W Czechach tuż przy granicy z Polską znajduje się malowniczy zamek Frýdlant. To idealne miejsce na krótką, jednodniową wycieczkę bądź dłuższy postój w trasie. Jest to jeden z największych zachowanych zamków u naszych południowych sąsiadów i jeden z najważniejszych zabytków północnych Czech. Wiążą się z nim także ciekawostki dotyczące jednego z właścicieli – Wallentsteina, a także zainspirował Franza Kafkę.

Co warto zobaczyć w Frýdlant?
Zamek Frýdlant niedaleko polskiej granicy
Zamek znajduje się w miejscowości Frýdlant w kraju libereckim, niecałe 7 kilometrów od polskiej granicy (w stronę Bogatyni), ale blisko również Niemiec, bo jakieś 30 kilometrów od Zgorzelca/Görlitz, czyli obszar naszego potrójnego pogranicza (obszar trójstyku) i Gór Izerskich.

Dzisiejsza konstrukcja to oczywiście efekt wielokrotnych rozbudów i przebudów. Obecnie składa się niejako z dwóch wyraźnych części: XIII wiecznej fortecy – zamku (po czesku hrad lub kasztel) i renesansowego pałacu (chateau, lub po czesku zamek).

Historia zamku Frýdlant
Pierwotny zamek wzniesiono w 1278 roku na zlecenie czeskiego króla Przemysława II Ottokara. Wówczas zarządzała nim rodzina Biberstein. To im zawdzięczamy część średniowiecznego zamku obronnego. Wyszedł cało z wojen husyckich, pomimo spalenia całej miejscowości. W latach 1558 – 1620 zamek należał do rodu Redern. Posiadali oni liczne posiadłości w okolicy Liberca. Doprowadzili do rozbudowy i przebudowy swoich włości, dodając do zamku część renesansową oraz kaplicę. Już po wojnach husyckich najpierw dobudowano mur, a potem zaczęto dokładać tu elementy renesansowe, więc Redernowie w pewien sposób kontynuowali zmiany. Wcześniejsze zmiany bardziej ingerowały w styl, natomiast Redernowie zrobili bardzo dużą przebudowę, która ingerowała w samą konstrukcję budowli. Mniej więcej z tamtego okresu pochodzi renesansowe sgraffito, które zdobi zewnętrze ściany. Ta technika, choć znana od starożytności, była bardzo popularna w renesansie. Nakładanie różnych warstw tynku na siebie miało sprawiać wrażenie trójwymiarowości. Dziś widać ją głównie na ścianach pałacu. Swoją drogą po polskiej stronie granicy bardzo ładnie jest wykorzystana przy wejściu do zamku Grodno.

Również okres wojny trzydziestoletniej Frýdlant przeszedł obronną ręką. Głównie dlatego, że ziemie te przypadły Albrechtowi von Wallensteinowi, jednemu z wodzów tej wojny. Zajął on tereny protestanckie z zamkiem, tworząc tu de facto własne, niezależne księstwo Friedlandu. Co jeszcze ważniejsze, Albrecht von Wallenstein zrobił wszystko, by Friedland odpowiadał za zaopatrzenie jego armii, unikając walk na tym terenie. Było więc to jedno z nielicznych miejsc, które rozkwitło podczas tego niszczycielskiego konfliktu. Cały region nazywano nawet „ziemią szczęśliwą” – Terra felix. To krótkie panowanie skończyło się w 1634 roku, kiedy to zamordowano Wallensteina, a zamek dostał się w ręce rodu Gallas. Ich spadkobiercy pozostali jego właścicielami aż do roku 1945, kiedy został znacjonalizowany przez władze komunistyczne. Miał jednak szczęście, gdyż nie do końca wiadomo było, co z nim zrobić, więc był początkowo zapieczętowany, a dopiero potem udostępniony. Dzięki temu nie ograbiono go, nie zniszczono, a taki los spotkał wiele zamków także i u nas.

Był to prawdopodobnie pierwszy w Europie Środkowej zamek zamieniony w muzeum. W roku 1801 ród Clam-Gallases postanowił udostępnić zwiedzającym część pomieszczeń. Jako muzeum działa do dziś, oczywiście z przerwami. W 1995 roku rozpoczęto proces renowacji zamku i jego komnat, a efekt widać dziś. Niestety oryginalny budynek nie przetrwał w całości, zwłaszcza ucierpiała oryginalna warownia gotycka. Dziś jest tu masywny dwupiętrowy budynek, cylindryczna wieża (bergfried lub stołp).

Zwiedzanie zamku Frýdlant
Przypominamy, że zwiedzanie zamków w Czechach często jest trochę kłopotliwe z jednego prostego powodu. Najczęściej nie ma jednej trasy, tylko kilka i należy coś wybrać lub kupić więcej wejściówek (podobnie było w rumuńskim zamku Peles, ale tam było to trochę lepiej rozwiązane). Tu zwiedza się z przewodnikiem. Ze względu na bliskość do Polski, są także dostępni polscy przewodnicy. Tyle że nie oprowadzają oni po wszystkich trasach. Część z nich dostępna jest jedynie w języku czeskim. Dodatkowo do wyboru są jeszcze trasy w języku niemieckim i czasem angielskim (ale ich dostępność jest naprawdę znikoma). Więc chcąc wybrać się na więcej tras, trzeba kupić na przykład dwa bilety i mieć często przerwę między nimi.

Do wyboru są trasy przez zamek, pałac, domostwo rodziny Clam-Gallas, zbrojownię, czy dodatkową trasę dla dzieci. Każda z tych tras zajmuje maksymalnie godzinę, dziecięca jest krótsza i bardziej ukazuje historię zamku. Więc niestety, jeśli chcemy zobaczyć wszystko, czyli zbrojownię, kuchnię, sypialnię damską i męską, gabinet, kaplicę świętej Anny, bibliotekę i salon, to musimy wybrać kilka tras. Nie ma opcji biletów łączonych, ale raczej czekają na ludzi i można przechodzić z jednej wycieczki do drugiej.

Jeśli chodzi o wystrój i wnętrza, to niestety w dużej części nie są one oryginalne. Jak to bywa w przypadku podobnych muzeów, starano się odtworzyć wystrój z epoki, często przywożąc przedmioty z zupełnie innych miejsc, by zobrazować całość.

Legendy i ciekawostki
Zamek ma też swoją legendarną historię. Tym razem nie słyszeliśmy nic o duchach i straszeniu, ale ta nowsze opowieści sugerują, że gdzieś tutaj może być ukryta Bursztynowa Komnata (ale tych miejsc jest przecież sporo w okolicy, z zamkiem Książ czy Włodarzem na czele). Druga jest bardziej prawdopodobna, acz nigdy nie została potwierdzona. Podobno Franz Kafka zainspirował się zamkiem Frýdlant pisząc swoją powieść „Zamek”. Generalnie pracował on jako inspektor Zakładu Ubezpieczeń Robotników i przyjeżdżał w te okolice wielokrotnie, więc zamek znał. Czy akurat ten miał na niego wpływ, nie wiadomo.

Dojazd i zwiedzanie zamku
Przed zamkiem jest płatny parking zamkowy. Sam zamek wzniesiono na wzgórzu, które obecnie znajduje się na obrzeżach miejscowości Frýdlant. Przy zamku za to można zobaczyć browar (Pivovar Albrecht) i co ciekawe, właśnie w tamtej okolicy także jest drugi, mniejszy, za to darmowy parking. Centrum znajduje się ciut dalej, ale to takie małe urocze, czeskie miasteczko.

Godziny zwiedzania, jak również bilety można zakupić online na stronie zamku. Zamek często bywa zamknięty w sezonie zimowym. Oczywiście są także kasy na miejscu, bez problemu płaci się kartą. Starsze informacje mówią o zakazie robienia zdjęć, obecnie ograniczono to do zakazu używania lamp błyskowych.
- Zwiedzanie większości tras zamku zajmuje koło godzinę, tyle że by zobaczyć wszystko trzeba tych tras wykupić więcej.
- Możliwe wycieczki po okolicy można sprawdzić na GetYourGuide.
- W przypadku wyjazdu poza miasto samochód można wynająć tutaj.
- Jeśli spodobał Ci się wpis śledź nas na Facebooku (i innych mediach), podziel się nim lub zapisz się na newsletter.
| Czechy | ||
| Zamek Frýdlant | Kokořínsko |





