Park Narodowy Erawan: zwiedzanie, wodospady i relaks

Park Narodowy Erawan, czyli dżungla i wodospady

Park Narodowy Erawan (taj. อุทยานแห่งชาติเอราวัณ) to bardzo popularne wśród turystów miejsce. Z jednej strony malownicze wodospady pośród dżungli, z drugiej możliwość kąpieli. To sprawia, że jedni przybywają tu w ramach jednodniowej wycieczki z Bangkoku, inni starają się tu spędzić więcej czasu, nocując w okolicy. Można tu zarówno podziwiać przepiękne widoki, jak i odpocząć trochę bardziej aktywnie.

Główny szlak przez Park Narodowy Erawan to możliwość zobaczenia 7 kolejnych wodospadów (i kilku mniejszych, niewliczanych)
Główny szlak przez Park Narodowy Erawan to możliwość zobaczenia 7 kolejnych wodospadów (i kilku mniejszych, niewliczanych)

Park Narodowy Erawan

Park Narodowy Erawan leży jakieś 200 kilometrów od Bangkoku, to jeden z czynników odpowiadających za popularność tego miejsca. Właściwie znajduje się on w ofercie większości agencji turystycznych działających w stolicy Tajlandii i stanowi jedną z najbardziej typowych i popularnych wycieczek. Przyciąga rzesze turystów przede wszystkim malowniczym wodospadem o siedmiu głównych kaskadach i niezliczonych pomniejszych, utworzonych w wapieniu tutejszych wzgórz porośniętych dżunglą. Jasne skały, piękna turkusowa woda i do tego mnóstwo zieleni. Dodatkowo w większości miejsc można także wchodzić do wody, z czego mnóstwo ludzi z ochotą korzysta.

Pierwsze wodospady są raczej niepozorne
Pierwsze wodospady są raczej niepozorne

Wodospad Erawan, a od niego i cały park, zawdzięcza swą nazwę białemu słoniowi Ajrawata o trzech (a czasem i więcej) głowach, który wywodzi się z hinduskiej mitologii. W Tajlandii znany jest pod imieniem Erawan właśnie. Tutejszy wodospad ma w jakiś sposób owo stworzenie przypominać.

W kaskadach można obserwować kilka gatunków ryb
W kaskadach można obserwować kilka gatunków ryb

Historia parku

Chociaż przybywają tutaj liczne jednodniowe wycieczki tylko na kaskady, warto wiedzieć, że cały Park Narodowy Erawan, założony w 1975 roku, zajmuje obszar 550 kilometrów kwadratowych i jest godny dłuższego pobytu, w tym wędrówek tutejszymi szlakami. W jego granicach można spotkać między innymi słonie, tygrysy, czarne niedźwiedzie, małpy, dzikie kury, pytony, kobry i mnóstwo innych ciekawych zwierząt. Oczywiście nie należy sobie obiecywać takich spotkań na obleganych szlakach (choć małpy były nad wodospadem), tym niemniej podczas bardziej ambitnych wędrówek z przewodnikiem można wypatrzeć niejedno.

Wodospady w Erawan zachwycają zielenią. Klimatem przypomina to trochę wodospady w Meksyku jak Agua Azul
Wodospady w Erawan zachwycają zielenią. Klimatem przypomina to trochę wodospady w Meksyku jak choćby Agua Azul

Natura i rekreacja

Jeśli macie czas i ochotę tylko na wodospad Erawan, to też jest interesująca atrakcja. Położone w stosunkowo suchej dżungli – góry odgradzają dostęp monsunom, a drzewa nawet zrzucają liście sezonowo – wapienne kaskady i naturalne baseny są bardzo widowiskowe i z możliwością kąpieli. W teorii wymagane są kamizelki, które wypożycza się za opłatą, w praktyce ratownicy pilnują tylko, by nie wspinać się na śliskie skały. Ratownicy jednak nie siedzą przy każdym z basenów.

Kaskady w Parku Narodowym Erawan to także miejsce rekreacji i kąpieli
Kaskady w Parku Narodowym Erawan to także miejsce rekreacji i kąpieli

Woda w Erawan jest chłodna, pozwala się orzeźwić podczas wędrówki. Trzeba uważać tylko na dwie rzeczy – śliskie podłoże i… wygłodniałe ryby. Duże, przypominające brzanki robią solidne, naturalne „Fish Spa”. W niektórych miejscach na świecie, jak w lankijskiej Balapitiya to płatna atrakcja, tu na tych rybach nikt nie zarabia. Więc przy okazji brodzenia w wodzie mogą zniknąć niektóre odciski na stopach. To są głównie ryby z rodzaju garra, której najbardziej typowego reprezentanta, czyli Garra rufa nazywano kiedyś brzanę ssącą lub cudakiem kamiennym.

