłatę serwisową lub obcinają końcówki dla prostszego rozliczenia: czasami na swoją korzyść, jednak częściej to my dostajemy „rabat”.

Prąd i komunikacja w Iranie

Internet: Dobrze rozwinięty. Warto kupić sobie lokalną kartę SIM, jest w miarę tania, a bardzo się przydaje. Także do Google Translatora. Ale nie cała sieć działa normalnie. Dostęp do Facebooka, YouTuba, Twittera, Instagrama i tak dalej jest zablokowany. Choć działa WhatsApp. Dużo trudniejszy jest dostęp do mediów informacyjnych. Panuje tu cenzura, nie działa CNN, nie działa BBC, ale też nasze polskie strony: Onet, Wirtualna Polska, Gazeta, Interia… Z wyjątkiem małych stronek. Gdy chcieliśmy zobaczyć, co słychać w Polsce (i na świecie) to musieliśmy skorzystać albo z Wpolityce, albo ze SputnikNews.

Wystarczy użyć VPNa i połączyć się do zagranicznego serwera. I wtedy nagle wszystko działa. W ten sposób ludzie, w szczególności młodzi, korzystają z „wolnej” sieci.

Czasowo jednak można spotkać się z sytuacją, w której internet całkowicie zostanie odcięty.

Telefony: Roaming dostępny.

Telefon alarmowy: 110.

Gniazdka elektryczne: Jak u nas.

Kuchnia irańska

Jedzenie wegetariańskie: Jak już znajdziemy restaurację, to nie zawsze jest tam coś wegetariańskiego, co nie znaczy, że nie da się tam nic zamówić. Zamówienie frytek, ryżu i sałatki może być możliwe po negocjacjach. Problem polega na tym, że Irańczycy są bardzo gościnni i obsługa może się źle czuć, podając „niepełne” danie. Z tego powodu lepiej też na wszelki wypadek odmawiać, gdy jesteśmy zapraszani na obiad do czyjegoś domu. Sama kuchnia jest bardzo zróżnicowana, w zależności od regionu. Na straganach w suku jest wiele warzyw i nasion roślin strączkowych, ale jednocześnie nie przekłada się to na ich obecność w restauracjach, czy barach. Tam raczej króluje mięso. Wynika to z tego, że Irańczycy co innego jedzą w domu, a jak już wyjdą do restauracji to szukają czegoś innego, może mniej powszedniego. Mimo to i tak da się znaleźć różne potrawy jarskie, chociaż czasem będąc zdanym tylko na frytki i sałatkę.

Alkohol: Alkohol w kraju jest zakazany, nie można go także wwozić, a co ważniejsze: lepiej nie pić zbyt dużo w samolocie do Iranu, bo może to spowodować pewne trudności na lotnisku. W sklepach jest piwo bezalkoholowe i tyle. Alkohol w Iranie istnieje tylko w nielegalnym obrocie i jest to przede wszystkim lokalny bimber wątpliwej jakości. Jak ktoś bardzo będzie szukał, to w większych miastach jak Sziraz czy Isfahan znajdzie zamknięte, swobodniejsze imprezy.

Dostępność restauracji i barów: Z lokalami jest pewien problem, bo Irańczycy raczej nie praktykują jedzenia w restauracjach, wolą pikniki. To jest bardzo widoczne w mniejszych miejscowościach. W takim wypadku warto posiłkować się restauracją hotelową. Nie mieliśmy problemów z lokalami w Isfahanie, Jazdzie czy Szirazie. Natomiast nawet w Teheranie pojawia się problem godzin otwarcia, a właściwie to wczesnego zamykania.

Kultura Iranu

Religia: Islam szyicki. I to jest naprawdę ciekawostka, bowiem jest on obecnie bardzo silnie zinstyucjonalizowany, tym samym przypomina trochę organizację Kościoła Katolickiego, podczas gdy sunnici raczej przypominają protestantów i ich różne doktryny, czasem obowiązujące u jednego pastora, czy imama w islamskiej wersji. Natomiast imam u szyitów musi skończyć długie studia teologiczne. Pod wieloma względami jest to islam bardziej ortodoksyjny, ale pod innymi jest bardziej otwarty, co poniekąd wynika z samego podejścia Irańczyków. Praktycznie do większości najważniejszych i największych meczetów można wejść bez problemu (w sunnickich Maroko, Jordanii, ZEA, czy zdominowanym przez Charadżytów Omanie, są to pojedyncze świątynie). W Iranie nie zawsze wszędzie się wchodzi, ale dużo da się zobaczyć. Szyici są też bardziej otwarci na chrześcijan, wskazując, że wiele nas łączy. W Kom nawet mieli ulotkę o tym, jak w islamie jest widziany Jezus. Grzecznie pomijają kwestie sporne. Głównym wrogiem religijnym są żydzi i sunnici, więc inne religie Księgi (czyli takie, które opierają się na Biblii, Koranie, Aweście) nie są aż tak złe. W meczetach często są miejsca, gdzie udzielane są porady teologiczne, także po angielsku, albo jest możliwość prowadzenia otwartej rozmowy bez uprzedzeń. Po prostu można z tutejszym imamie porozmawiać dosłownie o wszystkim: od obyczajowości w Iranie, przez symbolizm tutejszej architektury, aż po refleksje na temat życia.

W Iranie żyje spora mniejszość ormiańska, mająca swój kościół, a także zaratusztrianie. Zaratusztrianizm to pierwotna religia Persji, nazywana czasem czcicielami ognia. Mniejszość ta wciąż jest obecna w Iranie, choć dziś jest ich zaledwie 40 tysięcy. Przez pewien czas byli zwalczani, w latach 60. XX wieku zabroniono też ich tradycyjnych pochówków, ale jednocześnie Jazd i okolice to bardzo dobre miejsce, by poznać lepiej tę religię.

Ludzie: Temat rzeka. Wiele napisano o uprzejmych i gościnnych Irańczykach i jest to w dużej mierze prawda. Gościnność i otwartość jest powszechna w krajach w tym rejonie (Oman, Jordania, Gruzja, Azerbejdżan, Armenia), ale Iran bije wszystkich na głowę. To kolejny poziom, mają coś, co nazywa się ta’arof (inne pisownie: taarof lub tarof), czyli etykieta lub kodeks dobrych manier. Ta’arof mocno przesiąkł w kulturę. Sam język irański jest bardzo naznaczony przez poezję (zresztą dzięki niej udało im się przetrwać asymilację arabską, która pochłonęła Egipt czy Syrię), więc w oryginale różne pozdrowienia i podziękowania są bardzo długie. W tłumaczeniu na polski to np. po milionkroć dzięki. Większość ludzi, których się spotyka, jest otwarta i zaczepia turystów. Jeśli po drodze spotka się jakiś tutejszych łepków, na sto procent zapytają skąd jesteśmy. Słowo Poland może być jednak mylone z Holandią, więc lepiej mówić Lachistan, Lechistan, Lochistan (w zależności od części Iranu).

Ci, którzy mówią po angielsku, albo choć próbują, chętnie wdają się w dłuższe konwersacje. Często kończy się tym, że zapraszają na herbatę czy nawet obiad. Z herbaty skorzystaliśmy.

Poczucie grzeczności Irańczyków powoduje, że nie zawsze chcą podać cenę usługi albo nie zawsze chcą przyjąć zapłatę. Tu wchodzimy w etap targowania. Jeśli po trzech odmowach usłyszymy kolejną, możemy uznać, że faktycznie nie chcą pieniędzy. Natomiast wcześniejsze odmowy są wyrazem grzeczności. W Teheranie mieliśmy sytuację, w której kierowca Snappa, który nas podwoził, nie chciał pieniędzy, ale ostatecznie przyjął zapłatę. Natomiast w przypadku taksówkarzy, te zasady nie obowiązują. Choć ich ceny nie są takie złe, jak się przeliczy na złotówki, jednak w porównaniu z resztą cen w Iranie są dość wysokie.

Nie należy spodziewać się, że w Iranie wszystko dostaniemy za darmo, ale podróżując trochę jest spora szansa na zmierzenie się z takimi sytuacjami.

Toalety: W obiektach publicznych często typ turecki, czasem tylko europejski. Toalety dostępne są czasem przy stacjach benzynowych. Na ogół czyste i zadbane. W parkach często są bezpłatne toalety publiczne.

Drażliwe tematy: Polityka, religia, sankcje i tak dalej. W przypadku polityki po pierwsze nigdy nie wiadomo, na kogo się trafi. Większość Irańczyków nie kocha swojego reżimu, ale z drugiej strony nie mówią o tym głośno. O religii najlepiej mimo wszystko rozmawiać w meczetach z imamami, są najlepiej przygotowani do tego, nie tylko teologicznie, ale też co ważniejsze emocjonalnie. O ile chrześcijaństwo nie budzi jakiś kontrowersji, o tyle sunnici albo żydzi tak. Przewodnik po meczecie w Szirazie dość emocjonalnie wypowiadał się o innych muzułmanach, imamowie najczęściej są spokojniejsi. Sytuacja międzynarodowa, cóż też lepiej nie wchodzić w szczegóły.

Turystyczny niezbędnik

Oznaczenia i drogowskazy: Bywa różnie, im miasto bardziej turystyczne tym lepiej. Większość oznaczeń ma transkrypcję na angielski. Trochę inaczej jest z cyframi. Stosuje się tu arabski zapis w wersji wschodniej. Już dawno nauczyliśmy się, że nasze cyfry „arabskie” to tak naprawdę po prostu cyfry europejskie. Poniżej cyfry używane w Iranie.

0123456789
۰ ۱ ۲ ۳ ۴ ۵ ۶ ۷ ۸ ۹

Informacja turystyczna i mapy: Częściej to zaimprowizowane biura przy okazji hoteli i tak dalej. Tam bardzo chętnie mówią, gdzie co jest, czasem nawet można dostać mapkę.

Gdzie szukać informacji: Oficjalny przewodnik: VisitIran.Ir.

Jeśli spodobał Ci się wpis, polub nas na Facebooku.

Szlak irański
Praktycznie
Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły