Zamek Grodziec: zwiedzanie, nocowanie i polski „Wiedźmin”

Zamek Grodziec

Na szlaku zamków piastowskich na Dolnym Śląsku w gminie Zagrodno znajduje się jeden dość interesujący – zamek Grodziec, który przy okazji odegrał swoją rolę w filmowym, a właściwie serialowym świecie. Pojawił się między innymi w „Wiedźminie”, tym polskim. Jednakże jego ekranowe występy nie ograniczają się tylko do epizodu w tamtej produkcji. Duża w tym zasługa jego obecnego stanu, który jest bardzo dobry, ale też udało się zachować bardziej rycerski klimat. Dodatkowo poza rolą muzealną zamek ten żyje, także jako hotel.

Historia zamku Grodziec

W najstarszych zapiskach zamek nosi nazwę Godiuice, ale w późniejszych dokumentach zapisywano ją bardzo różnie: Grodez, Grodis, Grodes, Gradis oraz Grades. Potem nazwy zaczęto zniemczać, tu także powstało kilka wariantów, aż w XIX wieku zaczęto używać jednej – Groditzburg. Polskie dokumenty z początku XX wieku określają go mianem Grodzisko, zaś po II wojnie światowej nadano mu nazwę Grodziec Piastowski. Po czasie zaś porzucono drugi człon nazwy.

Zamek Grodziec wznosi się na liczącym 389 m n.p.m. wzgórzu, skąd doskonale widać okolicę. Początkowo był to gród obronny Bobrzan, oczywiście drewniany. Nie wiadomo, kiedy dokładnie powstał, ale najstarsze wzmianki historyczne datują jego obecność na 1155 rok. Od 1175 zamkiem władali książęta śląscy i musiał być on spory jak na tamte czasy. Od czasów Henryka I Brodatego rozpoczęło się tworzenie kamiennego zamku. W dużej mierze wykorzystano pokłady bazaltu, co przełożyło się na kolor murów.

Grodziec został mocno zdewastowany podczas wojen husyckich. Po nich od 1470 należał do książąt legnickich. Fryderyk I rozpoczął mocną przebudowę zamku, nadając mu obecny układ. Ściągnął murarzy nie tylko z Legnicy, ale też Wrocławia i Görlitz. W tej formie forteca przetrwała aż do wojny trzydziestoletniej, kiedy to została spalona. Po niej wysadzono część obwarowań i praktycznie porzucono. Dopiero po 1800 roku, gdy właścicielem zamku został książę Jan Henryk VI von Hochberg, rozpoczęła się rekonstrukcja. Nadano mu też bardziej turystyczny charakter. W latach 30. XIX wieku był jedną z pierwszych atrakcji turystycznych w Europie, już nastawionych na typowe zwiedzanie.

Turystyczny charakter

Na początku XX wraz z kolejną zmianą właściciela, ponownie rozpoczęto przebudowę i odbudowę brakujących fragmentów. Wówczas zbudowano na nowo między innymi bramy, ale też od tego czasu działał tu hotel. Tuż przed wybuchem II wojny światowej, ostatnim prywatnym właścicielem zamku był nazistowski polityk Herbert von Dirksen. W trakcie wojny lokowano tu część drogocennych przedmiotów z Berlina i Wrocławia. Zaś w 1945 całość została spalona przez Rosjan.

W 1951 zainteresował się nim polski konserwator zabytków i został wpisany do oficjalnego rejestru. Kolejna odbudowa miała miejsce w latach 60. Wówczas nadano Grodźcowi obecny kształt. Turystycznie znajduje się on na Szlaku Zamków Piastowskich (który zaczyna się w zamku Grodno, a kończy właśnie tutaj) w Krainie Wygasłych Wulkanów. Obecnie ma on dwie kondygnacje i a powierzchnia użytkowa to 37800 m². Dziś zamek pełni rolę muzeum, ale również hotelu. Część pomieszczeń jest przeznaczona tylko dla gości. Dodatkowo odbywają się tu różne imprezy, także związane z pokazami i turniejami rycerskimi. Przez kilka lat organizowano tu letnią szkołę wiedźmińską dla dzieci. Głównie dlatego, że była to jedna z lokacji „Wiedźmina”. Jego polskiej, serialowej wersji.

Do zobaczenia jest tu kilka sal. Najbardziej znana jest Wielka Sala z pięknym kominkiem, wrażenie robi też Sala Rycerska. W dużej mierze ze względu na zachowany wystrój. Można też zobaczyć piwnice, ale i wyjść na mury zamku. Kiedyś był tam ganek obronny. Kaplica znajduje się w wykuszu, na drugim piętrze zaś mamy więcej wystaw typowo muzealnych. W tym poświęconą czasom napoleońskim. Do tego dochodzi charakterystyczna brama do zamku i pozostałość fosy.

Zamek Grodziec i „Wiedźmin”

Zamek widać w serialu, dokładniej w 9 odcinku „Świątynia Melitele”. Tytułowa świątynia mieszcząca się w Ellander została umieszczona w zamku, zdjęcia plenerowe nagrywano choćby przy głównej bramie. Zresztą zdjęcie z Wiedźminem (Michał Żebrowski) wyjeżdżającym przez bramę na Płotce było dość często wykorzystywane w materiałach promujących tamtą produkcję.

Inne filmy i seriale

Nie był to pierwszy serial, który tu kręcono. Tu palmę pierwszeństwa ma „Przyłbice i kaptury” z 1985. Polski serial opowiadający o szpiegach Władysława Jagiełły jeszcze przed bitwą pod Grunwaldem. Grodziec był tu jedynie dodatkową lokacją. Najnowszy polski serial historyczny tu nagrywany to „Korona królów”. Znów była to jedynie drobna część zdjęć.

Lokację filmową intensywniej wykorzystywali zagraniczni filmowcy. Rosjanie w 2007 kręcili tu film „Kwiat diabła” (premiera w 2010) w reżyserii Ekateriny Grokhovskaya. Ten rosyjski horror fantasy kręcono także w Złotoryi, niektórzy nazywali go odpowiedzią na „Zmierzch”. Rok później nagrywano tu zdjęcia do „Taras Bulba” (2009) Vladymira Bortko. To z kolei opowieść o Kozakach broniących się przed Polakami (na podstawie powieści Mikołaja Gogola). Część zdjęć do tego filmu nagrano w Ławrze w Kijowie, zaś za produkcję odpowiadał petersburski Lenfilm. Najnowsza rosyjska produkcja to „Jedynka” (2015) Kirilla Belevicha. Zamek miał w nim całkiem sporą rolę. Ten dramat opowiadał historię z II wojny światowej, kiedy Sowieci bronili przed Niemcami klasztoru, w którym zakonnice opiekowały się głuchoniemymi dziećmi.

W Grodźcu realizowano też spektakl „Romeo i Julia” a także goszczono kino niezależne. W 2006 włoski reżyser, Bruno Colella nagrywał tu swoją wersję „Fanny Hill”. To oczywiście adaptacja erotycznej powieści Johna Clelanda z 1748 pt. „Pamiętniki Fanny Hill” ukazującym losy pewnej kurtyzany. Powieść doczekała się kilku adaptacji filmowych i serialowych, wliczając w to także wersję pornograficzną. Wersja Colella powstawała głównie we Wrocławiu, a część zdjęć nagrano tutaj. Film erotyczny ujrzał światło dzienne w 2010, zaś oficjalnie reżyserem jest May Chio Dimao. Kręcono tu także film „Balladyna” (2007) Marcina Lesisza, przeznaczony na rynek wideo.

Grodziec i Reality Show

W 2005 na zamku w Grodźcu Szwedzi nakręcili swoje reality-show – „Królestwo”. Potem sprzedano prawa licencyjne i własne wersję dokładnie w tym zamku realizowali później Rosjanie, Francuzi, Holendrzy i Belgowie. Zresztą część drewnianej zabudowy na dziedzińcu to właśnie pozostałość po tej produkcji.

Dziś możliwe jest zarówno zwiedzanie zamku, jak i wynajęcie pokoju w nim. W tym pierwszym przypadku wystarczy tu przyjechać, znaleźć wolne miejsce parkingowe (w przypadku szczytu sezonu może to być trochę trudne, czasem łatwiej zaparkować dalej i sobie podejść). Teren wykorzystywany przez reality-show z resztką zewnętrznych murów oraz nowo postawionymi pomieszczeniami gospodarczymi można zwiedzać za darmo. Wejście do zamku jest płatne, zaś dodatkowo liczą sobie za wieżę.

Zwiedzanie i dojazd do zamku

Wewnątrz zamku mamy kilka komnat, które niestety nie zawsze są dostępne, gdyż np. sala wielka bywa wynajmowana na różne imprezy. Można było jedynie do niej zajrzeć, obecnie jest to typowa sala biesiadna. Reszta komnat nie robi specjalnego wrażenia, zwłaszcza, że w większości zachowały wystrój z XIX i początku XX wieku. W sali rycerskiej zgromadzono wiele przedmiotów i to chyba najbardziej rzucający się w oczy fragment muzeum. Jest też kapliczka, ale całość nie wyróżnia się jakoś specjalnie. Można by powiedzieć, że to taki standard. Natomiast to, co naprawdę jest tu niesamowite, to mury. Można je spokojnie zwiedzać, w dodatku na kilku poziomach. Zresztą najwyższa część jest niewiele niższa od dodatkowo płatnej wieży. Ta część zamku robi wrażenie i właśnie dla niej warto tu przyjechać.

Na dziedzińcu działa bar, no i oczywiście tam odbywają się wszelkie dodatkowe imprezy. Grodziec zaś, pomijając jego filmową historię, to przyjemna forteca do zobaczenia. Zwłaszcza dzięki dobrze zachowanym murom, z których można podziwiać okolicę, ale też same w sobie są atrakcją. No i jak w każdym szanującym się zamku, także i w tym straszy. Są co najmniej dwie legendy o zjawach na zamku, więc może warto przemyśleć też nocowanie w tym miejscu. Czerwony upiór, czyli kościotrup w zbroi podobno dba o sprawiedliwość, zaś Czarna prababka ma pomagać zakochanym, których miłość nie jest akceptowana przez ich rodziny.

Godziny otwarcia i aktualne ceny biletów można sprawdzić na stronie zamku. Tam także jest sekcja z możliwością rezerwowania noclegów. Na stronie jest też dostępny bezpłatny audiobook. Jest także opcja zwiedzania z przewodnikiem. Oprócz hotelu działa tu także restauracja, jak również bufet na dziedzińcu i sklepik, a także budka w której sprzedawane są bilety. Wiele osób przyjeżdża też po to, by pospacerować wokół zamku, wówczas bilety nie są potrzebne.

Jeśli spodobał Ci się wpis, śledź nas na Facebooku.

Szlak polski
Zamek Grodziec
Szlak filmowy
Zamek Grodziec

Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły