Jednym z największych i najpopularniejszych stanowisk archeologicznych na Sycylii jest Dolina Świątyń (wł. Valle dei Templi). Znajduje się ona w mieście Agrigento (polska nazwa Agrygent nie jest powszechnie używana), w południowej części wyspy. I choć ruiny dawnych zabudowań są główną atrakcją tej części Włoch, samo miasto może także zainteresować odwiedzających, nie tylko jako baza noclegowa.

Co warto zobaczyć w Agrygencie?
Historia Agrygentu
Sycylia była zamieszkana przez ludzi od dawnych czasów, nie inaczej jest w przypadku Agrigento. Tu najstarsze ślady osadnictwa sięgają XIV wieku przed naszą erą. Jednakże powstanie miasta jest tym razem dość dobrze udokumentowane. Miało miejsce w 582 roku przed naszą erą i była to wspólna akcja mieszkańców Gelai oraz kolonistów z Rodos, Krety i według niektórych źródeł również Koryntu. Nosiło wówczas nazwę Akragas od rzeki, przy której zostało zbudowane. Szybko się rozwijało i zyskało na znaczeniu. Razem z Syrakuzami walczyło przeciw Kartaginie. Co więcej, w krótkim czasie opanowało tereny od Etny aż po Selinunt. Mieszkało tu jakieś 200 tysięcy osób, które często mówiły o tym miejscu jako nowych i lepszych Atenach. Produkowano tu oliwę, wino, uprawiano zboża. Same mury miejskie miały długość ponad 10 km. Rosło też znaczenie kulturalne i religijne. To był prawdziwy złoty okres w rozwoju.

W tym czasie wygnano też tyrana i wprowadzono tu demokrację. Niestety w 406 roku przed naszą erą miasto było oblegane, a następnie zdobyte i zniszczone przez Kartagińczyków. Kolejne dwa stulecia uniemożliwiały prawdziwy rozwój i powrót do dawnej potęgi, gdyż Sycylia była areną wojny między Rzymem a Kartaginą. Miasto przechodziło z rąk do rąk i ciągle było niszczone na nowo. Ostatecznie wojny punickie wygrali Rzymianie, a miasto odrodziło się pod nazwą Agrigentum. Jednakże nigdy nie odzyskało już dawnego znaczenia. Czasy rzymskie były dla Agrygentu dość spokojne. Dopiero upadek cesarstwa spowodował kolejne najazdy, wpierw Wandali (od 429 roku naszej ery), potem Gotów (490). W latach 535 – 538 trwały walki między Bizancjum a Gotami, ostatecznie wygrało cesarstwo. Jednakże Agrigento już się nie podniosło, dawny blask przepadł.

Agrygent (Agrigento) od czasów arabskich po współczesne
W 828 roku po raz pierwszy zajęli je Arabowie. Acz gdy ponieśli klęskę pod Katanią, wycofali się także z Agrygentu. Saraceni zdobyli je po raz drugi dwanaście lat później i przemianowali na Gergent (lub Kerkent). Na nowo zyskało na znaczeniu, przede wszystkim dzięki fortyfikacji. W 1087 roku Roger I wraz z Normanami odbili Sycylię, a Agrigento było jednym z ostatnich miast, które mu się podporządkowało. Zmienił jego nazwę na Girgenti. Od tamtego czasu jednak niewiele się tu działo: miasto położone trochę na uboczu nie miało większego znaczenia. W 1927 roku w ramach polityki Mussoliniego, gdzie przywracano nazwy z czasów Cesarstwa, zmieniano mu nazwę na Agrigento. Jednakże było to już inne miasto, oddalone od dawnych ruin. Podobnie jak inne ośrodki na Sycylii, także Agrygent dość mocno ucierpiał podczas II wojny światowej.

Dolina Świątyń
Do Agrigento przybywa się głównie z jednego powodu. Jest nim stanowisko archeologiczne – Dolina Świątyń. To ruiny miasta pochodzącego ze złotego okresu rozwoju. Stanowisko zostało w 1997 roku wpisane na listę dziedzictwa UNESCO. To też jeden z najważniejszych parków archeologicznych na Sycylii, jeśli nie we Włoszech. Głównie za sprawą ocalałej architektury z okresu Wielkiej Grecji (Magna Grecia).

Świątynia Zgody
Najbardziej rozpoznawalny budynek to świątynia Concordii (lub Konkordii, Zgody, czasem też tłumaczona jako Zwycięstwa, Tempio di Concordia). Jak większość Doliny Świątyń w Agrygencie, tu także dominuje porządek dorycki. Do budowy wszystkich świątyń używano żółtych wapieni. Świątynia Zgody jest nie tylko najlepiej zachowanym obiektem na stanowisku archeologicznym, ale to ogólnie jedna z lepiej trzymających się świątyń greckich do dziś (jeśli chodzi o doryckie to jest prawdopodobnie druga po ateńskim Partenonie). Właśnie to sprawia, że to stanowisko jest tak istotne. Nie wiadomo, jakie bóstwo tu czczono, stąd nadano jej nazwę Zgody. Wynika to także z tego, że była ona bardzo długo używana, być może przez różne kulty. Mniej więcej w V wieku została przekształcona w bazylikę chrześcijańska, więc oryginalne zdobienia wskazujące na bóstwo nie przetrwały. Z drugiej strony. ta konwersja z pewnością pomogła budynkowi przetrwać do dziś.

Przy świątyni Zgody znajdują się też współczesne rzeźby, obecnie jest ich już mniej. Jedna to Ikar Upadły, którego autorem jest Polak Igor Mitoraj. Artysta stworzył 17 nadnaturalnej wielkości rzeźb z brązu, dziś eksponowana jest już tylko jedna i choć miała być to ekspozycja tymczasowa, na stałe wrosła w stanowisko archeologiczne. Jego rzeźby, które często były inspirowane mitologią grecką czy rzymską, można było też podziwiać w Pompejach. Sam pomnik Ikara, jak twierdzą niektórzy, doskonale obrazuje fakt, że po złotym wieku i upadku Agrigento nigdy się nie podniosło.

Świątynia Zeusa Olimpijskiego
Drugą ważną budowlą jest świątynia Zeusa Olimpijskiego (Tempio di Zeus). Ta już nie prezentuje się tak dobrze. Powstała w 480 przed naszą erą i była największą w mieście, acz jest spore prawdopodobieństwo, że cały czas była rozbudowana i nieukończona (bo rozbudowę przerwali Kartagińczycy). To co ją wyróżnia i co przetrwało do dziś, to olbrzymie posągi atlantów. Tu też znajduje się ołtarz, gdzie prawdopodobnie dokonywana była hekatomba (ofiara ku czci Zeusa dokonywana ze 100 wołów).

Inne świątynie
Po dawnej świątyni Herkulesa (Heraklesa, Tempio di Ercole) pozostały głównie kolumny. Powstała ona w VI wieku przed naszą erą. Znów tak naprawdę nie wiadomo, kogo tu czczono. Według zapisków Cycerona, blisko forum znajdowała się świątynia Herkulesa więc zakłada się, że prawdopodobnie to ta. Ale innych dowodów nie ma.

Kolumny stoją także w dawnej świątyni Hery (lub Junony, Tempio di Giunone). Pochodzi ona z około 450 roku przed naszą erą. Jest tu też kilka mniejszych ruin dawnych świątyń, jak świątynia Hefajstosa, czy Dioskurów (Tempio di Dioscuri). Jednak nie robią one już takiego wrażenia. Poza wymienionymi, większość zabytków jest w dość słabej kondycji, zostały fragmenty ruin buleuterionu, gimnazjonu, pozostałości po dawnej nekropolii, czy grób Therona. Nie licząc posągów w świątyni Zeusa, większość głównych budowli jest starannie ogrodzona i podziwia się je z zewnątrz.

Nowsze budynki w Agrigento (Agrygent)
Oprócz starożytnych budowli, na terenie parku archeologicznego są też nowsze budynki, jak Casa Barbadoro czy Villa Aurea z ogrodem. Właścicielem tej drugiej był sir Alexander Hardcastle, który zainicjował tu prace archeologiczne. Najczęściej ogląda się je z zewnątrz. W parku rośnie również sporo roślin, w tym drzewa migdałowe. Można na chwilę zapomnieć o zabytkach i odpocząć wśród zieleni. Niestety bliskość zabudowań (które doskonale widać w tle) i kręcące się tu koty przepłoszyły oraz wyłapały sporo ptaków, czy jaszczurek, które można było zobaczyć w większej ilości w Selinuncie.

Całość Doliny Świątyń zajmuje obszar 1869 hektarów, co czyni to miejsce największym parkiem archeologicznym w Europie. Z tym że wliczana w to jest także strefa buforowa, choć właściwy obszar jest również imponujący, bo to 934 hektary. Mimo tych wartości zachowany obszar nie jest tak ogromny i jednolity jak Pompeje czy Ostia Antica. Stanowisko jest raczej długie, niż rozległe, więc idzie się w jednym kierunku, a później wraca (jeśli przyjechało się samochodem). Są dwa wejścia do Doliny Świątyń, nie ma znaczenia, którym się wchodzi. To wschodnie jest jednak preferowane przez wycieczki zorganizowane, bo znajduje się bliżej parkingu dla autobusów. My korzystaliśmy z zachodniego wejścia. Mimo że wydaje się, iż są one przedzielone drogą, da się przejść między dwoma częściami. Parkingi są płatne. Na przejście całości trzeba liczyć minimum trzy godziny i będzie tu sporo chodzenia.

Miasto Agrygent (Agrigento)
Choć do Agrygentu przyjeżdża się głównie ze względu na stanowisko archeologiczne, to nie jest to jedyna atrakcja. Agrigento duże nie jest, sporo tu nowszych budynków, ale raczej nieciekawych bloków. Stare miasto, jak na warunki włoskie, do najbardziej malowniczych nie należy. Wciąż jednak jest tam kilka atrakcji, wyróżniają się oczywiście kościoły. Podobno jest już bardziej zadbane niż kiedyś. Dla porównania, Katania zrobiła na nas dużo gorsze pierwsze wrażenie. Centrum Agrigento jest niewielkie, wąskie, budynki zazwyczaj w stanie takim, że nie jest to już malownicza włoska ruina. Miasto jest biedniejsze i niedofinansowane. Niestety spora zasługa w tym także mafii, która długo rozdawała karty w tym miejscu i sprawiała, że fundusze remontowe kończyły się, zanim zaczęto prace. Warto jednak dodać, że nie ma tu problemów z bezpieczeństwem, mafia raczej koncentrowała się na urzędach i dotacjach. W tym wszystkim jest jeden plus, centrum w dużej mierze zostało zdominowane przez street art, czym się mocno wyróżnia. Wystarczy odejść w bok i pooglądać, czy to ściany budynków, czy nawet schody.

Obecnie miejscami na plus wyróżnia się główna ulica starego centrum, czyli Via Atena. Przy niej znajdują się sklepy i restauracje. Próbują z tego zrobić turystyczny deptak, ale jeszcze trochę czasu minie. Przed wejściem do starego miasta znajduje się plac, na którym gromadzą się wieczorami Włosi. Do Agrygentu wchodzi się przez bramę Porta Di Potne. O ile Via Atena jest dość równa, o tyle reszta miasta znajduje się na wzgórzu, więc jest tu sporo schodów i zakamarków.

Współczesne świątynie Agrygentu
Dwa najważniejsze kościoły to katedra i kościół Ducha Świętego (Chiesa di Santo Spirito). Ten drugi to świątynia przyklasztorna, której historia sięga XIII wieku. Obecnie działa tam także muzeum etnograficzne. Katedra (Cattedrale di San Gerlando) pochodzi z XI wieku i łączy ze sobą różne style z powodu przebudów. Przez pewien czas pełniła rolę fortecy i strażnicy. Ucierpiała w czasie trzęsień ziemi i wojen, za czasów Fryderyka II była bazą dla jego wojsk. Zwiedzanie połączone jest z muzeum diecezjalnym; oba kościoły słyną z dzieł sztuki, które są tam wystawiane. Niestety były zamknięte dla turystów podczas naszej wizyty. Kościół św. Wawrzyńca (Chiesa di San Lorenzo detta del Purgatorio) był w ogóle zamknięty z powodu remontu. Z tych, które widzieliśmy, dobre wrażenie zrobiła na nas bazylika Najświętszej Marii Panny Niepokalanej (Basilica della Beata Maria Vergine Immacolata) i mniejszy kościół św. Józefa. Oba dało się zobaczyć za darmo, blisko czasu mszy.

Schody Tureckie
Okolice Agrigento to także plaże (jak choćby San Leone). Do tego jest jeszcze jedna atrakcja pod miastem, tak zwane Schody Tureckie (Schody Turków, Scala dei Turchi). To formacja wapienna na brzegu morza. Zbudowana jest z marglu, czyli wapienia bogatego w glinę, co nadaje temu miejscu charakterystyczną białą barwę. Do tego dochodzi erozja. Schody te mają nawet do 90 metrów wysokości w najwyższym miejscu i mocno kontrastują z kolorem morza, więc zapadają w pamięć. Faktycznie jest bardzo ciekawa, a przy okazji uchodzi za jedno z najpiękniejszych miejsc na całej Sycylii. Z pewnością bardzo się wyróżnia. Według jednej z teorii, nazwa nawiązuje do tureckiego Pamukkale, które jest niczym innym jak wapiennymi tarasami. Jest tu pewne podobieństwo, ale skala dużo mniejsza. Inna teoria mówi, że piraci tureccy używali tego miejsca jako swojego naturalnego portu.

Przed schodami jest niewielki parking, czasem może być ciężko znaleźć tu miejsce. Schody można oglądać z góry, albo na nie zejść (co wymaga więcej czasu). Dolna część jest używana też jako plaża. Zresztą obok przy brzegu i tak znajdziemy już prawdziwą plażę, ale ludzie często wolą wyłożyć się na tych Schodach.
- Plan zwiedzania Agrygentu:
- Dzień 1: Zacząć od Doliny Świątyń, zrobić wycieczkę na Schody tureckie, potem zobaczyć centrum.
- Najłatwiej dotrzeć tu z Palermo czy Katanii.
- Możliwe wycieczki po okolicy można sprawdzić na GetYourGuide.
- W przypadku wyjazdu poza miasto samochód można wynająć tutaj.
- Jeśli spodobał Ci się wpis śledź nas na Facebooku (i innych mediach), podziel się nim lub zapisz się na newsletter.
| Włochy | ||
| Agrygent | Asyż |