Park Narodowy Erawan to bardzo malownicze miejsce
Park Narodowy Erawan to bardzo malownicze miejsce

Szlak w Erawan

Podczas wędrówki szlakiem wzdłuż rzeczki należy uważać na małpy. Nie wolno ich karmić ani zaczepiać, gdyż często zachowują się agresywnie. Przed wyjazdem do Tajlandii trzeba upewnić się, że ma się aktualne szczepienie przeciwko wściekliźnie. W razie ugryzienia lub nawet podrapania konieczna jest pomoc medyczna, w tym podanie dodatkowej dawki szczepionki (także gdy jest się zaszczepionym) przeciw wściekliźnie i tężcowi. Ryzyko zakażenia istnieje, a obie te choroby są śmiertelne. Natomiast jak wspominaliśmy, małpy czasem bywają agresywne i domagają się jedzenia czy picia, więc lepiej mimo wszystko zachować dystans.

Praktycznie każdy kolejny wodospad to okazja do kąpieli
Praktycznie każdy kolejny wodospad to okazja do kąpieli

Szlak nie jest wymagający, w wielu miejscach nawet są utworzone schody. Do pewnego momentu można dojechać tu z wózkiem, ale potem jest już trudniej. To jest miejsce popularne wśród turystów i dla nich odpowiednio przygotowane. Przy wejściu znajduje się całkiem spory parking, Visitor’s Center i kilka miejsc, gdzie można coś zjeść. Trochę dalej można też nocować. Jeśli chcemy pływać, właściwie już za pierwszym wodospadem trzeba wypożyczyć kapok.

Zaś im dalej się idzie, kolejne z wodospadów robią się coraz ciekawsze
Zaś im dalej się idzie, kolejne z wodospadów robią się coraz ciekawsze

Trudność szlaku w Erawan

Szlak do ostatniego wodospadu nie jest długi, w jedną stronę trzeba liczyć jakieś 45 minut (nawet mniej, jeśli będzie się tylko szło), ma on jakieś 1,5 kilometra długości plus trochę od parkingu. Ale czasu potrzeba więcej, bo zabawa polega tu na zatrzymywaniu się przy wodospadach, oglądaniu przyrody, czy czasem moczeniu nóg, jeśli nie zamierzamy się kąpać. W górę szliśmy jakieś 1,5 godziny. Trzeba wziąć jeszcze jedną poprawkę: liczbę ludzi. Dodatkowo, o ile wspinanie się po schodach i niewielkich skałach trudne nie jest, więc nie wymaga wielkiej kondycji, podobnie jak dystans, o tyle pogoda (wilgoć i gorąco) mogą sprawić, że będzie to dużo większe wyzwanie.

Na trasie mamy szansę spotkać małpy, które mogą być trochę niebezpieczne. Na zdjęciu prawdopodobnie makak królewski (Macaca mulatta, ang. rhesus macaque lub rhesus monkey) czyli rezus.
Na trasie mamy szansę spotkać małpy, które mogą być trochę niebezpieczne. Na zdjęciu prawdopodobnie makak królewski (Macaca mulatta, ang. rhesus macaque lub rhesus monkey) czyli rezus.

Wodospady w parku Erawan

Wodospad tworzy źródło Mong Lai, stąd stara nazwa to Sadang Mong Lai. Każdy z poziomów ma swoją specyfikę. Pierwszy poziom to Lai Keun Rang, można tu pływać i wypoczywać, cała ścieżka jest wyłożona betonem, więc najłatwiej tu podejść. Drugi – Wang Mai Cha – znów można się kąpać i obserwować ryby. Za samym wodospadem znajduje się niewielka jaskinia, więc to bardzo popularne miejsce do pływania. Trzeci – Pha Namtok także daje możliwość kąpania. Czwarty – Ok Nang Phee Suae, podobnie jak kolejny są bardziej widokowe. Piąty – Buar Mai Long, również nadaje się do pływania. Szósty – Dong Pruk Sa, porośnięty drzewami i tu już podejście jest ciut bardziej skomplikowane.

Jeśli chodzi o pływanie w wodospadach to jest z tym różnie, niektóre są mniejsze, przez to trudniejsze
Jeśli chodzi o pływanie w wodospadach to jest z tym różnie, niektóre są mniejsze, przez to trudniejsze

Ostatni, czyli siódmy – Phu Pha, to chyba najładniejszy i najbardziej popularny na całym szlaku. Woda jest tu płytsza, ale pomoczyć się można. Średnio kolejne poziomy są co jakieś 200 metrów, więc niewiele się między nimi chodzi. Po drodze można też odejść na ścieżkę przyrodniczą, co wymaga kolejnej godziny.

Przy dobrej pogodzie, Erawan zachwyca kolorami
Przy dobrej pogodzie, Erawan zachwyca kolorami

Zwiedzanie Parku Narodowego Erawan

Warto wziąć pod uwagę, że park jest częściowo zamykany po godzinie 16:00. Pracownicy idą do domu, więc zostaje się tam bez ich opieki. W teorii powyżej drugiego poziomu nie można wnosić plecaków i trzeba je zostawić w przechowalni (ta nie jest pilnowana po 16:00). Ale to dość łatwo obejść i problemu nie ma. Samo zostawienie plecaków jest o tyle bez sensu, że u góry nie ma żadnych budek z jedzeniem czy piciem, więc prowiant i tak trzeba zabrać ze sobą jeśli ktoś chce tam zostać dłużej. Wybierając się tutaj warto przede wszystkim zwrócić uwagę na to, ile czasu potrzebujemy na taplanie się w wodzie, to może wydłużyć wizytę. Dobrze też zabrać ręcznik, strój kąpielowy, klapki lub buty wodne, no i mimo wszystko wygodne buty do chodzenia po leśnych traktach. Choć ścieżka jest stosunkowo łatwa, to mogą się tam zdarzyć niewielkie fragmenty  skalne odcinki, przeskakiwane strumieni, czy czasem jakiegoś błota.

Niektóre z wodospadów są dość niepozorne
Niektóre z wodospadów są dość niepozorne

Dojazd do parku i opcje wycieczek

Dużym plusem jest to, że właściwie wszystkie firmy oferujące tutaj wycieczki, dość dobrze reklamują co to jest. Na zdjęciach znajdziemy otoczone zielenią wodospady i ludzi kąpiących się. To nie jest miejsce do szukania natury – jak Park Narodowy Khao Yai. Jednocześnie nie jest on tak przerobiony na kurort jak kolumbijski Park Tayrona. Jest to jednak popularne miejsce, a przez to zatłoczone. Nam się udało być poza szczytem sezonu, więc było przyjemnie. Wycieczki często łączy się z krótkim pobytem na moście nad rzeką Kwai. My w tamtym miejscu pobyt przedłużyliśmy, ku zgrozie i zdziwieniu kierowcy, który nie mógł pojąć, że krótszy pobyt w Erawan będzie dla nas wystarczający.

Kaskady rozciągają się po parku. Trochę przypomina to chorwacki Krka
Kaskady rozciągają się po parku. Trochę przypomina to chorwacki Krka

My zrezygnowaliśmy z pływania na rzecz dłuższego pobytu w Kanchanaburi. Mieliśmy wycieczkę z agencji, ale właściwie dostaliśmy prywatnego kierowcę, więc nie było problemu z czasem (wynikało to raczej z obłożenia, to nie jest norma). Alternatywą jest tu dojechanie taksówką z Bangkoku, lub łączenie pociąg do Kanchanaburi, tam przesiąść się na autobus (8170) lub taksówkę. Cenowo wychodzi najlepiej, ale czasowo niekoniecznie. Wówczas trzeba też dopłacić wejściówkę do parku (ta jest ujęta w ramach wycieczek zorganizowanych).

Im bliżej końca trasy, tym wodospady stają się większe
Im bliżej końca trasy, tym wodospady stają się większe

Już na sam koniec jedno skojarzenie z nazwą – Erywań. To tylko i wyłącznie zbieżność, te miejsca nie mają ze sobą nic wspólnego, choć w stolicy Armenii też są kaskady.

Ostatni wodospad na strasie w Parku Narodowym Erawan
Ostatni wodospad na strasie w Parku Narodowym Erawan

Jeśli spodobał Ci się wpis, śledź nas na Facebooku.

Szlak tajski
PN Erawan
Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły