Persepolis: stolica starożytnej Persji, pałac, zabytki, zwiedzanie

Kolumny w Persepolis

Najbardziej znane stanowisko archeologiczne w Iranie to Persepolis (per. تخت جمشید). Nazwa znów jest grecka, bo w staroperskim miasto nazywano Pārsa. Śmiało możemy powiedzieć, że to jeden z tych punktów, który był dla nas naprawdę bardzo istotny w wyprawie do Iranu. Miejsce to jak najbardziej zasługuje na swoją sławę i z pewnością jest warte odwiedzenia.

Historia Parsy

Na początek trochę historii. Następcą Cyrusa II na krótko stał się jego syn, Kambyzes II. W 521 roku p.n.e w wyniku wojny domowej wyłonił się nowy król – Dariusz I, zwany Wielkim. W 518 roku p.n.e. założył on nową stolicę w Persepolis, niedaleko od dotychczasowej stolicy (Pasargady). Persepolis było odtąd siedzibą dworu Achemenidów, zaś administracja znajdowała się w Suzie. Dariusz I panował 35 lat i kontynuował ekspansję Imperium, przeorganizował podziały satrapii. Za jego czasów rozwinięto sieć dróg i połączenia pocztowe, niezbędne do sprawnego zarządzania rozległym państwem. Dariusz I Wielki zreformował system monetarny oraz podatkowy. Podbił Kapadocję, pokonał Scytów i zajął Trację, dołączył Egipt. Cała Azja Mniejsza i Bliski Wschód od Morza Jońskiego i Czarnego po dolinę rzeki Indus i Zatokę Perską oraz Morze Czerwone była w jego władaniu. Nic dziwnego, że pokusił się o podbój helleńskich polis. Wojna z Atenami w 490 roku p.n.e skończyła się przegraną pod Maratonem.

Kserkses I, którzy rządził w latach 486 – 465 przed naszą erą, kontynuował dzieło ojca, czyli walczył z Hellenami. Dekadę po przegranej pod Maratonem Kserkses przegrał bitwę pod Salaminą i Platejami. Ostatecznie Achemenidzi musieli sobie odpuścić Helladę i uznać ich status jako niepodległe polis. Rządy Kserksesa I burzą wprowadzony jeszcze przez Cyrusa ład, umocniony przez Dariusza. Cóż, efekt trzeciego pokolenia. Nierozsądna polityka monetarna, a także zakulisowe rządzenie państwem, i to nie przez ekspertów, lecz domowników pałacu, wprowadza Imperium Perskie w narastający kryzys wewnętrzny. Satrapowie zyskują coraz większą niezależność i zaczynają się buntować, w ślad za nimi idzie Egipt, o który znów trzeba walczyć.

Na przestrzeni lat trwają wojny z kolejnymi polis, zwłaszcza nastawione na wygrywanie jednych miast-państw przeciw drugim. I stąd nadeszła klęska: Grecja zostaje zjednoczona po bitwie pod Cheroneą (338 rok p.n.e) i pod władzą Macedonii staje się silnym organizmem państwowym. Szybkie podboje Aleksandra Wielkiego w zaledwie cztery lata zmiotły rządy Achemenidów w Persji, a kolejne trzy lata potrwało podbijanie butnych prowincji. Dariusz III, ostatni Achemenida, zginął w 330 roku przed Chrystusem, a Imperium Macedońskie wchłonęło Persję, tworząc największe do tamtych czasów państwo na świecie.

Podbój Aleksandra

W Starożytnej Persji, jak i obecnym Iranie, Aleksander Wielki nie jest określany mianem Wielkiego, a jedynie Macedońskiego. Nie jest też pamiętany jako wielki wódz i geniusz wojskowy, a jako zwykły brutalny barbarzyńca, gorszy niż hordy Mongołów, czy bandy Wikingów, bo dodatkowo nieuk i podpalacz. Aleksander chciał zniszczyć Persepolis niejako w odwecie za zniszczenie Kapitolu w Atenach. W Persepolis nawet można znaleźć tabliczkę, na której jest napisane, że na niektórych kamieniach widać jeszcze ślady ognia podłożonego przez Aleksandra. Cóż, czasem podróżowanie pozwala spojrzeć na to, czego nas uczą na historii z innej strony. Szczęśliwie widać na miejscu, Grecy nie byli tak bardzo precyzyjni w niszczeniu.

Ewentualne ślady ognia (nie widzieliśmy żadnych) mogły być jeszcze późniejsze – z czasów podbojów arabskich. Ale o tym oczywiście się nie wspomina. Podobnie zresztą Muzeum Jordańskie w Ammanie dokładnie opisuje starożytność, a po czasach Mahometa historia jakby milknie. Zresztą w Iranie za ewentualne niszczenie rzeźb perskich obwinia się Arabów, nie islam jako taki.

Odkrycie Persepolis

Persepolis zostało porzucone, ale nie zapomniane. Jakieś pięć kilometrów stąd znajdowała się inna osada, więc ludzie coś wiedzieli o starożytnym mieście. Niespecjalnie jednak się nim przejmowali. Zresztą niezbyt dobrze znali historię. W 1320 prawdopodobnie był tu Odoryk de Pordenone, mnich, który wybrał się na Daleki Wchód nieść tam chrześcijaństwo trochę traktem jedwabnego szlaku. Zasłynął ze swoich relacji ukazujących dalekie kraje. W tym rejonie widział wspaniałe miasto, starożytne i opuszczone „Comerum”. Prawdopodobnie tak określił Persepolis. W 1474 dotarł tu inny podróżnik, Wenecjanin, kupiec i dyplomata, Giosafat Barbaro. On z kolei uznał, że to musiało być żydowskie miasto. Z czasem coraz więcej europejskich podróżników tu docierało. Zaczęli oni zauważać, że miasto, które przetrwało tyle lat powoli, było rozkradane przez okolicznych wieśniaków na materiał budowlany (w Europie robiono dokładnie to samo).

Wiek XIX dla Persepolis wiąże się z wzrostem wandalizmu. Czego nie zniszczył czas, niszczył człowiek. Wpierw ten niewykształcony, potem jednak pojawili się wcześni archeolodzy i dopiero się zaczęło. Rozkopywano to miejsce na bardzo szeroką skalę. Wiele unikalnych eksponatów wywieziono do paryskiego Luwru, londyńskiego British Museum czy nawet Metropolitan Museum w Nowym Jorku. Iran od kilku lat zabiega o zwrot tych wspaniałych przedmiotów.

Legendy o Persepolis

Zanim jednak Europejczycy odkryli i zbadali Persepolis, o tym miejscu krążyły różne legendy. Jedna z nich mówiła, że to był pałac króla Dżamszida. Dżamszid to legendarny król, którego stworzył Ahura Mazda i był pierwszym królem ludzkości w erze powszechnej szczęśliwości. Po śmierci zaś objął panowanie w krainie umarłych. Przydomkiem Dżamszid określano też izraelskiego władcę – Salomona, w folklorze obie historie się czasem nakładały. Do dziś miejsce to określa się czasem mianem Tronu Dżamszida – Tacht-e Dżamszid. Druga ciekawostka związana jest z tym, że w ruinach Persepolis nie znaleziono świątyń. Istniały teorie mówiące, że był to pałac specjalnie zbudowany by obchodzić tu tylko nowy rok – Nowruz. Za tą teorią przemawiał fakt, że Persepolis wzniesiono jakieś 30 lat po budowie Pasargady i prawdopodobnie nie był to całoroczny pałac (przynajmniej początkowo). Można zakładać, że miała to być przede wszystkim reprezentacyjna stolica, a pomysł na jej zbudowanie miał jeszcze Cyrus Wielki, jako uzupełnienie swej właściwej siedziby.

Persepolis w kulturze

Swoisty kult Persepolis w tym kraju jest wciąż żywy. To świadectwo dawnej potęgi, które jest pielęgnowane. Od 1979 Persepolis znajduje się na liście UNESCO, a w 1971 zorganizowano tu wielkie uroczystości 2500-lecia kraju (i monarchii). Jak głosi plotka, ostatni szach Iranu Reza Pahlavi wybrał to miejsce specjalnie, ale nie z powodu własnej próżności. Denerwowali go pracownicy firm i dyplomaci z zachodu, którzy uznawali Iran za jakiś dziki, dziwny, zacofany kraik na pustyni. Chciał tym samym pokazać jak bardzo bogatą historię ma Iran. Obchody były wielkim i kosztownym wydarzeniem, które poniekąd ostatecznie przyczyniło się do rewolucji. Zresztą, Marjane Satrapi, francusko-irańska twórczyni komiksów, tworząc autobiograficzną historię nazwała ją „Persepolis”, właśnie dlatego, by podkreślić długą, bogatą i różnorodną historię swojego kraju, niejako w zestawieniu z tą nowszą, rewolucyjną.

Komiks „Persepolis” został zekranizowany, a właściwie zanimowany. Animacja dostała nawet nominację do Oskara w 2007 roku. Nie znajdziemy tam niestety śladów miasta, ale jest kilka miejsc z Teheranu, które zapadają w pamięć (o tym przy Teheranie).

Persepolis dziś

Już wchodząc widzimy pozostałości po dawnej bramie do pałacu. Brama Wszystkich Narodów stanowiła poczekalnię. Strzegły jej uskrzydlone byki z ludzkimi głowami. Twarze zostały trochę zdewastowane w czasach arabskich. Stamtąd też wchodzimy do miasta.

W Persepolis znajdowały się dwa wielkie pałace. Apadana należący do Kserksesa. Choć tylko dlatego, że on skończył jego budowę, projekt powstał jeszcze w czasach Dariusza. Apadana znaczy tyle co sala hypostylowa, czyli budowla, której strop był oparty na kolumnach. Widzieliśmy takie coś już w Karnaku (największa budowla tego typu na świecie). Swoją drogą także w Suzie pałac nazywano Apadaną. Dziś po Apadanie zostały tylko nieliczne kolumny. Wciąż wielkie i robiące wrażenie. Za kolumnami zaś mamy schody i płaskorzeźby, które przedstawiają posłów i interesantów z różnych części świata przybywających do stolicy Persji.

Drugi pałac Tachara, nie był tak okazały, ale dziś jego fragment jest lepiej zachowany niż ten późniejszy. Ten pałac miał też skarbiec. Znów zaczął go budować Dariusz, ale skończył go dopiero Kserkses.

Warto odejść na chwilę z Persepolis i wspiąć się ku grobowcom, choćby temu, który należy do Artakserksesa II. Przypominają one dość mocno grobowce Dariusza i Kserksesa, choć są chyba mniej ozdobne. Jednocześnie stąd wznosi się wspaniały widok na Persepolis. To było całkiem spore miasto. Niestety ze zwykłych domów niewiele tu zostało. Widać jedynie zarys.

W środku Persepolis znajduje się muzeum (wstęp dodatkowo płatny). Budynek wyróżnia się, podobno jednak był odrestaurowany z zewnątrz w nawiązaniu do oryginału. Wznosi się w miejscu, w którym Kserkses miał swój harem. Natomiast nie trzeba tam wchodzić, by pooglądać niesamowite szczegóły, w tym przypominające gryfy Humy. Huma to w mitologii perskiej ma w sobie trochę cech gryfa, trochę feniksa. Są też kapitele z bykami. I dużo, bardzo dużo szczegółów. Bardzo dużo eksponatów z okresu starożytności można zobaczyć w muzeum archeologicznym w Teheranie.

Zwiedzanie Persepolis

Na koniec jeszcze o zwiedzaniu Persepolis. Można tu wynająć prywatnego przewodnika, można wynająć parasol od słońca. Można też chodzić samemu i podziwiać to wspaniałe miasto. Parking niestety płatny i to dość drogi (jak na warunki irańskie), ale można śmiało stawać dalej w kierunku drogi na Sziraz (zresztą stamtąd jest najwięcej jedno i pół dniowych wycieczek). Tak robią miejscowi. Persepolis to też jeden z droższych zabytków w Iranie, ale nie tak tłumny jak się spodziewaliśmy. Dla nas to był jeden z ważniejszych punktów naszej wyprawy. A także miejsce, w którym zaczęliśmy czuć zbliżający się koniec irańskiej eskapady.

Jedyne czego nie mogliśmy zrobić, to polatać dronem nad stanowiskiem archeologicznym. Panuje zakaz, więc jak ktoś koniecznie chce, należy dużo wcześniej zrobić sobie odpowiednie zezwolenie. Trochę za bardzo się boją przypadkowych uszkodzeń tegoż zabytku. Jeśli ktoś zorganizuje to wcześniej, to może mu się to uda. W każdym razie Persepolis to piękne ruiny, są tu kolumny, wspaniałe reliefy i piękny obiekt historyczny. Zdecydowanie jedno z najważniejszych miejsc do zobaczenia w Iranie.

Jeśli spodobał Ci się wpis, polub nas na Facebooku.

Szlak irański
Persepolis
Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły