Faro to stosunkowo niewielkie miasto w portugalskim regionie Algarve, będące jego centrum administracyjnym. Cały południowy region kraju słynie z przepięknych klifów i plaż, jest też jednym z bardziej popularnych centrów turystycznych. Niektórzy wręcz nazywają ten region europejską Kalifornią. Faro zaś jest przede wszystkim bramą do Algarve, głównie dzięki doskonale ulokowanemu lotnisku. Miasto na tym również zyskało i stało się jednym z bardziej prężnych portugalskich ośrodków turystycznych.
Spis treści
Historia Faro
Samo Faro jest umiejscowione niedaleko ujścia rzeki Ria Formosa, która tworzy tu lagunę. Dzięki ptactwu i rybom ludzie od czasów paleolitycznych szukali tu pożywienia oraz pomieszkiwali przy okazji. Pierwsze osiedla datuje się na czwarty wiek przed naszą erą i były dziełem Fenicjan. Wówczas osada nazywała się Ossonoba i stanowiła port oraz centrum handlowe. Miasto rozwijało się w czasach rzymskich, bizantyjskich i wizygockich. Od III wieku naszej ery biskup miał tu swoją siedzibę. W 713 roku zostało podbite przez Maurów. Z czasem zmieniło też nazwę na Santa Maria Ibn Harun.
Miasto było niszczone dwukrotnie przez krzyżowców. Podczas II krucjaty ludowej, gdy udało się odbić Lizbonę, doszło do zajęcia Faro. Oczywiście krucjata zmierzała do Ziemi Świętej, ale po drodze jej uczestnicy wzięli udział w rekonkwiście. Drugi raz w trakcie V krucjaty, flota fryzyjska w drodze do Akki spaliła miasto. W 1249 roku król Portugalii, Alfons III Dzielny odbił Faro i uczynił je stolicą Algarve. Portugalczycy zmienili też nazwę miasta na Santa Maria de Faaron. To prawdopodobnie uproszczenie nazwy doprowadziło do powstania dzisiejszej. Choć istnieje też wersja, że nazwa to nawiązanie do latarni na wyspie Faros w dawnej Aleksandrii. Głównie za sprawą tego, że wznosiła się tu jedna z ważniejszych dla żeglugi w tym rejonie świata latarnia morska. W każdym razie Faro szybko zaczęło się rozrastać, choćby z powodu wydobycia tutaj soli. Za rozwój odpowiadali również liczni Żydzi. Tych, którzy się nie nawrócili na chrześcijaństwo w 1496 roku, król Manuel I wygnał z Portugalii.
Wiek XVI był bardzo dobry dla miasta. W 1577 roku oficjalnie przeniesiono tu biskupstwo z Silves, Faro zaś mocno się rozrastało. W roku 1597 miasto zajął brytyjski korsarz Robert Devereux. Brytyjczycy zrabowali między innymi bibliotekę, a cenne starodruki wywieźli do Oxfordu. Później miasto zaczęło podupadać, głównie z trzech powodów: wojny domowej w połowie XVII wieku, trzęsienia ziemi, które w 1755 roku mocno doświadczyło Portugalię i tsunami, które przyszło później. Dodajmy też, że był to burzliwy okres w historii tego kraju, pamiętajmy że w czasie wojen napoleońskich dwór królewski przeniósł się wręcz do Rio de Janeiro licząc się z możliwością utracenia państwa w Europie. Nie sprzyjało to odbudowie Faro, czy Algarve.
Faro, turystyczne okno na Algarve
Sporo zmieniło się dopiero w latach 60. XX wieku, gdy zaczęto budować lotnisko. Plan był taki, by uczynić z Algarve centrum turystyczne, wykorzystując tutejsze plaże i przepiękne klify. To była doskonała okazja dla rozwoju Faro. Dziś lotnisko jest trzecim najbardziej obleganym w kraju po Lizbonie i Porto (choć do tego drugiego mu całkiem blisko), mocno wyprzedzając turystyczną poniekąd Maderę. Obecnie sporo tu tanich linii, które gwarantują dowóz wielu turystów w ten rejon Portugalii. Swoją drogą, choć pod względem zajmowanej powierzchni jest to największe miasto w Algarve, to pod kątem liczy mieszkańców, nieznacznie ustępuje Loule.
Ścieżka przyrodnicza i czatownia
Lotnisko znajduje się trochę na obrzeżu starego miasta, ale stosunkowo blisko strefy hotelowej i odpoczynkowej. Do centrum jeżdżą z niego dwa autobusy: 14 i 16) Na zachód od lotniska znajduje się spore pole golfowe, a przy nim rozlewisko, gdzie istnieje ścieżka turystyczna (Ludo Trail) oraz obserwatorium ptaków (czatownia – Observação Aves). Stamtąd ścieżka wiedzie na plażę Quinta do Lago. W czatowni jest informacja o występujących tu kameleonach, ale niestety są one na tyle rzadkie, że nawet jest prośba, by poinformować o tym służby, jeśli jakieś zostaną zauważone.. Za to bez problemu obserwowaliśmy tu warzęchy, dudki, czaple i kraby. No i startujące samoloty, acz ich przeloty nie były tak widowiskowe jak w Kerkyrze). Bliżej lotniska jest też najbardziej znana plaża – Praia de Faro, oddalona od centrum. Dojeżdża się tam autobusem, samochodem lub statkiem (latem). Działa tu Uber/Bolt.
Starówka i zabytki Faro
Stare miasto (Cidade Velha) jak pisaliśmy jest w dużej mierze odbudowane i odtworzone. Nie ma co szukać tu zabytków z czasów Rzymian czy Maurów, choć pewne mury pozostały. Nawet dawno forum zostało zamienione na jeden z placów. Niemniej jednak całość prezentuje się nad wyraz dobrze, to bardzo ciekawe miasto do zwiedzenia. Ale bardziej na krótką przechadzkę, nie ma tu aż tylu zabytków.
Katedra w Faro (Igreja de Santa Maria) pochodzi z XIII wieku, ale była wielokrotnie przebudowywana. Dziś to największa i najważniejsza świątynia w mieście, a jej zwiedzanie jest biletowane. Tyle że podobnie jak inne kościoły w Faro, ma bardzo ograniczone godziny otwarcia dla turystów i jest nie dostępna w niedzielę. Można też wejść na wieżę, skąd jest dobry widok na całe miasto. Wokół niej znajduje się plac (Largo de Se), przy którym stoi pałac biskupi i seminarium.
Dość blisko znajduje się Muzeum Miejskie (Museu Municipal de Faro), które jest o tyle ciekawe, że wcześniej znajdował się tu klasztor Wniebowzięcia Matki Bożej (Convento de Nossa Senhora da Assunção). Dziś sporo tu także wystaw czasowych. Tuż obok wznosi się Stary Browar (Antiga Fábrica da Cerveja). Warto zwrócić na niego uwagę, ale nie z powodu produkcji piwa. Wcześniej w tym miejscu wznosiła się cytadela Maurów. Obecnie dawna fabryka jest przede wszystkim centrum kulturalnym. Z muzeów warto też wspomnieć o niewielkim Muzeum Morskim. Niestety można je łatwo przeoczyć.
Drugim ważnym turystycznie kościołem jest kościół karmelitów, pod wezwaniem Matki Bożej z Góry Carmo (Igreja da Ordem Terceira de Nossa Senhora do Monte do Carmo). To typowy przykład portugalskiego baroku. Świątynia pochodzi z XVIII wieku, słynie przede wszystkim z niewielkiej kaplicy czaszek (zbudowanej z kości ponad 1200 zakonników). Niestety w niedzielę nie udało się nam jej zwiedzić. W zamian na placu przed kościołem działa niewielki niedzielny targ.
Główny plac w Faro
W centrum miasta znajduje się plac zwany też ogrodem (Jardim Manuel Bivar). Stamtąd rozciągają się pasaże handlowe jak Placa de Homenagem. Część z nich ma rozwieszone płachty, by można było uciec od słońca, co także praktykuje się w niektórych miastach Hiszpanii. Acz trzeba przyznać, że wizualnie sprawiały on lepsze wrażenie niż te w Murcji. Sporo tu też ciekawych budynków, jak choćby Bank Portugalii (Banco de Portugal), kawiarnia Café Aliança, która uchodzi za tą najbardziej rozpoznawalną i najstarszą w całym mieście, czy neoklasyczny łuk Arco da Vila. Wcześniej była to brama nadbrzeżna, ale została przeprojektowana na początku XIX wieku. Dalej od starego centrum można zobaczyć choćby teatr Lethes (Teatro Lethes), który można zwiedzać, czy kryte targowisko Mercado Municipal.
Wspomniana brama nie jest jedyną w mieście. Zostało tu trochę pozostałości z dawnej fortyfikacji. Dobry przykład to Arco do Repouso, z nią związana jest legenda. Podobno gdy Portugalczycy próbowali zdobyć Faro, szykowała się ciężka bitwa. Brama ta została otwarta przez dziewczynę, córkę władcy miasta. Była ona zakochana w jednym z chrześcijańskich rycerzy. W efekcie miasto padło dość łatwo.
Blisko niej uwagę zwraca również Pałac Belmarco (Palace Belmarco). To niewielka budowla, siedziba kupca, który postanowił wrócić z Brazylii do Portugalii i osiąść w Faro. Architektem był Manuel Joaquim Norte Júnior. To jeden z ciekawszych budynków w starym centrum.
Wspomniany plac Manuela Bibara przylega również do niewielkiego portu. Tak naprawdę określają go tu jako marina, bo jest on stosunkowo niewielki i przede wszystkim cumują tu jachty i małe okręty. Stąd organizowane są wycieczki, więc znajdziecie tu także siedziby agencji turystycznych. Wokół jest też kilka knajp, często serwujących owoce morza, które chyba są najbardziej charakterystycznym daniem dla Faro, choć typową potrawą dla Algarve jest kurczak piri piri.
Park Naturalny Ria Formosy
Jeśli chodzi o wycieczki, to jest z czego wybierać i właściwie one chyba są dużo bardziej istotne niż samo Faro. Przede wszystkim na uwagę zasługuje rzeka Ria Formosa. Tę można zwiedzać na różne sposoby, od krótkich wycieczek, przez średnie i dłuższe. Jedne koncentrują się na Parku Naturalnym Ria Formosy (Parque Natural da Ria Formosa), oglądaniu krajobrazów, ale też ptaków. Inne są bardziej rekreacyjne, często łączone z plażowaniem na wyspie Deserta. Plaża na niej (Praia da Ilha Deserta) uchodzi za jedną z najciekawszych w całej okolicy, a ponieważ nie da się do niej dojechać, czy dojść, można jedynie dopłynąć, sprawia to, że jest bardzo naturalna i niezbyt tłoczna.
Nas bardziej interesowała laguna i ptaki. Widzieliśmy tu warzęchy, czaple, bociany czy rybitwy i kilka innych gatunków. Podobno można dostrzec tu nawet 200 różnych gatunków. W wodach tych żyje populacja koników morskich, która uchodzi za jedną z największych na świecie. Jednakże z uwagi na, między innymi działalność ludzką, została ona dość mocno przetrzebiona. Dziś w lagunie prężnie działa centrum rozrodcze, które ma pomóc w odnowieniu populacji. Sam park ma 170 km² powierzchni. Cały obszar znajduje się na liście RAMSAR i IBA. Uchodzi za jeden z siedmiu cudów naturalnych Portugalii. Jest to bardzo wrażliwy ekosystem, który musi się zmagać zarówno z efektami działalności człowieka, jak i natury. Jeśli chodzi o ludzi, to największym zagrożeniem jest niestety rolnictwo i chemikalia, które spływają do rzek, a z nimi do tego miejsca. Niestety niewiele się dzieje w dziedzinie ochrony. Za degradację środowiska w mniejszym stopniu odpowiada również transport, głównie morski..
Drugie zagrożenie jest naturalne. Laguna istnieje głównie dzięki wyspom, które odgradzają ją od oceany. Spokojniejsza woda jest świetnym środowiskiem dla wielu wrażliwych gatunków (jak wspomniane koniki morskie, ale również ptactwo). Wyspy są raczej niewielkie, głównie piaskowe i bardzo niskie. Każdy większy sztorm jest w stanie je poprzesuwać, tworząc albo zbyt duże wyrwy, powodujące mieszanie wody, albo w jeszcze gorszym przypadku zamykając odpływ (co w rezultacie doprowadziłoby do zwiększenia zasolenia obszaru). Mówiąc wprost: pozostawienie ich samych sobie oznacza, że wcześniej czy później cały ekosystem obumrze. Dlatego od lat 50. XX wieku Portugalczycy dość mocno ingerują w lagunę, starając się utrzymać obecny stan. Z jednej strony poszerzają koryta, gdy trzeba, z drugiej umacniają wyspy. Dotyczy to także miejsca, gdzie znajduje się lotnisko, natura potrafi je zamknąć na jakiś czas, dopóki szkody nie zostaną naprawione.
Wyspa Deserta
Przy tym wszystkim wciąż pracują tu rybacy, którzy utrzymują się z laguny. Dziś wyspy raczej są niezamieszkałe, choć wciąż na Deserta żyje jeden człowiek, rybak, który dostał na to zezwolenie (z powodów zdrowotnych nie mógł mieszkać w mieście). Jest obecnie żywą legendą, a jego dom pełni rolę atrakcji turystycznej podziwianej z oddali. Wracając jednak do wycieczek, te organizowane są niewielkimi statkami, ale można też wynająć łodzie, kajaki i podobny sprzęt, a następnie spędzić czas aktywnie. Jest też kilka innych wysp, na których znajdują się piękne plaże (np. Ilha do Farol). Do tego dochodzą szlaki piesze, działające restauracje. Plaża Barril jest przeznaczona dla naturystów, tak więc jest tu wszystko, by odpoczywać. W przypadku podróżowania po Portugalii samochodem, dość duży parking znajduje się blisko pomniku żon rybaków (Memorial dos Pescadores Farenses). Znajduje się on tuż przy samym centrum, więc w ciągu kilku minut można dotrzeć do portu czy innych obiektów.
Zwiedzanie Faro, Algarve i Ria Formosa
Faro przede wszystkim zachwyca właśnie ze względu na lagunę. Miasteczko jest przyjemne, klimatyczne, acz niewielkie (choć nie tak zachwycające jak choćby Aveiro). Bardziej wybijają się tu poszczególne obiekty, nie całość. Na obejście go wystarczy spokojnie kilka godzin, więcej jeśli zdecydujemy się na muzea. Jednakże to przyroda robi tu zdecydowanie najlepsze wrażenie. Zwłaszcza, że mimo wszystko starają się o nią dbać, a strefy plażowe znajdują się raczej na zewnątrz. Pozwala to dobrze zarządzać turystami koncentrującymi się na różnych aspektach. Na koniec warto podkreślić, że samo Faro jest doskonałą bazą do zwiedzania innych zakątków Algarve. Stąd można spokojnie dostać się do najbardziej znanych punktów takich jak Benagil (Albufeila) czy okolice Lagos.
Jeśli spodobał Ci się wpis, polub nas na Facebooku.
Szlak portugalski | ||
Faro | Przylądek św. Wincenta |