Valletta: maleńkie miasto, Joannici, zabytki, atrakcje i zwiedzanie

Pałac Mistrza Zakonu

Valletta (malt. Il-Belt Valletta) to jedna z najmniejszych (obszarowo) stolic na świecie i jednocześnie jedno z najbardziej gęsto zabudowanych zabytkami miejsc. Wpisana na listę UNESCO jest w pewien sposób niepozorna i imponująca zarazem. Oczywiście, warto zwrócić uwagę na fakt, że miasta na Malcie w okolicach Valletty bardziej przypominają dzielnice. Mają swoje nazwy, ale jednocześnie mocno się zlewają. Sama Valletta zaś to nic innego jak zabytkowe centrum. Powierzchnia stolicy  to 0,8 km², czyli więcej niż Watykan. Skoro zlewa się ona jednak z pobliskimi miastami, niektórzy w ogóle uznają Maltę za miasto-państwo. Nie jest to dziwne, skoro powierzchnia całkowita wyspy (316 km²) jest bliska powierzchni Wrocławia (292,82 km²). Mimo niepozornej powierzchni, jeśli ktoś by się zastanawiał czy jest tu coś, co warto zobaczyć w Valletcie, to potwierdzamy. To miasto ma całkiem sporo zabytków i muzeów oraz ciekawą historię.

Joannici (Zakon Maltański), La Valetta i historia miasta

Nazwa stolicy pochodzi od mistrza Zakonu Maltańskiego (wówczas jeszcze Zakonu Joannitów) – Jeana de la Valette, który wsławił się obroną wyspy przed wojskami Sulejmana Wspaniałego. Zresztą pozostałości po zakonie są dostępne dla turystów, w szczególności Pałac Wielkiego Mistrza Zakonu Maltańskiego i zbrojownia. Obecnie to muzeum, gdzie można lepiej poznać historię, godziny otwarcia i bilety można sprawdzić tutaj. Mają też ciekawą zbrojownię. Dawny pałac ulokowany jest praktycznie w centrum Valletty. Czasem stolicę Malty nazywa się też La Valettą.

Historia tego miejsca zaczyna się od fortyfikacji. Te wznoszono tutaj na początku XVI wieku. Jeszcze w 1557 Jean Parisot de la Valette wznosił tu umocnienia przed Turkami. W 1565 miało miejsce wielkie oblężenie Tureckie. Siły Osmanów przewyższały Kawalerów Maltańskich ponad czterokrotnie, ostatecznie po paru miesiącach walk udało się ich odeprzeć. Miasto na cześć de la Valette w tym miejscu zaczęto budować w 1566 (wcześniej pomijając Turków Joannici mieli też problem z funduszami). Zostało zaprojektowane przez Francesco Laparelliego (ucznia Michała Anioła) na prośbę papieża Piusa IV. Miasto ukończono na początku lat 70. XVI wieku, choć koszty wymusiły rezygnację z części projektów. Od 1571 jest stolicą Malty. Dziś to najbardziej wysunięta na południe stolica Europy.

Valletta: Zabytki i kościoły

Stolica Malty jest niewielka, ale jednocześnie mamy tu ponad 350 zabytków. Nic dziwnego, że czasem jest nazywana jednym wielkim otwartym muzeum. Valletta to także wspaniałe uliczki, ale też potężna fortyfikacja z murami obronnymi, fortami i ogrodami. To także mnóstwo kościołów. Do najbardziej znanych należą choćby świętego Pawła Rozbitka oraz konkatedra świętego Jana i prokatedra św. Pawła z charakterystyczną 65-metrową wieżą (to kościół anglikański), a także Bazyliki Matki Bożej z Góry Karmel. Jej kopułę widać, gdy patrzy się na miasto z oddali. Warto pamiętać, że Malta jest państwem wyznaniowym, a ludzie są tu dość mocno zżyci z Kościołem Katolickim. Stanowi on ważny element ich tożsamości, przypomina to bardziej rolę, jaką kościoły mają w krajach skandynawskich, czyli bardziej narodowotwórczą niż faktycznie religijną.

Zabudowa jest dość zbita, na tym niewielkim terenie budynki są przy budynkach, a uliczki wąskie. Charakterystycznym elementem architektury Valletty są też balkony. Nazywane są one tutaj: Gallarija czasem il-gallerija. Są one zdobione i kolorowe. Mają sporo wspólnego z arabskimi kratami ozdobnymi na balkonach, zwanymi Maszrabijja, które określa się słowem muxrabija. Z jednej strony dawały możliwość spoglądania na to co się dzieje w mieście, z drugiej ułatwiają wentylację, a z trzeciej to dodatkowa powierzchnia domu. Przy tak gęstej sieci budynków ciężko ulokować kapliczki, więc te są umieszczone na budynkach, przypominają ozdoby. Zresztą szczegóły, czyli drzwi, framugi okien, a nawet kołatki to coś na co chodząc po mieście warto zwrócić uwagę.

Ogrody i fortyfikacja Valletty

Uliczki zaś są bardzo malownicze i tworzą niezapomniany klimat tego miasta. Owszem sporo tu restauracji, ale też sklepów, co sprawia, że to wszystko jest trochę wymieszane. Główna to ulica Republiki, która prowadzi do placu Republiki (i pałacu Wielkiego Mistrza oraz prokatedry). Miasto można zwiedzić przechadzając się tymi uliczkami z charakterystycznymi dla Malty balkonikami, ale też obejść je po zewnętrznych murach. Warto zatrzymać się chwilę przy ogrodach Upper i Lower Barracca Gardens. Górne ogrody Barakka są przy bastionie św. Piotra i Pawła, dolne przy bastionie św. Krzysztofa są połączone windą (podobnie jak w Lizbonie czy Luksemburgu). Z ogrodów można podziwiać Grand Harbour. Potem można pójść do fortu św. Elma, skąd rozpościera się widok na Morze Śródziemne. Do tego dochodzi muzeum archeologiczne, które ukazuje także starszą historię, którą może poszczycić się Malta.

Filmowa Valletta – GOT i nie tylko

To też centrum filmowe, ale zdecydowanie bardziej stawiające na produkcję, niż zdjęcia. Choć i te się zdarzają. Fort świętego Elma pojawił się w filmie „World War Z” zaś plac Republiki w „Monachium” Stevena Spielberga jako Rzym (scena z kafejką przed zamachem), zaś inne części miasta grały w tym filmie Ateny. Stąd też nadzorowano wiele produkcji filmowych tworzonych na Malcie lub na jej wodach. Między innymi pierwszy sezon „Gry o tron”. Podobno gdzieś w ulicach Valletty kryje się ulica Mączna z Królewskiej Przystani. Niestety nie udało się nam dokładnie ustalić lokalizacji, czy potwierdzić tej informacji. Wiadomo tylko, że tu gdzieś ekipa filmowców miała swoją siedzibę. Jeszcze inny film, który tu kręcono, to „Agora” gdzie Malta udawała egipską Aleksandrię. Stolica Malty, a dokładniej jej port, pojawiły się w serialu „1923”. Tam Malta udaje Sycylię. Co więcej, komputerowo w kilku scenach dołożono tu pałac Gran Guardia z Werony.

James Bond na Malcie i nowsze produkcje

Z Valletty widać też port, z którego wypływa się na Morze Śródziemne. I to właśnie gdzieś na tych wodach kręcono finałowe sceny „Szpiega, który mnie kochał” (1977) Lewisa Gilberta z Rogerem Moorem. W przypadku dwóch innych filmów z Jamesem Bondem Malta przynajmniej była brana pod uwagę jako miejsce zdjęć. Pierwszy z nich to „Tylko dla twoich oczu” (1981) Johna Glena, drugi zaś to obraz spoza oficjalnego cyklu, czyli „Nigdy nie mów nigdy” (1983) Irvina Kershnera z Seanem Connerym. W przypadku tego drugiego wiele źródeł wskazuje, że film w jakiejś części był kręcony na Malcie. Jednak nigdzie nie można znaleźć, gdzie i kiedy dokładnie. Brakuje też wspomnienia Malty w napisach końcowych. Najbardziej prawdopodobne jest to, że Malta była rozważana jako lokacja, ale ostatecznie do zdjęć tutaj nie doszło, pomimo zaawansowania prac. W każdym razie 007 był tu przynajmniej raz.

„Morderstwo w Orient Expressie” (2017) Kennetha Branagh wykorzystuje Maltę i Vallettę dość krótko. Tutaj jest nagrywany port w Jerozolimie na początku filmu. Tyle, że Jerozolima nie ma portu, więc de facto powinna to być Akka, acz z akcji filmu to nie wynika wprost. Najnowsze popularne dzieło kręcone w Valletcie to blockbuster „Jurassic World: Dominion” (2022) Colina Trevorrowa. Nagrywano tu między innymi scenę pościgu z dinozaurami.

Valletta: Zwiedzanie i komunikacja

Stolica Malty jest bardzo dobrze skomunikowana z pozostałymi częściami wyspy. O tym jak tu dotrzeć i poruszać się po Malcie pisaliśmy tutaj. Przed główną bramą do Valletty znajduje się duże centrum przesiadkowe autobusów. Tu także ulokowano płatne parkingi. Do zabytkowego centrum najlepiej dostać się na piechotę. Ludzie chodzą przede wszystkim główną arterią i tam jest tłoczno. W bocznych uliczkach znajdziemy restauracje, ale dalej jest dużo spokojniej. Tam można się właśnie napawać pięknem i klimatem tego miasta. Valletta nie jest duża, więc jeśli ktoś nie zamierza oglądać muzeów, ani uczestniczyć w różnych festiwalach, które są tam często organizowane, to kilkugodzinny spacer powinien wystarczyć na zobaczenie większości jej atrakcji, a jeden dzień to może być aż nadto. Ale pamiętajmy, że to bardziej dzielnica, więc sporo ciekawych atrakcji znajduje się w pobliskich miasteczkach (i z nimi już potrzeba więcej czasu na zwiedzanie). Nocleg ze względów praktycznych i cenowych warto zarezerwować poza stolicą Malty.

Jeśli spodobał Ci się wpis, polub nas na Facebooku.

Szlak maltański
Valletta
Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły