Największy lodowiec na Islandii i jeden z największych w Europie to Vatnajökull. Nazwa znaczy tyle, co lodowiec jezior. Dziś to także olbrzymi park narodowy, jak również źródło większości rzek na Islandii, no a przy jęzorach znajdują się lodowe jeziora. Pod czaszą lodu zaś leży uśpiony wulkan. Co jeszcze ciekawsze, lodowiec wykorzystywano nieraz w kinematografii. Park zaś figuruje na liście UNESCO od 2019 roku.
Spis treści
Lodowiec Vatnajökull
Sam park narodowy liczy sobie 12 000 km², co czyni go drugim największym w Europie. W wielu przewodnikach, jak również źródłach islandzkich, bywa określany jako największy. Wynika to z tego, że największy europejski park narodowy – rosyjski Jugyd Wa – znajduje się na Uralu, gdzie przebiega granica między Europą a Azją, więc pierwszeństwo zależy od przyjętych kryteriów. Choć prawda jest taka, że Islandczycy również nagięli swoje.
Jednym z częściej wybieranych miejsc na samodzielny kontakt z parkiem jest Skaftafell ze względu na dużą bazę turystyczną. Można tu spokojnie zaparkować samochód, zjeść coś, czy przenocować na biwaku. Aż do 2008 roku był to osobny park narodowy, dopiero wówczas połączono całą okolicę lodowca w jeden wielki: lodowiec plus parki Skaftafell i Jökulsárgljúfur – tam znajduje się między innymi wodospad Dettifoss. Zwłaszcza ten drugi park nie jest bezpośrednio przylegający, łączy go jedynie rzeka, to właśnie to naginanie po islandzku.
Szlaki z Skaftafell do wodospadu Svartifoss
Wracając jednak do Skaftafell, dziś to właśnie stąd prowadzą szlaki. Tu okolica jest piękna, acz jeszcze mało lodowa. Zwłaszcza latem jest to łagodna, górska przechadzka pośród bujnej (jak na Islandię) roślinności.
Główny szlak (oznakowany jako S2) wiedzie nas do wodospadu Svartifoss (po polsku znaczy tyle co czarny wodospad). Strumień wody jest niewielki, ale w tle mamy bazaltowe organy, czyli niesamowite kolumny skalne. Coś podobnego można zobaczyć w czeskiej Pańskiej skale, acz bez wodospadu oraz na plaży Reynisfjara nieopodal Vik. Skalna formacja oczywiście jest pochodzenia wulkanicznego, tu jeszcze się zakręca po łuku. Stała się między innymi inspiracją dla kościoła Hallgrímskirkja w Reykjaviku. Wiele osób wykorzystuje sobie właśnie to miejsce jako cel wędrówki, natomiast jak ktoś zamierza dłużej przebywać w parku, to szlaków jest zdecydowanie więcej. Wodospad liczy sobie 20 metrów wysokości.
Trasa czasami wiedzie przez drewniane lub metalowe kładki z barierkami. Czasem zaś trzeba podejść pod górkę. Można też zboczyć w boczne drogi i dojść do innych, mniejszych wodospadów jak Magnúsarfoss czy Hundafoss. To opcja, nad którą warto się zastanowić, bowiem sam trekking do wodospadu Svartifoss długi nie jest, około godziny w obie strony (plus czas na widoczki).
Skaftafell to także duży kamping z infrastrukturą turystyczną. Były tu budki do opłaty za parking, ale coś z nimi było nie tak i nie działały. W Visitor’s Center poza jedzeniem można kupić pamiątki i gadżety, jak również zapoznać się z kilkoma opisami całego Vatnajökull. Acz warto zauważyć, że tu wciąż koncentrują się w wielu miejscach na dawnym obszarze parku. Natomiast z pewnością jest to idealne miejsce, by dokładnie przejrzeć szlaki przed wyruszeniem w trekking.
Svínafellsjökull
Trochę dalej znajduje się Svínafellsjökull. To właściwie jest jęzor lodowca, który można oglądać w miarę z bliska. Łatwo do niego nie podejdziemy, ale i tak należy do najbardziej osiągalnych, oczywiście po warunkiem, że pewna odległość jest satysfakcjonująca. Po drodze znajduje się małe jezioro lodowe, a dopiero za nim rozpościera się właściwy lodowiec. To właśnie ta wspomniana odległość, którą ciężko przebyć. Niemniej jednak i tak znajdujemy się na tyle blisko jęzora, by móc go spokojnie podziwiać.
Filmy i lodowiec Vatnajökull
Lód tutaj jest dość brudny i szary, nie wygląda tak atrakcyjnie jak Jökulsárlón, ale ten jego obcy klimat inspirował filmowców. Najbardziej znane sceny tu nagrywane pochodzą z filmu „Interstellar” Christophera Nolana. To jest lodowa planeta Manna. Zdjęcia faktycznie nagrywano na lodzie. Nie jest to jedyny film Nolana kręcony w tym miejscu. Wcześniej zbudował tu wioskę w Butanie, którą pojawiła się w filmie „Batman: Początek”.
Lodowiec Svínafellsjökull posłużył też jako plener w serialu „Gra o tron”. W drugim sezonie tutaj nagrywano fragmenty znajdujące się za murem.
Co więcej na Islandii są wycieczki, które organizują krótki trekking po lodowcu. W takich przypadkach oczywiście wszystko najlepiej załatwić wcześniej. W teorii można by spróbować wejść samemu, ale jeśli nie mamy doświadczenia, jest to nie zalecane. Zresztą na podobnej zasadzie działają wycieczki do jaskiń lodowych, o których wspominaliśmy przy okazji Jökulsárlón. Są one rozrzucone na całym obszarze lodowca Vatnajökull.
Lodowiec i Park Vatnajökull zagrał też w filmie „Sekretne życie Waltera Mitty” (2013) Bena Stillera. Tam jego okolice udawały Nepal (Himalaje) i Afganistan. Zdjęcia kręcono także w pobliskim Höfn, które z kolei udawało stolicę Grenlandii – Nuuk. Kilka ujęć z Islandii, w tym właśnie tego lodowca i okolic pojawiło się w „Prometeuszu” Ridleya Scotta. Początkowa sekwencja jest kręcona na Islandii i zanim zaczyna się akcja na Dettifoss, mamy między innymi lodowiec.
Warto dodać, że byliśmy tylko z jednej strony lodowca, blisko dawnego parku Skaftafell i drogi numer 1. Odkrywanie całego Vatnajökull z pewnością zajmie dużo więcej czasu. My go zaledwie liznęliśmy.
Jeśli podobał Ci się wpis, śledź nas na Facebooku.
Szlak islandzki | ||
Lodowiec Vatnajökull | ||
Szlak filmowy | ||
Lodowiec Vatnajökull |