Park Narodowy jeziora Nakuru (ang. Lake Nakuru National Park) jest jednym z popularniejszych miejsc na safari w Kenii, głównie dzięki ptactwu oraz niewielkiej populacji nosorożców.
Spis treści
Jezioro Nakuru, Park Narodowy
Są dwie wersje pochodzenia nazwy. Jedna mówi, że pochodzi ona z języka masajskiego i oznacza kurz lub zakurzone miejsce. Druga to podobno określenie terytorium antylopy koba śniadego, który występuje w tym parku.
Jezioro znajduje się na obszarze Wielkich Rowów Afrykańskich na wysokości 1759 m n.p.m. Podobnie jak inne kenijskie jeziora tego rowu (w tym pobliskie Bogoria i Elementaita), także i to znajduje się na liście UNESCO. Od 1990 roku zostało także objęte ochroną w ramach konwencji Ramsar. Sam park założono w roku 1961, zaś w jego skład weszły także najbliższe okolice jeziora.
Słone jezioro okresowe
Jezioro Nakuru jest stosunkowo płytkie. Maksymalnie ma 4,5 metra głębokości. Częściowo to jezioro okresowe, w porze suchej kurczy się, a jego powierzchnia waha się od 5 km2 do 45 km2. Czasem zdarzało się, że wyschło całkowicie (ostatni raz w 1997 roku). Warto dodać, że jest to słone jezioro i bezodpływowe. Natomiast powierzchnia całego parku to 188 km2.
Park słynie przede wszystkim z bogactwa gatunków ptaków, w tym olbrzymich stad flamingów. Są ich tysiące (a nawet setki tysięcy), choć niektóre źródła mówią nawet o milionie. Faktycznie jest ich sporo. Tylko, że one przebywają tu okresowo. Na czas godów i lęgu lecą na południe, choćby nad jezioro Natron. Natomiast podobno jest ich mniej niż kiedyś, co wynika wprost z podniesienia poziomu wody. Ptaki te wolą płytką wodę, po której można brodzić. Więc dało się ich zobaczyć sporo, ale to nie były miliony i jezioro trudno nazwać królestwem flamingów. Prócz flamingów jest tu też dużo pelikanów.
Zwierzęta w Nakuru
Spośród ssaków na szczególną uwagę zasługują nosorożce. W parku narodowym introdukowano zarówno czarne jak i białe nosorożce. Oba gatunki znajdują się pod ścisłą ochroną. Szczęśliwie park nie jest tak rozległy jak choćby Masai Mara, więc jest większa szansa te nosorożce zobaczyć. Prawdę mówiąc właśnie ze względu na „łatwość” zobaczenia nosorożca jezioro Nakuru jest tak często odwiedzane, jako uzupełnienie wspomnianej Masai Mary. Daje to możliwość skompletowania Wielkiej Piątki. Poza nosorożcami bez problemu można tu zobaczyć bawoły, rzadziej lwy lub lamparty, natomiast nie ma tu słoni.
W parku narodowym występują licznie antylopy kilku gatunków, (w tym impale i wspomniany kob), zebry, guźdźce, hipopotamy, żyrafy Rotschilda a także małpy. No i mnóstwo ptaków, także poza wspomnianymi już flamingami i pelikanami. Podobno jest ich tu ponad 400 gatunków (podobnie jak w przypadku jeziora Naivasha).
Safari w Nakuru
Park Narodowy jeziora Nakuru nie należy do największych, więc większość safari trwa tutaj pół dnia lub nawet krócej. Prawdę mówiąc bardzo to przypomina safari nad jeziorem Manyara w Tanzanii. Zarówno tu, jak i tam, objeżdża się brzeg jeziora. Nie ma tu dużych obszarów, czy wielu rozwidleń dróg.
Filmowe powiązanie i okolica
Oczywiście warto wspomnieć też o filmowej roli jeziora Nakuru. Zagrało niewielki epizod w „Pożegnaniu z Afryką” (1985) Sidneya Pollacka. Sceny lotu samolotem nad jeziorem z mnóstwem flamingów w tle właśnie nagrywano tutaj. Dość łatwo te sceny rozpoznać, trudno bowiem o drugie takie miejsce w Kenii.
Do parku i jeziora przylega całkiem spora miejscowość Nakuru. Tu bez problemu znajdziemy hotele budżetowe dla turystów. Ci przybywają tu dla parku. Największą popularność jezioro Nakuru zawdzięcza ikonicznym wręcz stadom flamingów.
Jeśli podobał Ci się ten wpis, polub nas na Facebooku.
Szlak kenijski | ||
Nakuru |